POZYTYWNIE :)
Nowiutkie klocenta h. zamieszkały w moich zaciskach, a co by im smutno nie było zaprosiły se kumpla filterka i imprezna w moto gotowa - do picia zamówili nowiutkiego wytrawnego Motulka 5100. Chyba dziś nie polatają, bo po drinku niewskazane. No i żeby ich głowice nie bolały jutro
bo to przecież rockerowski czwartek i Rozdroże. 
Acha, i przypomniałem sobie, że miałem zatarty nieco lewy zacisk, to se go rozruszałem co by tłoczenta równo wykonywały słodkie, posuwisto-zwrotne ruchy.
Acha, i przypomniałem sobie, że miałem zatarty nieco lewy zacisk, to se go rozruszałem co by tłoczenta równo wykonywały słodkie, posuwisto-zwrotne ruchy.
Ostatnio zmieniony śr 25 cze 2008, 20:02 przez SOWA, łącznie zmieniany 2 razy.
Ważenie przodu jest koniecznością bezdyskusyjną. Robi się to łatwo i nie potrzeba specjalistycznego sprzętu. Ważenie tyłu moim zdaniem daje efekt do pierwszego poślizgu np. przy hamowaniu. Ja nie ważyłem tyłu i nawet przy dużych prędkościach nic mi nie skacze i nie drży, ani nie rży. Jasne, że gdy złapiesz gumę i wkleją ci grzybka, albo dużą łatę, to bez ważenia się nie obędzie, ale w nowej, nieklejonej gumie teoria z praktyką jednak się mija. Wiem, że brzmi to jak herezja, ale tak to postrzegam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 17 gości



