
Zanim tutaj opisze problema informuje ze przejzałem szukajke i znalazlem jeden watek... zeby sie upewnic piszę
Jak wszyscy wiedza i czytali przeszedlem z moja Honda wiele choc znamy sie krotko

Mam silnik nowke po przegladzie, nową oś piasty koła, a takze napęd DID 530 z zebatkami SUN standard tzn rozmiar, łancuch ma przebieg ok 270km , przeszedl juz pierwsze naciaganie bo wiadomo ulozyl sie, niedlugo bo w weekend zamierzam go przesmarowac lekko bo juz pora powoli na to ale....
kur...aa mać, jade np na 5, wciskam sprzeglo, i mimo pedu wiatru slysze moj kochany nowy lancuch, typowy odglos zapierda... ącego łancucha po zebatkach, smarowidlo jeszcze sie lepi, napiecie ok 24mm luzu, albo jestem przewrazliwiony albo cos nie haloo...
ps jezdzilem na tym silniku jeszcze na starym napedzie i nie pamietam takich odglosow...
slyszycie w swoich vfr ach lancuchy???
na postoju tj nózce centralnej, dwójka zapieta i tez slychac szum z szelestem...
pytam bo juz sram koksem o łożysko zdawcze choc to nie ten dzwiek chyba... pozdr