MIKOŁAJE 2008-12-07

[G O F E R]

3 Miasto z deszczu skąpane, ale jak się widzi prawie 1500 sprzętów i wszędzie dookoła siebie ślicznie mrrrrruczące fałefery to morda sama się cieszy i mróz nie straszny!

Bigga respect dla kolegów z Centrali...

[PETER]

Było świetnie jak ożył odtaje to zapoda jakieś foto dojechaliśmy trochę późno ale myśle że w takich warunkach 3,5 godz z wa-wy do gdańska to dobry wynik parada dobra organizacja , niespodzianki MRFA fajne wasze roześmiane geby mimo pogody bezcenne oby częściej można było się spotykać w tak licznym gronie ,a nas załatwiła kelnerka poszliśmy coś zjesc i co chwila zaraz podam zaraz podam i tak to trwało że jak wyszliśmy to było po imprezie
Tak na boku pytanie kto jeszcze jechał na 2 kołach z wa-wy?

[Ruda i Piotr]

Tak na boku pytanie kto jeszcze jechał na 2 kołach z wa-wy?

W tym roku z tego co wiem tylko Wy

Wielki szacun


Super było Was zobaczyć, szkoda, że tak króciutko

Do szybkiego zobaczyska

Cieszymy się, że cali i zdrowi w domku

[Kornik]

... u wielu ( nie u wszystkich) w Wawie motor to sposób lansu, nie środek lokomocji. Więc gdy pada to nie wystawiają sprzeta z garazu
pozdro

Może pozostawię to bez komentarza !!!

[SOWA]

W domu. Dzięki za gościnę i tę precyzyjną i tę ogólną. Jakoś tak wychodzi (nie wiem czemu), że znów się cieszę, że z Wami byłem. Dzięki nieskończalne za wszystkie dobro, co go od Was konsumpnąłem. Sorka za wszystko niedobro, co go konsumpnąliście z mej strony. Pewnie taki schemat niewdzięczności jeszcze się kiedyś powtórzy, ale cóż, taki wasz krzyż.
Szkoda, że pogoda zachęcała by w końcu z nas zadrwić. Ale co tam,,, nie pirwszy raz widzieliśmy deszcz spod kasku.
CiachO, a czemu to ja nie doznałem torontańskiej szarlotki???
Jak zwykle mam niedosyt pogadania z kilkoma osobami, co się spóżniają, albo ich brak całkiem. Taki mój krzyż.
BTW
Cieszę się, że moi starzy przyjaciele, a prawdopodobnie niebawem młodzi rockersi Janek i Mietek wzięli udział w akcji. Dzięki za ich przyjęcie.

[mrf]

Z tego co zauwazyłem, KIKA nie jest gejem... Chociaż jakby nie patrzeć może to trochę martwić. W każym bądź razie jest pewna swojej orientacji

[Edek]

Ja również dziękuje za super weekend.

- piątek: pierwszy raz w toruńskich fortach, stepowanie CLK-a , niewygodne łóżka i troszeczkę zimno, ale bardzo pozytywnie,
- sobota: dom dziecka - ciężko słowami opisać wrażenia,
- niedziela: Trójmiasto, pierwszy raz na takiej imprezie (nigdy nie widziałam tylu Mikołaji naraz) a mówili mi, że Mikołaj jest jeden , mimo strasznego deszczu było fajnie no i oczywiście ten puchar , hmmmm... .

Ruda, Piotr i Lovelas dzięki za super ugoszczenie, jesteście świetni teraz czekamy na was w Wawie .


Dzięki wszystkim, którzy byli (bo za długo by wymieniać wszystkich pokoleji) jesteście zaje...fajni.

[wasyl]

Edek,
Oj puchar piękny!
I w pięknym stylu odebrany.

[Ruda i Piotr]

jesteście świetni teraz czekamy na was w Wawie .

Jasne, ze przyjedziemy a jak załatwicie to o czym była mowa to już sankowo

Całuski, dzięki za super imprezkę i za to, że byliście i jesteście



Jaka złośliwość losu dzisiaj świeci piękne słonko

[orzyl]

Wyjazd udany

A wygladalo to tak:

Umowilismy sie na 5:50 pod bramą Petera. Niestety 6:04 Peter mnie obudził 6:30 wyjechalismy. Na miejscu bylismy 10:00 z minutami. Trasa w tamtą stronę: Bardzo duże mgły, zimno, wietrzenie, szybko (nie pytajcie o v max, proszę ). Na miejscu, mineło jeszcze troche czasu zanim znaleźliśmy wszystkich, przebraliśmy się w stroje mikołajów. Dojechaliśmy na miejsce. Wielka kolumna motocyklistów i kładów. Dzwonie do mryfa. Pytam gdzie są. Powiedział, że na wysokości schroniska dla psów, czyli w polowie. Okazalo sie to być 1/3 dlugosci calej kolumny. Długość była niesamowita. Mryfowy motocykl zafundował nam odłaczenie się od parady i postoj, za co został sam gdzieś w Gdańsku pod daszkiem. Wreszcie poszliśmy na wymarzony obiad. Trafilismy na barke kolo Daru Młodzieży. Cholernie drogo, i długo, ale przynajmniej sie najadłem i było smaczne. Wyszliśmy i okazało się że z całego placu motocykli, zostały nasze dwa Deszcz. Powrót do domu. Przemoknięte buty do suchej nitki. W takim przypadku, za radą Petera pomagają stopy owinięte w papier toaletowy, wrzucone do torebki foliowej. Znów zrobiło mi się ciepło w stopy !! 6 h jazdy w stronę domu, niestety. Warunki lipne, deszcz, syf. 22:00 w domu

Reasumując:

- Torebki foliowe Twoim przyjacielem są
- Grzane manetki kupione dzień przed uratowały nam ręce
- VFR'ze warunki grudniowe nie straszne
- Droga z Warszawy do Gdańska jest krótsza, niż droga z Gdańska do Warszawy, chodź ilość km ta sama
- wg mojego licznika zrobione dokladnie 777km


Motto naszego motocyklowego wyjazdu wymyślone w drodze:

"NIECH ŻAŁUJĄ CI CO Z NAMI NIE BYLI ,NIECH SIE CIESZA CI CO Z NAMI NIE POJECHALI"

Dzięki za miłe spotkanie. Bardzo dziękujemy, że udało się nas wcisnąć w środek kolumny. Pozdrowionka dla wszystkich

Jak mi jeszcze coś konstruktywnego przyjdzie do głowy to napiszę

[Ruda i Piotr]

Znalazłam jeszcze parę informacji

http://www.gazetaswietojanska.pl/index. ... &page=4919


http://www.trojmiasto.pl/galeria/Mikola ... 30746.html


http://www.gdynia.pl/wydarzenia/70_53551.html


http://www.gazeta.razem.pl/index.php?id=6&t=2&page=163

[Sówka]

WItam.
RUDA czekam na zdjęcia

[Ruda i Piotr]

RUDA czekam na zdjęcia

Sówka mówisz masz


http://picasaweb.google.com/RudaKaskacb ... yklach2008#


Ale ja tez czekam na wasze fotki

[Ruda i Piotr]

Informacja dla wszystkich którzy byli i widzieli


PLUSZOWY MOTOCYKL NIE BYŁ NAGRODĄ





To mój prezent imieninowy od Piotrusia, tylko dostarczony z opóźnieniem w dniu wczorajszym

[orzyl]

mam bardzo podobne kapcie