
Wcześniej sądziłem że może to aż takie zabezpieczenie że gasi gdy wogóle kosa jest rozłożona hehe.I może tak ma być i tyle.Z tego co pamietam chyba było tak w XVS 650,no ale ok to nieistotne.
W mojej VFR taka sytuacja jednak zachodzi za każdym razem gdy rozłożę stopkę i pyk,koniec.Kontrolka od luzu świeci jak należy i nic w tym przypadku sie nie merda i nie gubi kontrolkowo.
Jest to trochę upierdliwa sytuacja.Nagrzać silnik-tylko centralka,podjeżdżam,otwieram bramkę,boczna stopka-honda pyk gaśnie.Tak samo założenie nakładki na siedzenie=już tylko odpał i nagrzanie silnika siedząc na sprzęcie.
Więc korzystając z wybitnie debilnej zimowej pogody która uniemożliwia mi szperanie przy sprzęcie w garażu,stwierdziłem że pytnę może ktoś z forum miał podobny myk??
Wyczyściłem stopkę i okolice z nagromadzonego smaru,przemyłem mechanizm i zero zmian.Myślę że wina tkwi albo w pierdolniku od stopki albo w czujniku luzu.Choć generalnie czujnik od neutrala nie wykazuje jakichś zaburzeń,w stylu kontrolka fisiuje i nie świeci gdy powinna.Czyli coś mi się chyba gdzieś gubi w instalce.Jakby na przykład sygnał z czujnika luzu jednak nie docierał prawidłowo do odcięcia zapłonu.Poradzcie tylko gdzie szukać powodu takiej sytuacji.