NEGATYWNIE

[kiler80]

chyba się powinniśmy przyzwyczaić w zeszłym roku tak było w większości weekendów jak do pracy to słoneczko jak wolne to pada

...przebieg zawsze można "dokręcić" w garażu na centralce

[PETER]

w tym wszystkim dobre to to ze koledze nic nie jest ale przestroga dla wszystkich --gdyby kolega zginął a moto skasowane do kogo mieć pretensje i kto do nas będzie miał pretensje

[dixon]

wyprowadzam w niedzielę moto z garażu, a tu lewy boczek obtarty, wkur..e max i pytanie co się stało, okazało się, że ojciec wjeżdżając do garażu puszką zawadził o moto, fuck! ale by nie było za mało wrażeń, to lecąc w południe do sandomierza, ukochana zrzuciła mój kask z siedzenia przez nieuwagę na parkingu, w wyniku czego pękł w drobny mak prawy uchwyt szyby.A po powrocie do domu, stawiając na centralną podnóżkę, rozwaliłem dopiero co zreanimowany kufer, uderzając o gniazdko od siły. Pęknięty nowy odblask, zarysowany dość mocno kufer.
Nerwa mam do dziś i do tego wszystkiego jeszcze skończyła mi się tylna opona, ale na szczęście zakupiona nowa, czekam na przesyłkę.

[kiki]

dixon to niezłą kumulację miałes

[Revolut]

Jakiś pechowy miesiąc dla VFR

[PozytywnieZakreconyWariat]

Ehh,oddalem moto na sprawdzenie elektryki,ładowanie perfekto...problemy z resetem zegarów zniknely jak ręką odjął....
Ba,nawet wyjeli ślimaka co na gape jezdzil pod kanapą
Dziś idę na parking,żeby zapalić moto....przekrecam kluczyk...slysze dzwiek pompy...klikam starter....PYK*.
Nic sie nie dzieje....kilka razy sprawdzilem...i znowu PYk,PYK,PYK*....akumulator rozladowany
Mam nadzieje,ze to tylko to

PYK*-głośne pyknięcie z okolicy akumulatora...z lekkim dzwiekiem załapującego silnika oczywiscie przy akompaniamencie resetujacych się zegarów

[dixon]

kumulacje miałem konkretną, ale mam nadzieję, że pierwszą i ostatnią, bo wkur..e mam do dziś i jeszcze długo będę miał

[ivan]

Chciałem się dziś wybrać na Rozdroże.
Zajeżdżam na stację, tankuję i patrzę z prawej strony spod owiewki coś zielonego kapie. No i po jeździe... Zawracam do domu z myślą że to pewnie gdzieś ucieka płyn hamulcowy lub chłodzący, zwalam owiewkę i jest delikatnie mokra rurka metalowa od chłodnicy oleju. Wytarłem ją, odpaliłem motor, pojeździłem wkoło komina i nic nie widać... Sam nie wiem co jest grane. Ciemno już i nie chce mi się grzebać, ale w sobotę muszę rozwiązać tą zagadkę.
Ale mam wqurwa bo mam głód jazdy

[Łysolek]

same problemy w robocie

[GrzesiekBstok]

Dziś idę na parking,żeby zapalić moto....przekrecam kluczyk...slysze dzwiek pompy...klikam starter....PYK*.
Nic sie nie dzieje....kilka razy sprawdzilem...i znowu PYk,PYK,PYK*....akumulator rozladowany
Mam nadzieje,ze to tylko to

ooo masz, u mnie to samo
wczoraj wieczorem pdołączyłem łądowarkę, po minucie zielone swiatełko że full
rano dwa razy zakręcił i kicha
odpaliłem z podłączonej ładowarki i do roboty dotarłem

teraz aku wyjęty stoi w biurze pod prostownikiem co by do domu jakoś dotrzeć, a nowa varta już u Gregorego zamówiona

[Panasonix82]

Skrecilem kostkę dziś na koszu. Muszę jechać na prześwietlenie, leże z noga w górze odłożona lodem i się tylko wku.....iam. Czekam na zonke, ktora to zawiezie mnie do medicoveru. Co za niefart.

[emil]

i od naszych pieknych dróg popękała mi lewa góra czachy ide to zaraz rozebrać i zawożę do spawania, malowaniem się nawet nie będę przejmował

[Diego]

malowaniem się nawet nie będę przejmował

..bo w tym roku popęka jeszcze ze 2 razy.

[emil]

no właśnie czacha to nie pękała nigdy

[stoodent1]

Dwoje moich znajomych (małżeństwo) uległo wypadkowi przez pijanego sukinsyna na rowerze w Solcu nad Wisłą.
Tomek ma złamaną w dwóch miejscach rękę a Majka złamany kręgosłup na szczęście będzie chodzić tzn ma czucie.
Dopiero co wróciliśmy z Zakopanego zrobiliśmy razem ok 1000km i było ok.