To może coś dodam od siebie.
Na vitku przejeździłem w sumie tylko jeden sezon i takie moje spostrzeżenia:
1. Wygląd z porównianiu z Fi - nie ma co porównywać, fi wygląda dużo starzej,a v-tec dalej nowoczesny - ale to rzecz gustu.
2. Prowadzenie - vtec super (szczególnie na torówkach), na fi nie mogłem się jakoś odnaleźć - po 100km byłem wykończony...może mi nie pasuje.
3. Awaryjność - rozrząd sprawa jasna, mi zaczynają czasem dzwonić łańcuszki, chyba podciągnę napinacze i powinno być ok. Poza tym nic sie nie dzieje.
4. Spalanie....i tu zaskoczenie...jakoś mam problem zejść poniżej 10l/100km. Nawet na autostradzie (ale trzymałem prędkość 170-190 przy silnym wietrze). W mieście nie lepiej, tylko że ja nie schodze poniżej 7tys. obr

5. Osiągi - vtec zaskakuje czasami...jadąc na jedynce, przy 7 tys. obr. odkręcasz do końca i piękny pion...i tak jedziesz

Nie wiem jak fi - nie próbowałem.
6. Vtec - piękny ryk silnika po włączeniu vteca (mi pasuje)
7. Wkurza mnie czasem temperatura przy której włącza sie v-tec (65 stopni). Zazwyczaj czekam az sie zagrzeje i potem jade - bo bez vteca to to nie jedzie. Przynajmniej nie katujemy sprzeta na zimno.
Ja bym i tak kupił v-teca - jesli chcesz wydac tyle ile pisałeś (13 tys)...za fi chyba za duzo co nie? za tą kasę trochę przestarzały model...ale jak kto woli;)
Pozdrawiam...aaa jak co, to mogę Ci mojego sprzedać

Zanim użyjesz słów: "ZAWSZE", "NIGDY" i "NA PEWNO" zastanów się czy jesteś w 100% pewny swojej wypowiedzi...
Mi się kiedyś wydawało....że jestem pewny:p