Wg. mnie nie powinno się ich stosować zamiennie. Bo jaki sens miało by zdanie: "Kupiłem masę łazienkową" i zaraz potem dodawanie wyjaśnienia "używam słów masa i waga zamiennie"

Fizyka jest precyzyjna i tam nie ma zamienności tych słów. Masa to wielkość fizyczna, a waga to przyrząd i nijak nie wychodzi inaczej

A jeśli już chodzi o pomiar to kładąc przedmiot na wagę - co mierzymy? masę? na pewno?
ale jak zaraz zaczniemy przytaczać różne definicje z fizyki relatywistycznej i nierelatywistycznej, masę: bezwładną relatywistyczną, grawitacyjną, spoczynkową i uznamy, ze jest to niezmiennik transformacji Lorentza to... ni chu chu nie dojdziemy do ładu.

Wydaje mi się, że jeśli jakiś problem nie został wystarczająco sprecyzowany to żeby podać jego rozwiązanie należy go właśnie sprecyzować - to jest jedyne rozsądne i logiczne podejście

Wydaje mi się, że właśnie przy takim doprecyzowaniu to zadanie ma jakikolwiek sens:
Zamknięty sześcian o masie A i wymiarach B, wewnątrz powietrze o gęstości C i śmigłowiec o masie D (przydałaby się jeszcze objętość wszystkich elementów śmigłowca).
Stawiamy ten układ na wagę o dokładności 1g
Pytanie: jaki będzie wynik pomiaru gdy śmigłowiec stoi na dnie i jaki gdy wzbije się w powietrze?
i cieszę się, ze zgadzasz się z moim tokiem rozumowania


ooo widzę że PiotrB tez nie rzucał w szkołę kamieniami jak była fizyka

