
Mam jednak teraz wątpliwości co do jego mocowania- dotychczas jeździłem z nim sporo- pustym, z pełnym powoli i bardzo szybko. Nigdy nie zdradzał tendencji do pójścia własną drogą, aż do wczoraj. Czy to mogło mieć związek z tym, że wcześniej jechałem sporo z otwartym (w sensie klapa nie była wogóle zamknięta, tylko przymknięta)? Po zamknięciu klapy nie sprawdzałem czy dobrze leży na płycie, był pusty.
Poradźcie coś jak go zabezpieczyć, albo co może być przyczyną takich zjawisk, bo mnie psycha męczy. Wczoraj jadąc dalej co chwila patrzyłem czy jeszcze się trzyma i jechałem jak emeryt (tzn _jeszcze_ wolniej niż zwykle), a teraz mam wątpliwości czy go wozić i mu ufać. Dzisiaj pooglądam to wszystko i spróbuje poszukać przyczyn ale wczoraj na szybko wszystko wyglądało ok.
Kufer to Givi V46 na płycie i stelażu Givi (tym standardowym, na kufer centralny), system monokey.