
Chciałbym się poradzić starszych kolegów i koleżanek jak radzą sobie z tym łącznikiem mózgu z tyłkiem, gdy jazda na motocyklu da mu się we znaki? Od paru dni mam poważny problem z krzyżem. Na tyle mnie pokręciło, że idąc ulicą tylko modlę się, żeby sznurówki się nie rozwiązały bo będzie pozamiatane. Równie dobrze mogę teraz próbować wheelie na hondzie shadow co zrobić skłon - szanse równe zeru. Podejrzewam, że padłem ofiarą zwykłego przewiania, jednak nie mogę znaleźć dobrego panaceum na ból. Fastum Żel nie pomaga

Problem jest w sumie dziwny, bo używam pasa nerkowego, kurtka też dość długa z tyłu... A jednak! Pewnie przez te upały - trochę potu na plecach i potrzeba mniej niż zwykle. Kończę jojczenie, bo nikogo taki płacz nie interesuje, ale chciałbym tylko powiedzieć: pomóżcie ku.wa!!!!!!!!!

