
Koniec z czarną strzałą....... :cry
- DIDI
- klepacz
- Posty: 1575
- Rejestracja: pt 01 gru 2006, 23:11
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
Wielu namawia mnie do tego zebym zaprzestał jeżdżenia i pozbył moto. Ale co za róznica czy zapierniczam furą po 180 czy na moto. tak samo jestem narażony. Ostatnio mam pewne opory przed pałowaniem na maksa, bo wiem co mozę siestać dlatego w granicach rozsądku pociskam na mojej White Prinsessie. Kocham to i kocham moich bliskich. Hubi kup sobie trike
yeż fajne sprzęcidlo i motocyklem powiewa hehe. Pozdro

Panie władzo jechałem szybko, bo ja kocham zapier...lać 
DIDI

DIDI
- mors
- stary wyjadacz
- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
Ponieważ temat watku to " Koniec z czarną strzałą..." to Hubert w 100% trzyma się tematu, chyba że ten Niemiec Alzheimer znowu coś mi w głowie namieszał, albo HUbert był ostatnio u lakiernika,
a teraz poważnie - to jest męska decyzja czyli 4-jajeczna jak makaron za PRL-u. Szanuję każdą w całej rozciągłości jaką podejmiesz oprócz jednej - gdybyś zapragnąłbyś kiedyś przestać być Ownersem. wtedy Vikingowie najada Lublin - jak kiedys Komarówkę i tak Ci nakopią do dupy, że... sam sie domyśł jak Ci nakopią.
Czymkolwiek przyjedziesz na Zlot - bo masz być na każdym będzie dobrze i możemy sie pościgac (no chyba że przyjedziesz rządową lancią)
MadziX i Sowa mają rację - tak powiedział padre, a co mówi Padre Zgromadzenia Jednośladowego itd. itp. to jest aksjomat (trudne słowo) i żadne imponderabilia (jeszcze trudniejsze słowo - i akurat tu nie pasuje ale i tak je użyłem bo jest ładne) tego nie zmienią!
a teraz jeszcze poważniej Hubercie - logika mówi - nie sprzedawaj na zimę bo stracisz - (chyba, ze ja ją kupię to zyskam), ale jest jeszcze alternatywa (kto wie co to znaczy?)
A nie myślałes o tym, żeby jeździć po torze?
a/ jest zajebiście
b/ jaka satysfakcja jak skopiesz tylki Jacko i Lukowi ( i będzie na Zlotach pokazywał dupę siną barwą kłutą)
c/ ryzdzyko odwrotnie proporcjonalne do frajdy i ekstazy, zeby nie powiedziec orgazmu (spytaj MadziXa, Tomka, Gabę i mnie co to jest czterogodzinny orgazm szkocki)
d/ no nie miałbyś tak daleko jak ja na tor
3mam kciuki za Ciebie i Twoją suwerenną decyzję
[ Dodano: 2007-10-23, 08:16 ]
i niech ktos qrna powie, ze morsa w młodości nie karmili szpakami lub innym mądrym ptactwem? (sorrensen Sowa - tylko dyskusja zadnych osobistych wycieczek) i nie nadaję się na premiera i prezydenta w jednym - tego pięknego kraju? Może jeszcze prymasem zostane? - hmmmm 3 w jednym. I tez na P
Nawet Kononowicz nie zrobił takiej kariery jak ja ze swoja moądrością
a teraz poważnie - to jest męska decyzja czyli 4-jajeczna jak makaron za PRL-u. Szanuję każdą w całej rozciągłości jaką podejmiesz oprócz jednej - gdybyś zapragnąłbyś kiedyś przestać być Ownersem. wtedy Vikingowie najada Lublin - jak kiedys Komarówkę i tak Ci nakopią do dupy, że... sam sie domyśł jak Ci nakopią.
Czymkolwiek przyjedziesz na Zlot - bo masz być na każdym będzie dobrze i możemy sie pościgac (no chyba że przyjedziesz rządową lancią)
MadziX i Sowa mają rację - tak powiedział padre, a co mówi Padre Zgromadzenia Jednośladowego itd. itp. to jest aksjomat (trudne słowo) i żadne imponderabilia (jeszcze trudniejsze słowo - i akurat tu nie pasuje ale i tak je użyłem bo jest ładne) tego nie zmienią!
a teraz jeszcze poważniej Hubercie - logika mówi - nie sprzedawaj na zimę bo stracisz - (chyba, ze ja ją kupię to zyskam), ale jest jeszcze alternatywa (kto wie co to znaczy?)
A nie myślałes o tym, żeby jeździć po torze?
a/ jest zajebiście
b/ jaka satysfakcja jak skopiesz tylki Jacko i Lukowi ( i będzie na Zlotach pokazywał dupę siną barwą kłutą)
c/ ryzdzyko odwrotnie proporcjonalne do frajdy i ekstazy, zeby nie powiedziec orgazmu (spytaj MadziXa, Tomka, Gabę i mnie co to jest czterogodzinny orgazm szkocki)
d/ no nie miałbyś tak daleko jak ja na tor
3mam kciuki za Ciebie i Twoją suwerenną decyzję
[ Dodano: 2007-10-23, 08:16 ]
i niech ktos qrna powie, ze morsa w młodości nie karmili szpakami lub innym mądrym ptactwem? (sorrensen Sowa - tylko dyskusja zadnych osobistych wycieczek) i nie nadaję się na premiera i prezydenta w jednym - tego pięknego kraju? Może jeszcze prymasem zostane? - hmmmm 3 w jednym. I tez na P
Nawet Kononowicz nie zrobił takiej kariery jak ja ze swoja moądrością
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
- Achmed
- klepacz
- Posty: 1900
- Rejestracja: śr 04 paź 2006, 22:58
- Imię: Marek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Nie komentuje wypowiedzi HUBERTA uszanuję każdą jego decyzję ale i tak wiem ze sobie z Nas jaja robi.
Morsik masz jakiś slownik trudnych wyrazów bo już się gubie.
Gacek jak zdrowie wszystko OK???????
Morsik masz jakiś slownik trudnych wyrazów bo już się gubie.
Gacek jak zdrowie wszystko OK???????
VFR 750 RC36II BYŁA
VTR 1000F BYŁA
DR 650R BYŁA
VFR 800 FI BYŁA
ZR750C CR W BUDOWIE
TT600R BYŁA
VFR 800 BYŁA
KTM EXC 250 2T BYŁ
TRIUMPH SPRINT ST 1050 BYŁ
Triumph Tiger 1050
VFR 750 RC 36II
VTR 1000F BYŁA
DR 650R BYŁA
VFR 800 FI BYŁA
ZR750C CR W BUDOWIE
TT600R BYŁA
VFR 800 BYŁA
KTM EXC 250 2T BYŁ
TRIUMPH SPRINT ST 1050 BYŁ
Triumph Tiger 1050
VFR 750 RC 36II
- Gacek
- pisarz
- Posty: 445
- Rejestracja: ndz 16 lip 2006, 20:43
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Hubert,szanuję Twoją decyzję,z tym że zamiast rezygnować z moto może warto zmienić na coś spokojniejszego?
Co do zdrowia -elegancko- dziś fajna piguła ściągnęła mi szwy,oko jeszcze troche w kolorze,z dentystą też dziś sie ruszyło (lipa bez tej jedynki
) pęknięcie czachy na tyle niewielkie,że samo sie zrośnie.Siły wróciły,opuszczają mnie tylko kiedy patrze na biedną strzałe jak stoi samotnie w garażu......
Kupca już mam na Nią,ale mam narazie kłopoty z ubezpieczalnią tego frajera co mi wyjechał.A jest nią "Cigna Stu".W życiu nie słyszałem o takich wynalazkach.Problem z nimi jest dosłownie na każdym kroku.Do najbliższego oddziału mam 120km.Musiałem wsiąść w puche i dymać taki kawał,bo choć mieli wysłać mi mailem formularze niezbędne do zgłoszenia szkody (mieli też zadzwonić
) to mnie olali.....Nikt sie nie kwapi by przyjechać zrobić foty biduli,totalna olewka.Czekam do czwartku i dzwonie (bo w ciągu tygodnia od zgłoszenia miał sie ktoś zjawić) ,a może po prostu byłem za miły przy pierwszej wizycie?
Jeszcze raz dziękuje WSZYSTKIM za słowa otuchy i troske.Teraz trzymajcie kciuki,żeby gładko poszło z ubezpieczalnią...... Pozdrawiam Gacek
Co do zdrowia -elegancko- dziś fajna piguła ściągnęła mi szwy,oko jeszcze troche w kolorze,z dentystą też dziś sie ruszyło (lipa bez tej jedynki




Jeszcze raz dziękuje WSZYSTKIM za słowa otuchy i troske.Teraz trzymajcie kciuki,żeby gładko poszło z ubezpieczalnią...... Pozdrawiam Gacek
Ride or Die....
- mors
- stary wyjadacz
- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
Gacek - jeżeli dymałeś 120km do jakiejś dupowatej ubezpieczalni to powinni Ci takie koszty zwrócić, a druga metoda to Vikingowa. Jak lody puszcza na wiosnę najedziemy okolice Jeleniej, kobitki z tej ubezpieczalni zgwałcimy (tylko młode i ładne), kasę ograbimy, a resztę puścimy z dymem.
A teraz poważnie - jak ubezpieczalnia ociąga się z ustawowymi obowiązkami należy straszyć ją odsetkami karnymi i procesem. Na ogół skutkuje. Wysyłaj pisma polecone i gromadź tę korespondencję. Łachy nie robią - powinni Ci w zębach przynieść kasiorę.
Prawdopodobnie na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej wymagana jest koncesja. Zawsze można ich postarszyć, ze jak nie wypełniają właściwie swoich obowiązków to tę koncesję mogą stracić... a na wiosnę to miś głodny! ojojoj jaki głodny. I nie wybrzydza. Nawet łykowatych prezesów wcina, aż mu się uszy trzęsą.
JanuszB - do odpowiedzi. Jak zdyscyplinować krnąbrnego ubezpieczyciela
A teraz poważnie - jak ubezpieczalnia ociąga się z ustawowymi obowiązkami należy straszyć ją odsetkami karnymi i procesem. Na ogół skutkuje. Wysyłaj pisma polecone i gromadź tę korespondencję. Łachy nie robią - powinni Ci w zębach przynieść kasiorę.
Prawdopodobnie na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej wymagana jest koncesja. Zawsze można ich postarszyć, ze jak nie wypełniają właściwie swoich obowiązków to tę koncesję mogą stracić... a na wiosnę to miś głodny! ojojoj jaki głodny. I nie wybrzydza. Nawet łykowatych prezesów wcina, aż mu się uszy trzęsą.
JanuszB - do odpowiedzi. Jak zdyscyplinować krnąbrnego ubezpieczyciela
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
- Struś
- pisarz
- Posty: 242
- Rejestracja: wt 02 paź 2007, 00:00
- Imię: Sławek
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Są firmy, które z bardzo opornych ubezpieczalni sciągną bez łachy kasę. Pisemko z nagłówkiem kancelarii prawnej na ogół skutkuje. Ja tak miałem z pewną pseudo ubezpieczalnią. Koleś naprawdę wykonał dobrą robotę. Dostałem za moto, za uszczerbek na zdrowiu, za akcesoria i wziął za to akceptowalną sumkę. Gdzieś też słyszałem, że komuś nie chcieli wypłacić to pozwał ubezpieczalnie o upadłość, bo nie są wypłacalni i sami do niego pisali, że już zapłacą tylko żeby wycofał pismo 

Życie to nie czas kiedy oddychasz tylko te chwile, kiedy zapiera Ci dech w piersiach...
- maciek 800
- klepacz
- Posty: 579
- Rejestracja: ndz 17 gru 2006, 12:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa/Raszyn
- Janusz B.
- klepacz
- Posty: 1131
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
- Imię: Dżony
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, wychodzi na to, że zgłosiłeś szkodę i nic, cisza, 0 zainteresowania, nawet ich rzeczoznawca nie obejrzał motocykla by wycenić szkodę...
Nie ma co się od razu pienić, ale więcej się do nich nie fatyguj - szkoda paliwa.
Zadzwoń dziś, przypomnij się i umów się na jak najszybsza wizytę ich rzeczoznawcy. Jeżeli to nie pomoże, to daj znaka - napiszę do nich odpowiedni kwit wzywający do niezwłocznego podjęcia działań w celu zlikwidowania szkody pod rygorem skutków prawnych. Odpis tego pisma prześlemy do Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, co będzie równoznaczne ze złozeniem skargi na działnia (a raczej bezczynność) ubezpieczalni. KNUiFE może nałożyć na ubezpieczalnię kary administracyjne. Tak, czy inaczej ubezpieczalnia musi im się tłumaczyć i potem zazwyczaj szybciutko przystępują do działania.
Zainteresowani znajdą tu posdstawowe informacje:
http://www.knuife.gov.pl/su/ubezpieczen ... ndex.shtml
Nie ma co się od razu pienić, ale więcej się do nich nie fatyguj - szkoda paliwa.
Zadzwoń dziś, przypomnij się i umów się na jak najszybsza wizytę ich rzeczoznawcy. Jeżeli to nie pomoże, to daj znaka - napiszę do nich odpowiedni kwit wzywający do niezwłocznego podjęcia działań w celu zlikwidowania szkody pod rygorem skutków prawnych. Odpis tego pisma prześlemy do Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, co będzie równoznaczne ze złozeniem skargi na działnia (a raczej bezczynność) ubezpieczalni. KNUiFE może nałożyć na ubezpieczalnię kary administracyjne. Tak, czy inaczej ubezpieczalnia musi im się tłumaczyć i potem zazwyczaj szybciutko przystępują do działania.
Zainteresowani znajdą tu posdstawowe informacje:
http://www.knuife.gov.pl/su/ubezpieczen ... ndex.shtml
- usmoł
- pisarz
- Posty: 258
- Rejestracja: wt 01 maja 2007, 22:05
- Imię: Lesław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Legnica
- Kontakt:
Witam, jeśli można w sprawie Huberta. Każdy z nas ma inny pogląd na te sprawy, a wiąże sie to z tym co robił, robi i robic bedzie. Dla mnie rzeczy niebezpieczne są bodźcem do myślenia o tym że mam rodzinę, bez tego bym zgnuśniał. Jeżdżę moto i miałem parę wymuszeń przez katamarany, parę uślizgów, poluję i miałem szarżę odyńca ponad 120 kg i z uwagi na swojego psa musiałem go strzelić w pełnym biegu prawie pod nogami, pare razu leciałem swoim katamaranem tak że wszyscy co to widzieli zastanawiali się czy bedę cały, a i pracę miałem taką że trzeba było bardzo uważać. Ale nie zrezygnuję z tego co robię i bedę to robił dalej. Ale ja to ja i to jest moje zdanie, a Hubert ma swoje i za to trzeba go szanować. W islamie jest takie słowo-Kader czyli wszystko jest zapisane w księdze Allacha, czyli co ma być to bedzie.
Gacek duś dziadów, wszystkimi możliwymi sposobami, może w przyszłym sezonie uda się nam spotkać i zaliczyć winkielki z Bolkowa do Kamiennej Góry lub lasek bolkowski
Gacek duś dziadów, wszystkimi możliwymi sposobami, może w przyszłym sezonie uda się nam spotkać i zaliczyć winkielki z Bolkowa do Kamiennej Góry lub lasek bolkowski
..chociaż kroczę doliną ciemności nie lękam się zła, bo jestem największym skur...elem w dolinie...
- Gacek
- pisarz
- Posty: 445
- Rejestracja: ndz 16 lip 2006, 20:43
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
No pewnie,że nam sie udausmoł pisze: może w przyszłym sezonie uda się nam spotkać i zaliczyć winkielki z Bolkowa do Kamiennej Góry lub lasek bolkowski


Ride or Die....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości