Dodatkowo każde z powyższych rozwiązań mierzy podciśnienie niezależnie dla każdego cylindra - względem ciśnienia atmosferycznego. Nas interesuje przecież różnica pomiędzy cylindrami, a nie konkretna wartość.
Są dostępne w internecie opisy, urządzeń zbudowanych z 4 rurek najczęściej zalanych olejem. Wada tego rozwiązania polega na tym, że aby zabezpieczyć się przed przypadkowym zassaniem cieczy do silnika trzeba skonstruować stosunkowo wysokie ustrojstwo. Tak, aby ciężar słupa cieczy był wstanie przeciwstawić się podciśnieniu w kolektorze. Kiedyś stosowano rtęć - przy dużo mniejszej wysokości słupa ciężar był wystarczająca. Niestety rtęć odpada...

Powstał pomysł zamówienia u producenta szkieł laboratoryjnych czterech rurek szklanych zlutowanych z większym zbiornikiem na dole. Na powierzchni płynu w każdej rurce będzie unosiła się gumowa kulka. Z jednej strony ułatwi to zaobserwowanie poziomu, z drugiej będzie stanowiło swego rodzaju zawór bezpieczeństwa (wraz z tulejkami umieszczonymi na końcach rurek). Pozostaje jeszcze sklecić rozsądną obudowę - na co mamy już pewien patent.
Co myślicie o takim rozwiązaniu? Ktoś z Was miał okazję korzystać z domowego patentu z długimi rurkami i olejem? Jak wysoko potrafi podnieść się poziom na jednym cylindrze?
A tu kilka inspiracji:
http://katriders.com/vb/showthread.php?t=85245
http://www.650ccnd.com/mano.htm
http://www.kawasakimotorcycle.org/forum ... nizer.html
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi.
Pozdro