znowu regulator napięcia :/
-
- Posty: 14
- Rejestracja: pn 14 lip 2008, 14:06
- Imię: SEBASTIAN
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Świdnica Śl.
Wyciągnąłem altka i uzwojenie nie ma przebarwień. Wartości na mierniku również są takie same. Wracając do tematu sprawdzenia 220V, czytałem gdzieś na forum jak to się robi, ale teraz jak na złość nigdzie tego nie widzę. Chcę całkowicie wykluczyć przebicie na uzwojeniu domowym sposobem.
Sebos VFR 750 RC 24
-
- pisarz
- Posty: 244
- Rejestracja: pn 04 maja 2009, 21:00
- Imię: tomek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: prawie sztolyca
Z tymi pomiarami to moze niech sie zawodowcy jacys wypowiedzą, ale u mnie jest tak, że po odpaleniu napiecia na wszystkich trzech fazach sa podobne to i opór czyli rezystancja uzwojeń pewnie tez jest taka sama i pomiar wykaze to samo na wszystkich fazach. Problem sie pojawia za minute, dwie po odpaleniu. Może cos tam sie nagrzewa czy cuś? 

- emil
- stary wyjadacz
- Posty: 4215
- Rejestracja: ndz 21 gru 2008, 22:10
- Imię: Łukasz
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: SO/SZA
tomekv4, altek pracuje w oleju, więc jak bedzie miał przebicie, to może dopiero po chwili sie ono ujawniac, mogą być kable przetarte, Shoov przy tym grzebał z tego co pamiętam 
jak już się bawić w pomiar izolacji to najlepiej induktorem
pokręcić, złapać sie w 5 osób za ręce z dwoma przerwami, gdzie w jednej dwóch gości trzyma bieguny induktora, a drugiej na 'trzy cztery" przybijamy piąteczkę
.. (to były czasy..).
sebos lepiej niz na 230V wziąc piezoelement z zapalniczki, przyłożyć do jednego końca cewki i przystawić palec do obudowy, będącej masą - jak iskra przeskoczy, oznacza to przebicie (podobna zasada jak pomiar induktorem).






sebos lepiej niz na 230V wziąc piezoelement z zapalniczki, przyłożyć do jednego końca cewki i przystawić palec do obudowy, będącej masą - jak iskra przeskoczy, oznacza to przebicie (podobna zasada jak pomiar induktorem).
Ostatnio zmieniony sob 03 kwie 2010, 12:04 przez emil, łącznie zmieniany 1 raz.
- kiki
- ostry klepacz
- Posty: 2508
- Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Węgrów
- Kontakt:
szatan pisze:Kolczyk , Kiki to ze macie takie ładowanie i wszystko hula nie znaczy ze tak ma być
Kolczyk u Ciebie sytuacja juz jest podbramkowa bo resetuje Ci zegar a tak nie moze być !!!
Kiki , jesli Tobie wszycho działa to sie ciesz ale na takim ładowaniu aku dostaje w dupe i pozyje 2-3 lata krócej niz powinien
Na wasze motungi jest jedna rada
Wpiąc sie w czerwono- biały kabel i podpiąc dodatkowym kablem pod plusa besposrednio do aku
Wpiąc sie w zielony kabel i podłączyc go dodatkowym kablem bezposrednio do minusa aku
Są specjalne złączki ktore zaciskając na kabelkach "wgryzają" sie w kabel .
MOzna tez dorobic dodatkową wsuwke do kostki
Gwarantuje podniesienie napiecia od 0,5 do 1V
dzis się za to w końcu zabrałem -podłączyłem 2 kableki wg szatańskiej



- Łysolek
- Shrek
- Posty: 1261
- Rejestracja: sob 04 lip 2009, 08:45
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Marki
witamKolczyK pisze:u mnie jest tak:
- zeruje mi licznik kilometrów dziennych jak odpalam....widać chyba słabe aku....chociaż jak pochodziła to trzymało jakieś 12.3
- gdy odpalam moto bez świateł - dochodzi do 14.0
- gdy odpalam światła trzyma jakieś 13.8
- gdy wejdę na 5 tys obrotów daje mi 13.2 może 13.3
podobnie stalo sie u Ani , a z daleko od kraju jestem musze to zrobic jak najszybciej
aku na sucho ma 12,3 V
po wlaczeniu bardzo skacze od 11 do 12,9 V
przy 3000 obr. ok. 12,84 V
ladowanie jest bardzo powlne praktycznie 0,1 V na 20 sekund
pliss o pomoc , dzis i tak mam wszystko w Niemcowni pozamykane wiec regla czy aku czy nawet kabelka nie kupie
- diablique
- klepacz
- Posty: 530
- Rejestracja: wt 12 sty 2010, 23:03
- Imię: Ann
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
dzieki Piotrze za calkiem niezly pomysl(zawsze w ten sposob mozna sprobowac wrocic)PETER pisze:jak bardzo chcecie gdzieś dojechać to zamieniajcie się co jakiś czas aku ,u ciebie się naładuje
pytanie tylko na ile mi starczy aku i co ile trzebaby sie zamieniac?
a moze lepiej spiac go na krotko prosto do aku na czas powrotu do kraju?
cos ten caly wyjazd mielismy pod gorke


praktycznie nic nie wyszlo zgodnie z planem

ale jedno wiem juz napewno: szybciej niz 190 nie moge leciec na Franku bo mnie zwiewa

- szatan
- klepacz
- Posty: 979
- Rejestracja: pn 18 wrz 2006, 20:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Amsterdam/Rzeszów
- Kontakt:
Odepnijcie jedną h4 z lampy głównej , pradu starczy na dłuzej . a im szybciej jedziecie tym wiekszy jest pobor pradu wiec jechanie 400km/h nic nie da 

Życie bez motocykla powoduje raka i choroby serca
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf
Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf
Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es
- diablique
- klepacz
- Posty: 530
- Rejestracja: wt 12 sty 2010, 23:03
- Imię: Ann
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
to znaczy ze ruszam za godzine i do konca tygodnia sie dotocze do domuszatan pisze:Odepnijcie jedną h4 z lampy głównej , pradu starczy na dłuzej . a im szybciej jedziecie tym wiekszy jest pobor pradu wiec jechanie 400km/h nic nie da

a tak na serio to w sumie racja i trzeba bedzie jechac powoli

tylko pytanie czy lepsze te zamiany na aku czy to podpiecie, o ktorym pisales?
- szatan
- klepacz
- Posty: 979
- Rejestracja: pn 18 wrz 2006, 20:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Amsterdam/Rzeszów
- Kontakt:
odpiecie
a zamiana i tak musi byc , jak odepniecie jedna zarówke to po prostu aku wytrzyma dłuzej

Życie bez motocykla powoduje raka i choroby serca
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf
Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf
Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es
Witam,Mój moto to VFR VTEC 2002.
Myślałem że rozwiązałem problem z regulatorem napięcia i tak było do wczoraj. Choć dziś to nie jestem pewien czy to problem z regulatorem....
Akumulator się ładował i nawet zapomniałem że takie coś jak regulator i akumulator w moto istnieje. Niestety wczoraj o sobie przypomniał. Dojeżdżając do domu motocykl mi zgasł - co zapisałem sobie na karb mojej początkującej techniki jazdy VFRką. Niestety okazało się że aku jest puste. No więc odkręcam owiewki (który to już raz) i oglądam kable - okazało się że od kostki do której dochodzą 3 żółte przewody jeden z nich się "odłączył". no to jestem w domu pomyślałem. Kostka jest nieorginalna - ktoś wcześniej już coś majstrował, więc ją całkowicie odpiąlem połączyłem kable ze sobą zaizolowałem i pełen nadziei odpaliłem moto - przy pomocy stojącego obok samochodu. Niestety chyba coś się zepsuło bardziej. Oto objawy:
1. Napięcie ładowania na pustym aku ~8V na jałowym, dochodzi do 10-11V na 3000 obr.
2. Napięcie zmienne wychodzące z alternatora (między żółtymi kablami) to około 7-8V.
3. napięcie wychodzące z regulatora między zielonym a czerwonym to ok. 9V
Poza tym motocykl zaczął strasznie kopcić (myślałem że to para wodna, ale kopcił przez 10minut) no i jałowy bieg to jakieś 1000obr...
Co się cholera mogło z nim stać ?
Wcześniej moto jeździło bez zarzutu 3 tygodnie, jedyne co to zrobiłem to sprawdziłem filtr powietrza czy jest ok a potem zamontowałem go spowrotem..
1. Czy ktoś mi pomoże ? :) co mogę jeszcze sptrawdzić ?
2. A może możecie polecić warsztat w Wawie gdzie jest ktoś kto zna VFR na wylot i potrafi sprawdzić zanim każe mi kupić: nowy regulaor, alternator a potem stwierdzi że nie ma pomysłów ... (bo taki warsztat to niestety znam...) Jestem z Warszawy a obcnie w nadarzynie - więc jakiś bliski / ew. Warszawski warsztat.....
Myślałem że rozwiązałem problem z regulatorem napięcia i tak było do wczoraj. Choć dziś to nie jestem pewien czy to problem z regulatorem....
Akumulator się ładował i nawet zapomniałem że takie coś jak regulator i akumulator w moto istnieje. Niestety wczoraj o sobie przypomniał. Dojeżdżając do domu motocykl mi zgasł - co zapisałem sobie na karb mojej początkującej techniki jazdy VFRką. Niestety okazało się że aku jest puste. No więc odkręcam owiewki (który to już raz) i oglądam kable - okazało się że od kostki do której dochodzą 3 żółte przewody jeden z nich się "odłączył". no to jestem w domu pomyślałem. Kostka jest nieorginalna - ktoś wcześniej już coś majstrował, więc ją całkowicie odpiąlem połączyłem kable ze sobą zaizolowałem i pełen nadziei odpaliłem moto - przy pomocy stojącego obok samochodu. Niestety chyba coś się zepsuło bardziej. Oto objawy:
1. Napięcie ładowania na pustym aku ~8V na jałowym, dochodzi do 10-11V na 3000 obr.
2. Napięcie zmienne wychodzące z alternatora (między żółtymi kablami) to około 7-8V.
3. napięcie wychodzące z regulatora między zielonym a czerwonym to ok. 9V
Poza tym motocykl zaczął strasznie kopcić (myślałem że to para wodna, ale kopcił przez 10minut) no i jałowy bieg to jakieś 1000obr...
Co się cholera mogło z nim stać ?
Wcześniej moto jeździło bez zarzutu 3 tygodnie, jedyne co to zrobiłem to sprawdziłem filtr powietrza czy jest ok a potem zamontowałem go spowrotem..
1. Czy ktoś mi pomoże ? :) co mogę jeszcze sptrawdzić ?
2. A może możecie polecić warsztat w Wawie gdzie jest ktoś kto zna VFR na wylot i potrafi sprawdzić zanim każe mi kupić: nowy regulaor, alternator a potem stwierdzi że nie ma pomysłów ... (bo taki warsztat to niestety znam...) Jestem z Warszawy a obcnie w nadarzynie - więc jakiś bliski / ew. Warszawski warsztat.....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości