Pomyślmy o zorganizowaniu dzieciakom jakichś Mega Wypaśnych Wakacji

Dzieciaki przez cały rok szkolny siedzą w tych samych murach - gdy przychodzą wakacje... niewiele się zmienia.
Nasze Państwo - Najjaśniejsza Rzeczpospolita - zapewnia wikt i opierunek. Na wakacje już nie za bardzo wystarcza. Dzień pobytu dziecka na wakacjach to koszt minimum 40- 45 zł do tego dochodzi koszt transportu. W DD jest 35 dzieciaków.
To na jeden dzień pobytu poza Domem Dziecka wypada niestety 1575,- zł na miesiąc 48825,- zł a całe wakacje 97 650,-zł.
Takie są realia. Dom Dziecka nie ma na to pieniędzy. Co prawda są sponsorzy, którzy pomagają, ale częściej materialnie niż finansowo.
Co można zrobić? - Dzisiaj jest podobno kumulacja w loto - 11mln. Można wygrać i podzielić się z dzieciakami. Ale ponieważ szansa jest jak jeden do 16 milionów więc możemy pomyśleć o czymś bardziej realnym.
Nie będziemy zbierać kasiorki.
W zeszłym roku udało się zorganizować dwa turnusy we Wcycach. Dzieciaki mieszkały na jachcie i w domku kempingowym. Pływały jachtami po jeziorze Wcyckim, kąpały się zwiedzały no i kiedy przyjeżdżaliśmy był gril ognicho śpiewanie i zabawa.
Kasę zebraliśmy od kilku sponsorów, stanica PTTK dała upust 50% na Festynie w Kościerzynie woziliśmy dzieci i nie tylko za kasę wrzucaną do pięknej skarbonki.
Udało się w zeszłym roku - może uda się coś zorganizować w tym.
Na pewno - pojadą na jacht, ale to tylko 5-6 dzieciaków. Postaramy się też zorganizować domek we Wcycach.
Ale jest OGROMNA PROŚBA do Was Ołnersi o kształtnej piersi, ale tej owłosionej także.
Naszą siłą jest postęp geometryczny - jeśli jest nas 100

Każdy z nas ma 3 znajomych to jest już 240 osób. A każdy z tych znajomych ma też 3 znajomych? to jaki mamy potencjalny magiczny krąg?... Odpowiedź jest prosta... zjaebieszczański

A teraz do konkretów.
Poszukujemy wolnych domków letniskowych i tego typu w atrakcyjnych miejscach: góry, morza, jeziora, puszcze, połoniny, turnie itp
Wiadomo, ze podczas wakacji nie siedzi się 2 miechy w takim domku. Niektórzy domki wynajmują - ok to ich problem i fiskusa

Czyli mamy plan - pytamy znajomych, a oni swoich znajomych czy byliby skłonni udostępnić takie lokum na tydzień lub dwa. Dzieci będą tam pod opieką Wychowawcy.
Wchodzimy w to?