polskie drogi...
- DAN
- bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: ndz 29 cze 2008, 11:04
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ochaby
polskie drogi...
W ostatni weekend postanowiłem połączyć spóźniony urlop, spotkanie służbowe i odwiedziny u kilku znajomych z nadrobieniem zaległości kilometrowych na sprzęcie. Efekt - od czwartku do niedzieli 1070km. Ochaby(nad Wisłą:)) - Kępa Nadbrzeska(nad Wisłą:)) - W-wa (też nad Wisłą:)) - Płock i okolice (jak wyżej - znowu Wisła+petrochemia) - i z powrotem przez Łódź do Ochab. Pomijając spaloną gumę po awaryjnym hamowaniu - przednią(!) w zasadzie bez komplikacji.
Wnioski
Sprzęt - technicznie superlewatywy - silnik i zawieszenia po prostu miód - VFR...
spalanie - ok 5l
Ergonomicznie - ... tylko tankbag ratuje mi ręce przed odpadnięciem - przyczepy mięśni barkowych pobolewają. Szanowny plecaczek narzekał na zbyt sportową pozycję - ugięcie nóg...
Drogi i kierowcy -
Stwierdzam że w centralnej Polsce główne drogi są większości straszne. Fatalne. Przyjeżdzajcie do nas na śląsk:)
Napotkani kierowcy - w większości tolerancyjni wobec moto a w W-wie już jeździłem więc wiedziałem czego się spodziewac - chodzi o specyfikę jazdy:))
Podsumowanie - albo muszę cos zrobić z ergonomią jazdy ... ale tak żeby nie zepsuć linii moto albo będzie trzeba napakować mieśnie i poprawić kondycję i odpornosć na ból albo niestety zmienić moto - tylko na co? Marzeniem byłyby regulowane połówki kierownicy, regulowaną szybę, podnóżki, no i siedzenie wygodniejsze...
ps. w Płocku u wulkanizatora mijałem się z jakąś zielonkawą RC24 z bardziej łysymi gumami od moich
ps. II Zdaje mi się, że od wywrotki uratował mnie otwarty(bo używany)podnóżek pasazera, który dotknął koleiny asfaltu i mnie naprostował(?)... albo po prostu dociążony motocykl jest bardziej stabilny... głupi ma szczęście...
Wnioski
Sprzęt - technicznie superlewatywy - silnik i zawieszenia po prostu miód - VFR...
spalanie - ok 5l
Ergonomicznie - ... tylko tankbag ratuje mi ręce przed odpadnięciem - przyczepy mięśni barkowych pobolewają. Szanowny plecaczek narzekał na zbyt sportową pozycję - ugięcie nóg...
Drogi i kierowcy -
Stwierdzam że w centralnej Polsce główne drogi są większości straszne. Fatalne. Przyjeżdzajcie do nas na śląsk:)
Napotkani kierowcy - w większości tolerancyjni wobec moto a w W-wie już jeździłem więc wiedziałem czego się spodziewac - chodzi o specyfikę jazdy:))
Podsumowanie - albo muszę cos zrobić z ergonomią jazdy ... ale tak żeby nie zepsuć linii moto albo będzie trzeba napakować mieśnie i poprawić kondycję i odpornosć na ból albo niestety zmienić moto - tylko na co? Marzeniem byłyby regulowane połówki kierownicy, regulowaną szybę, podnóżki, no i siedzenie wygodniejsze...
ps. w Płocku u wulkanizatora mijałem się z jakąś zielonkawą RC24 z bardziej łysymi gumami od moich
ps. II Zdaje mi się, że od wywrotki uratował mnie otwarty(bo używany)podnóżek pasazera, który dotknął koleiny asfaltu i mnie naprostował(?)... albo po prostu dociążony motocykl jest bardziej stabilny... głupi ma szczęście...
aerograf - lakierowanie artystyczne - zobacz galerię - http://www.kustompainter.com
- orzyl
- klepacz
- Posty: 1665
- Rejestracja: ndz 01 paź 2006, 16:50
- Imię: Piotrek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontakt:
Re: polskie drogi...
Możesz jaśniej, bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić...DAN pisze: ps. II Zdaje mi się, że od wywrotki uratował mnie otwarty(bo używany)podnóżek pasazera, który dotknął koleiny asfaltu i mnie naprostował(?)... albo po prostu dociążony motocykl jest bardziej stabilny... głupi ma szczęście...
Na zawsze w pamięci Roads - 16.10.2007...
w wawie jezdzi sie moim zdaniem coraz lepiej, wydaje sie ze kierowcy na dobre przyzwyczaili sie do moto. w korkach naprawde ladnie zjezdzaja, robia miejsce, czasem tak gorliwie ze az sie zastanawiam o co chodzi
w trasie czesciej mam zastrzezenia do kierowcow aut niz w miescie, ale moze to tylko moje doswiadczenia.

- Daniel
- klepacz
- Posty: 506
- Rejestracja: czw 27 gru 2007, 19:11
- Imię: Daniel
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Moim zdaniem kultura jazdy jest w Polsce coraz wyższa. I dotyczy to zarówno zachowań samochodziarzy do samochodziarzy jak i samochodziarzy do motocyklistów. Często wpuszczają z podporządkowanej drogi, wpuszczają autobusy czy robią miejsce dla motocykli stojąc w korkach. Dzięki wyjazdom za granice (czy to do pracy czy turystycznie), ludzie uczą się tego od ,,zachodnich'' kierowców. Sam jeżdżąc motocyklem staram się np. wpuszczać auta z bocznej drogi podczas korków i wtedy jeździ się wszystkim dużo przyjemniej i sprawniej.
Kolejna sprawa- drogi. Piszę to opierając się o przykład Rzeszowa i całego Podkarpacia. Moim zdaniem jest całkiem nieźle. Wiadomo, w wielu miejscach remonty i utrudnienia... Ale jakość dróg jest coraz lepsza.... A co dla mnie najważniejsze, na tyle dobra żeby przyjemnie się jeździło motocyklem sportowo-turystycznym jakim jest VFRka!
Trochę optymizmu nie zaszkodzi!
Kolejna sprawa- drogi. Piszę to opierając się o przykład Rzeszowa i całego Podkarpacia. Moim zdaniem jest całkiem nieźle. Wiadomo, w wielu miejscach remonty i utrudnienia... Ale jakość dróg jest coraz lepsza.... A co dla mnie najważniejsze, na tyle dobra żeby przyjemnie się jeździło motocyklem sportowo-turystycznym jakim jest VFRka!

Trochę optymizmu nie zaszkodzi!

Try before you die!
- Daniel
- klepacz
- Posty: 506
- Rejestracja: czw 27 gru 2007, 19:11
- Imię: Daniel
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Zgadzam się. W dużych aglomeracjach jak np. Warszawa czy Trójmiasto motocykliści są bardziej dostrzegani przez samochodziarzy. Częściej można liczyć na zrobienie ,,ścieżki'' dla motocyklisty na zatłoczonej ulicy. Są to spostrzeżenia moje ale i moich kompanów, z tegorocznych wypraw po Polsce. Jednak tak jak pisałem wcześniej, wszędzie jest coraz lepiej.
Try before you die!
- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
ilu musiało wyjśćz wypoadku nogami do przodu by się polepszało ? wszystkie asysty motocyklistów, parady robią swoje, pokazujemy, że jesteśmy ludźmi a nie jakimiś dziwakami z kosmosu. do diabła ....
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- DAN
- bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: ndz 29 cze 2008, 11:04
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ochaby
fakt - w w-wie i kierowcy z takąż rejestracją najszybciej zjeżdżają na widok moto w lusterku - tak szybko aż czasami dziw. Ale też to co dopuszczalne w mieście i korkach przenoszą na "normalne" drogi czyli w skrócie dość agresywny styl jazdy- prawo-lewo, zajezdżanie. Wypowiadam się z doświadczeń jazdy samochodem bo na moto mało co mi przeszkadza. Co do mojej sytuacji awaryjnej - ślady z hamowania mam dokładnie w poprzek opony i jest niebieska do końca bieznika którego nie mam zwyczaju zamykać i w tamtym momencie już widziałem się szlifującego na asfalcie, bo motocykl całkiem leciał ale nagle się wyprostował jakbym podparł trzecia nogą. Hamowałem tylko przodem, przednią oponę zablokowało i motorek leciał na prawo - jeszcze koleiny "pomagały". Żona twierdzi że w tym momencie nogi zgięła całkiem do góry - odruch z jazdy konnej wiec to nie ona. Jeśli mnie nic nie podparło i motorek sam odzyskał stabilność to stwierdzam że VFR to bardzo sztywna konstrukcja - chwała konstruktorom
aerograf - lakierowanie artystyczne - zobacz galerię - http://www.kustompainter.com
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości