Po co mi moto?

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
Awatar użytkownika
Tomek Grudziądz
klepacz
klepacz
Posty: 1157
Rejestracja: sob 17 kwie 2010, 22:35
Imię: Tomek
województwo: kujawsko-pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Po co mi moto?

Post autor: Tomek Grudziądz » pn 10 wrz 2012, 19:37

U mnie tak jak u ivan-a
W tym sezonie to tylko CZD potem motocykl stał 3 miechy(robota 7 dni w tygodniu po 12-16 godz.)ale i tak postanowiłem że nie sprzedam,jak pies ogrodnika sam nie pojeżdżę a drugiemu nie dam :twisted:
"niepuszczone bąki unoszą się do góry,stąd się biorą posrane pomysły"

Awatar użytkownika
Hubu
klepacz
klepacz
Posty: 847
Rejestracja: pt 06 mar 2009, 10:29
Imię: Hubert
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Legionowo

Re: Po co mi moto?

Post autor: Hubu » pn 10 wrz 2012, 19:57

Depresja, to się leczy :P

Awatar użytkownika
adi610
klepacz
klepacz
Posty: 783
Rejestracja: pt 20 cze 2008, 10:38
województwo: podkarpackie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łańcut
Kontakt:

Re: Po co mi moto?

Post autor: adi610 » pn 10 wrz 2012, 20:11

ivan pisze:To jest tak jakbyś myślał o wykastrowaniu dlatego że nie ruch...sz
Nie znasz dnia ani godziny kiedy Ci sie zachce i lepiej żeby sprzęt był w gotowości
Sokrates mógłby się od Ciebie uczyć :D

Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Re: Po co mi moto?

Post autor: PETER » pn 10 wrz 2012, 20:36

co ja ci będę pisał :P po prostu ci przejdzie :cry i wrócisz do normy :lol: 8) jedni mają to dłużej inni krócej :roll:
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Re: Po co mi moto?

Post autor: PETER » pn 10 wrz 2012, 20:41

PETER pisze:co ja ci będę pisał :P po prostu ci przejdzie :cry i wrócisz do normy :lol: 8) jedni mają to dłużej inni krócej :roll:
ale zmiana moto skraca ten czas to nasza zabawka a jak wiadomo zabawki się nudzą ,a jeśli cie stać to po prostu kup sobie nową zabawkę, a do starej jeszcze wrócisz :bye
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

Awatar użytkownika
śliniak290
klepacz
klepacz
Posty: 1855
Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
Imię: Wojciech
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa - Jelonki

Re: Po co mi moto?

Post autor: śliniak290 » pn 10 wrz 2012, 20:59

jeszcze ci napisze że jak nie wiesz po cz ci moto ? :?:
to ci powiem :!:
ZORGANIZUJ U SIEBIE JAKIŚ ZLOCIK , GRILL , POPIJAWE TO ZOBACZYSZ PO CO CI MOTO
OCZYWIŚCIE Z VFR-owcami :D
Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!

Fallen
pisarz
pisarz
Posty: 228
Rejestracja: ndz 18 mar 2012, 12:09
Imię: Karol
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Po co mi moto?

Post autor: Fallen » pn 10 wrz 2012, 21:13

śliniak290 pisze:jeszcze ci napisze że jak nie wiesz po cz ci moto ? :?:
to ci powiem :!:
ZORGANIZUJ U SIEBIE JAKIŚ ZLOCIK , GRILL , POPIJAWE TO ZOBACZYSZ PO CO CI MOTO
OCZYWIŚCIE Z VFR-owcami :D
Chyba po co Ci gaśnica, miotły i szmaty do sprzątania :lol
"Odwaga to świadomość, że jest się jedynym, który wie, jak wielkie ogarnia cię przerażenie"
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota" A. Einstein
Er­ra­re hu­manum est

andreas
teksciarz
teksciarz
Posty: 158
Rejestracja: sob 31 mar 2012, 11:30
Imię: Andrzej
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Stare Pole/DK-22

Re: Po co mi moto?

Post autor: andreas » pn 10 wrz 2012, 21:15

Ja tam też wielki (...) jeżdżę,ale moto musi jakieś być bo jak mi "odwala" to wsiadam i jadę przed siebie i to mnie leczy z większości bolączek... :cool

Awatar użytkownika
zaba80r
pisarz
pisarz
Posty: 234
Rejestracja: wt 27 mar 2012, 20:02
Imię: Piotr
województwo: poza granicą Polski
Płeć: Mężczyzna

Re: Po co mi moto?

Post autor: zaba80r » pn 10 wrz 2012, 21:52

Hmmm moze lekki of topic jak cos to sorki ale tez myslalem po co mi moto....u mnie pojawil sie lekkie obawy do samego latania na moto po urodzeniu sie coreczki(obecnie 5mscy). Jak polatam to jest gitara ale czytając o chlopakach po wypadkach nie z ich winy to mnie ciarki przechodzą ehhh uważajcie na siebie panowie...pzdr
“You live more in 5 minutes going flat out on a vehicle like this than most people live in a lifetime” – Burt Munro...The world fastest Indian...

Awatar użytkownika
St@ry
pisarz
pisarz
Posty: 485
Rejestracja: ndz 31 paź 2010, 16:05
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Po co mi moto?

Post autor: St@ry » pn 10 wrz 2012, 21:57

Dla mnie życie dzieli się na dwa etapy przed i po zakupie moto. NIE SPRZEDAWAJ, ZLAP SIĘ Z LUDŹMI I LATAJ!!!!
"Miejsce, na które wstąpił człowiek dobry, jest uświęcone." - Goethe

Fred
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2605
Rejestracja: ndz 08 kwie 2007, 20:48
Imię: .
Płeć: Mężczyzna

Re: Po co mi moto?

Post autor: Fred » pn 10 wrz 2012, 22:41

Juhass zamień VFR na leśnego dzikusa !! Wydupisz pare razy w krzakach, pojeździsz po bagnach, potrącisz sarnine a potem wrócisz na asfalt :mrgreen:

Paradoksem jest to że VFR jest za idealna w swojej klasie i człowiek zapomina o innych motocyklach a przecież inne sprzęty też dają radoche

Może chcesz DL-a? :biggrin

Awatar użytkownika
zalew
pisarz
pisarz
Posty: 253
Rejestracja: pn 22 sie 2011, 22:21
Imię: Andrzej
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Złocieniec

Re: Po co mi moto?

Post autor: zalew » pn 10 wrz 2012, 23:07

Hmmm..przyznam że w pewnym momencie miałem podobnie.
Małe miasteczko w którym mieszkam,bardzo schematyczne jazdy z dwukołowymi kumplami(zresztą niezwykle rzadkie),zero inicjatyw odnośnie dłuższych i dalszych wyjazdów.
Do tego dziewczyna z którą jeżdziłem,równie raptownie i zaskakująco poszła sobie w diabły.
I..jadąc sobie u schyłku sezonu zwyczajowo wokół komina sportsterem stwierdziłem ja p...po co mi to wszystko??Nie za bardzo już to cieszy-bezsens.Chyba już mi sie nie chce bo i po co??Marazm.
Pomijam fakt oczywistych odczuć depresyjnych z powodu nagle rozpieprzonych relacji damsko-męskich,to jednak z cała pewnością dowaliło również do pieca.
Biłem się z myślami,naprawdę przerażajacą była myśl że jedyna rzecz która zawsze w kazdej sytuacji ogromnie mnie cieszyła zaczyna gasnąć..
Jednak po pewnym czasie zrobiłem coś co w moim przypadku zdawało się czymś zupełnie nieprawdopodobnym i wręcz wczesniej niemożliwym :mrgreen: Na dobrą sprawę sam się jeszcze potrafię zadziwić,lecz jednak pozytywnie hehe.
Otóz zaświtała mi w głowie myśl zabrnięcia w klimaty zupelnie mi obce od zarania dziejów.Stwierdziłem że jednak mam ochotę spróbowac jak się śmiga motocyklem made in Japan :D .Bodżcem na pewno było dla mnie przeprowadzenie FZ6 kumpla.Stwierdziłem że jednak coś mi sie w tym przyśpieszeniu i właściowściach jezdnych podoba,ryj się cieszy-więc czemu nie spróbować??Szok że ja na japonii??Trudno :P
Z bardzo starych numerów Motocykla pamiętam jak dziś opinię mechanika motocyklowego na temat Hondy,spieków ceramicznych i ogólne pozytywy techniczne w temacie VFR 800 FI gdy wchodziła na rynek...
Do tego układ V4 znacznie bliższy sercu niż rzędówka.
Więc...historia potoczyła się dośc szybko,choć nie bez uśmieszków politowania ze strony rodziny hehe.
Mam póki co 3 motocykle w garażu,może nie musi to być do końca normalne i zwyczajne,ale cieszy.
Cieszę się z fistaszka drugi sezon,doleciałem w końcu motorem w ukochane Bieszczady,naśmigałem się tam ile wlezie.A że sam miałem to konkretnie w ..nosie :wink: Motor tam cieszył okrutnie.W międzyczasie po zakupie nauczyłem się wiele odnośnie jazdy,czego w innym przypadku jednak chyba bym się nie nauczył.
Do rzeczy...myślę że potrzebujesz 'wpuścić' trochę swiezego powietrza w swoje motocyklowe życie.Drugi motor,zmiana doznań,stylu jazdy.Mocniejszy,słabszy,endurak-cokolwiek i jakkolwiek.Każdy tak chyba ma że po czasie na jednej maszynie przychodzi chwila znużenia i wątpliwości.Kolega Kifer juz wcześniej ode mnie pisał w zasadzie to samo.
Spróbuj trochę inaczej na dwóch kołach,świat motocyklowy jest niezwykle wielowątkowy i przez to barwny :wink:
VFR może przecież zostać w garażu,dwa motki pomieszczą się bez pudła.jeśli nie możesz sobie na to pozwolić finansowo,sprzedaj za jakiś czas znajdziesz dobrą sztuke i na VFR wrócisz z przyjemnością.
Ja sam czasem myślę czy nie liznać petardy Gixera czy też moze zabrnać na moment w strone enduro.Póki jest jakaś kasa i zdrowie,można sobie pozwolić na zabawę z motorami,nie warto się marszczyć lecz odnależć radość na nowo,Tego się nie wyleczy ani nie zapomni...Sprzedasz,zostaniesz bez niczego-po roku lub wcześniej tak Cię skręci że nie wytrzymasz bez sprzęta w garażu :wink:
Powodzenia i GŁOWA DO GÓRY!!

Awatar użytkownika
juhass
pisarz
pisarz
Posty: 332
Rejestracja: wt 20 maja 2008, 08:39
Imię: Tomasz
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gliwice

Re: Po co mi moto?

Post autor: juhass » wt 11 wrz 2012, 00:15

mobiand pisze:Kolega pisze że w tym sezonie zrobił coś koło 9tys. kilometrów.
Kolego w zeszłym, zeszłym... w tym wolę nie liczyć bo jak będzie 2 to wszystko.

Generalnie to dzięki Chłopaki za wsparcie. Przemyślałem sprawę i... vfra zostaje do wiosny a później się zobaczy. :D
Dzisiaj na skrzydłach tematu wyciągnąłem ją na wycieczkę i... było zajebiście. Do czasu. Jak wróciłem to się okazało że facet z osiedla gdzie mam garaż wjechał mi w auto. No nic, auto się zrobi, garaż zmieni na jakiś bliższy a moto na razie zostaje. A jak będe miał dość to pomyślę nad zmianą a nie rezygnacją, niech sobie stoi nawet.
:)
Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam! :):)

Awatar użytkownika
Arylian
pisarz
pisarz
Posty: 204
Rejestracja: pt 02 lip 2010, 14:52
Imię: Tomek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Re: Po co mi moto?

Post autor: Arylian » wt 11 wrz 2012, 02:57

armen1pl pisze:VFR jest nudna bo wsiadasz i wiesz ze dojedziesz :D
Trochę się z Tobą kolego nie zgodzę ...

jm31
pisarz
pisarz
Posty: 398
Rejestracja: wt 26 sie 2008, 14:47
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Jeruzal

Re: Po co mi moto?

Post autor: jm31 » wt 11 wrz 2012, 08:16

Bywały chwile, że miałem podobnie. Człowiek jest tylko człowiekiem. Ze względów finansowych, jako drugi sprzęt kupiłem więc etz 251 w stanie do jazdy (co dla niektórych, to może nie motocykl). Na lasy i bezdroża ok, do czego vfr się nie nadaje, a o sprzedaży nie ma mowy. Głowa do góry kolego.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości