Shimmy

seba_VF750FR
klepacz
klepacz
Posty: 901
Rejestracja: ndz 19 mar 2006, 22:14
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bartoszyce
Kontakt:

Post autor: seba_VF750FR » sob 16 wrz 2006, 10:36

u mnie na dziurawej drodze ,ale szczególnie wtedy gdy jade juz powiedzmy na 8ys i redukuje bieg wtedy przód potrafi lekko unieśc się w góre i wtedy małe szimki są ,ale raczej nie groźne

Awatar użytkownika
badek
teksciarz
teksciarz
Posty: 128
Rejestracja: pn 11 wrz 2006, 08:32
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Beskidy
Kontakt:

Post autor: badek » sob 16 wrz 2006, 10:58

No generalnie shimmy pojawia sie własnie w momencie odciązenia przedniego koła, czyli wedy kiedy ono sie podnosi z ziemi lub nawet na samym zawiechu. Najgroźniejsze jest własnie na zakrecie bo całe moto potrafi złapac "węża"

Awatar użytkownika
Lucek
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3481
Rejestracja: ndz 02 kwie 2006, 13:03
Imię: LUCYna/fer
województwo: łódzkie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: EP

Post autor: Lucek » sob 16 wrz 2006, 11:41

ja na swoich moto nigdy nie mialem.kiedys ogladalem 800 i jak nia jechalem to ja specjalnie w szimke wpuscilem puknieciem w kiere i jedyne co zrobilem to zlapalem kiere mocno , gaz zamkniety i przeczekalem ale bylo wolno ok 60kph
Nie ma boga, jest Mmmmotór!

UxY
Administrator
Administrator
Posty: 1467
Rejestracja: sob 29 paź 2005, 17:05
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: UxY » sob 16 wrz 2006, 22:33

Ppamlua a wiesz ze nie wiem ;] podejrzewam ze zamknałem gaz i poczekał aż sie moto wyluzuje ;] Tak bym zrobił, teraz

Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » ndz 17 wrz 2006, 00:41

UxY pisze:Ppamlua a wiesz ze nie wiem ;] podejrzewam ze zamknałem gaz i poczekał aż sie moto wyluzuje ;] Tak bym zrobił, teraz
Heh, zazwyczaj nie wiesz kiedy shimmy przychodzi i niewiele masz do powiedzenia jak odchodzi... Albo samo się wygłuszy albo wywali Cie z siodła. Myśle, że nie ma się na to większego wpływu w sensie jakiegoś konkretnego, wyuczonego działania. Jeden kierowca w trakcie shimmy zepnie się w sobie, zablokuje kiere i go wywali, inny poczeka aż samo przejdzie. IMHO wszystko dzieje się trochę za szybko aby efektywnie zareagować.
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

Awatar użytkownika
Arczi
klepacz
klepacz
Posty: 804
Rejestracja: pt 07 lip 2006, 01:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Arczi » wt 24 paź 2006, 21:09

Powiem Wam, że wymiana łożyska główki ramy załatwiła sprawę shimmów, chociaż ciężko było zdiagnozować luz, więc stawiałem na inne rzeczy - ostatnio na oponę. Oponka przednia nie wymieniona do tej pory, ale po wymianie łożyska moto śmiga jak nowe, żadnej shimmy przy różnych prędkościach. Proponuję wszystkim, którzy mają podobne problemy zacząć od wymiany łożyska główki ramy, wychodzi dużo taniej niż wymiana opony.

DaVeeD
bywalec
bywalec
Posty: 34
Rejestracja: śr 13 wrz 2006, 20:13
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ząbki
Kontakt:

Post autor: DaVeeD » czw 14 gru 2006, 17:20

Odświezam temat:
Vlaad pisze:To tylko powiększy zjawisko. Jeżeli łożyska są zuzyte to dokręcanie nie pomoże. Przykład? Junak na mocniej skręconym amortyzatorze ciernym zataczał się jak pjany zając. Mocniejsze skręcenie łożysk da właśnie taki efekt.
Wczoraj odebrałem motocykl po naprawie poglebnej. Miałem m.in. wymienione łożysko na główce ramy(wcześniej shimmy...). Przed wyjazdem mechanik ostrzegał, że narazie łożysko jest nowe, mocno skręcone i motocykl może zachowywać się nerwowo. Nie miałem jak w pełni sprawdzić motocykla (ślisko) ale jak puszczałem kiere przy małych predkosciach (trudno mi dokładnie powiedziec jakich, niewysokie obroty na 1-ce, moze 20, moze 30, nie patrzałem na ropraszacz ;-) ) motocykl wręcz walił mi sie to na lewo, to na prawo. Przy skręcaniu, slalomie, nierównościach, wszystko jest ok. Jak juz jest odpowiednia prędkośc, czuć że motocykl nabrał już jakiegoś pędu i stabilności po puszczeniu kiery jedzie jak po sznurku.

Moje pytanie: czy nowe łożysko sie tak właśnie zachowuje? Potrzebuje jakiegoś czasu żeby sie ułożyć dotrzeć? Czy szybko coś z tym robić bo bedzie znów do wymiany? Gość powiedział, żebym ewentualnie tak po 400km przyjechał na regulację tego łozyska jesli bedzie jeszcze nerwowy. Tyle że 400km to ja pewnie przed marcem/kwietniem nie nawinę. Eh, zima. :sad:

Awatar użytkownika
Jacko
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2208
Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
Imię: Jacek
województwo: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Komarówka Podlaska
Kontakt:

Post autor: Jacko » czw 14 gru 2006, 20:06

Na pewno tak sie zachowuje motocykl ze zbyt mocno skręconym łożyskiem główki.

Awatar użytkownika
Arczi
klepacz
klepacz
Posty: 804
Rejestracja: pt 07 lip 2006, 01:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Arczi » czw 14 gru 2006, 20:29

Ja po wymianie łożyska główki ramy nie miałem takich problemów - może masz za mocno skręcone?

seba_VF750FR
klepacz
klepacz
Posty: 901
Rejestracja: ndz 19 mar 2006, 22:14
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bartoszyce
Kontakt:

Post autor: seba_VF750FR » czw 14 gru 2006, 20:44

co to za mechanik co tak mocno skręcił ,za mocno skręcone moze sie rozwalic-tzn jego bieznie mogą sie przytrzeć , trzeba w wyczuciem dokręcac ,ja robilem to kiedys sam i jak dotąd jest ideal zero luzów i zadnych problemów.

SOWA
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3000
Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SOWA » pt 15 gru 2006, 00:25

DaVeeD pisze:Tyle że 400km to ja pewnie przed marcem/kwietniem nie nawinę

DaVeeD, dawaj tego sprzęta do mnie, ja Ci nawinę w dwa dni. :hooray

Sądzę, że zbyt silne naprężenie wstępne każdego łożyska nie jest pożądane. Pytanie tylko na ile mocniej zostało skręcone?

DaVeeD
bywalec
bywalec
Posty: 34
Rejestracja: śr 13 wrz 2006, 20:13
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ząbki
Kontakt:

Post autor: DaVeeD » pt 15 gru 2006, 08:22

SOWA pisze:dawaj tego sprzęta do mnie, ja Ci nawinę w dwa dni
nie oddam :motolove

W serwisówce jest wyraźnie napisane, że łożysko powinno być dokręcone tak, żeby nie było ani luzu, ani żadnego nacisku. I jest napisane, że zbyt mocne skręcenie uszkodzi łozyska :shock: Plus po waszych odp to zadzwonie do magika i wypytam czemu wg niego powinno być nowe skręcone troche za mocno. Ewentualnie podjade żeby poprawił.

Thx za odp
aVe VFR :mrgreen:

Awatar użytkownika
Pawel
pisarz
pisarz
Posty: 349
Rejestracja: pn 15 maja 2006, 08:28
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Pawel » ndz 17 gru 2006, 00:05

Łożysko jest za mocno skręcone i tyle :). Trzeba je lekko odpuścić.

Pawel
Gwiaza rocka, czarny koń wyścigów motocyklowych, kwiat polskiego dziennikarstwa, mistrz obiektywu - ot zwykły skromny chłopak ...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości