Ale akcja! He he! właśnie wróciłem do domu. W Warszawce jest taka mgła, że nie widać nic a nic. Pokryły mnie drobne kropelki i zamarzły. Wjechałem na parking, zsiadłem z bajka, spojrzałem na kurtkę, a ta cała w szronie, kask to samo...

Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Pozytywnie - bo po 3 tygodniach postu wreszcie się przejechałem. Swoją drogą miesiąc temu robiłem za Mikołaja, a dziś z tym szronem to coś jak Dziadek Mróz he he...