no jak dawać to dawać. chyba by trzeba skopiować opis z działu właściciele i byłoby wszystko jasneseba_VF750FR pisze:temat umarł ? inni dawać coś o sobie !!!
Meet me on VFR - OC PL
- DIDI
- klepacz

- Posty: 1575
- Rejestracja: pt 01 gru 2006, 23:11
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
Panie władzo jechałem szybko, bo ja kocham zapier...lać 
DIDI
DIDI
- rommi
- ostry klepacz

- Posty: 2358
- Rejestracja: śr 30 lis 2005, 16:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Józefosław k/Piaseczna
- Kontakt:
aaa, bo to tylko wybrani mogąDaniel VTS pisze: jak mi ktoś powie jak to wrzucę jakąś fotkie, bo je ze świ (czyt. wsi) jestem i nie piotrafie
w momencie gdy chcesz odpowiedzieć na jakiegoś posta w danym temacie naciskasz na przycisk "odpoweidz", przenosi Cię do nowego okna gdzie masz na górze okienko "Temat" (zazwyczaj puste), po lewej emoty (tzw. buźki) a na dole puste okienko "nazwa załącznika" a po prawej jego stronie przycisk "przegladaj".
Aby zamieścić załącznik, wciskasz "przegladaj" i tak jak to azwycaj bywa szukasz pliku, który chcesz załączyć do swojej wiadomości (zazwyczaj zdjęcie). Wskazujesz dany plik i naciskasz przycisk wyślij - tak jak to się robi przy odpowiadaniu na posta bez zdjęcia.
Z tego co pamietam to zdjęcia (pliki) nie mogą być za duże (ile to ci nie powiem, ale około 70-120 kB). Musz wypróbować. Powodzenia.
P.S. Dodawać zdjecia można gdy edytujesz swojego posta.
[ Dodano: 2007-02-05, 15:40 ]
Tak patrzę sobie na avatarki niektórych i myślę, że co niektórzy dostali kota przez tą zime
Pawel
marius79
shoovfr750
- wasyl
- stary wyjadacz

- Posty: 3148
- Rejestracja: pn 12 lut 2007, 21:19
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Nie lubię pisac o sobie - Ci którzy mnie poznali wiedzą jaki jestem,Ci których poznam będą wiedziec.
Historia moto WSK kilkakrotnie,trochę ich było
Junak - wdzięczna maszyna
Jawa 350 - pierwsze poważne moto
9 lat przerwy
i teraz długo wyczekiwane moto.
Pasja była zawsze,ale nie wiedziałem że jest jeszcze jedna rzecz,która zbliża do pasji.
Możliwośc poznawania ludzi ( aby wszyscy byli tacy jak WY)
Historia moto WSK kilkakrotnie,trochę ich było
Junak - wdzięczna maszyna
Jawa 350 - pierwsze poważne moto
9 lat przerwy
i teraz długo wyczekiwane moto.
Pasja była zawsze,ale nie wiedziałem że jest jeszcze jedna rzecz,która zbliża do pasji.
Możliwośc poznawania ludzi ( aby wszyscy byli tacy jak WY)
Jestem skromnym człowiekiem-a o swojej skromności mogę godzinami napierd.....
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
- Dresik
- klepacz

- Posty: 1840
- Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 20:41
- Imię: Piotr
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała
Moim rodzinnym kochanym miastem jest Piotrków Tryb
Teraz studiuje na pierwszym roku na politechnice w Wawie.
"Motocyklowe korzenie" sięgają bardzo daleko..
Moja przygoda zeczela sie od tego ze.... jezdziłem na moto bedac u mamy w brzuszku
Pozniej Simson SR2 z 59 - zatrzymywanie sie przy ławkach bo do ziemi troche brakowało...
Następna MZ ETZ 150 , Honda CM 250 no i teraz RC 36 II
Zawsze miłośc i szacunek do wszystkich klas motocykli
A tak bardziej wnikliwie o sobie to trudno jest mówić, może moja dziewczyna sie wypowie jak kiedys zarejestruje sie na forum albo poznacie nas osobiscie
Podobno jestem dosc uparty
Ale dzieki temu zawsze uparcie dąże do celu i ... spełniam marzenia

Teraz studiuje na pierwszym roku na politechnice w Wawie.
"Motocyklowe korzenie" sięgają bardzo daleko..
Moja przygoda zeczela sie od tego ze.... jezdziłem na moto bedac u mamy w brzuszku
Pozniej Simson SR2 z 59 - zatrzymywanie sie przy ławkach bo do ziemi troche brakowało...
Następna MZ ETZ 150 , Honda CM 250 no i teraz RC 36 II
Zawsze miłośc i szacunek do wszystkich klas motocykli
A tak bardziej wnikliwie o sobie to trudno jest mówić, może moja dziewczyna sie wypowie jak kiedys zarejestruje sie na forum albo poznacie nas osobiscie
Podobno jestem dosc uparty
- treska
- klepacz

- Posty: 1187
- Rejestracja: czw 10 maja 2007, 16:49
- Imię: Treska
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
:)
Ja też podobnie jak Wasyl pisać o sobie nie lubię, bo wole zeby mnie ktoś poznał, będzie wiedział wtedy jaki jestem.
[ Dodano: 2007-06-03, 20:14 ]
haloooo no co jest? Ruszyć ten temat
[ Dodano: 2007-06-03, 20:14 ]
haloooo no co jest? Ruszyć ten temat
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Hydro
- pisarz

- Posty: 201
- Rejestracja: sob 02 cze 2007, 22:18
- Imię: Marek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław / Przemyśl
- Kontakt:
Ja swoja przygode z moto zacząłem jako 13latek dosiadając Simsona Enduro.
Potem trafiła sie Kawa ER-5 (spełnienie prawdziwego motocyklowego marzenia).
A dzis jest Suzi GSX 750, ktora niektorzy z Was mieli okazję zobaczyc
Cos o sobie... Studiuję... i oby jak najdłużej
:D:D
Potem trafiła sie Kawa ER-5 (spełnienie prawdziwego motocyklowego marzenia).
A dzis jest Suzi GSX 750, ktora niektorzy z Was mieli okazję zobaczyc
Cos o sobie... Studiuję... i oby jak najdłużej
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I tak powiem...
Hej. Mam na imie Jacek. Temat podupadł ale może da sie pociągnąć go dalej.
Ja stycznośc z motocyklem miałem przypadkową. Mój ojciec jeżdżąc kiedyś na Taxi miał dużo kartek na paliwo nie wykorzystanych, mam niektóre do dziś, więc jak byliśmy u rodziny na wsi to rozdawał chłopaczkom, którzy mieli w owym czasie motocykle. Nie chciał za to kasy więc chłopaki wpadli na pomysł, że nauczą mnie jeździć na moto. I tak w zasadzie zacząłem swoją historię z motocyklem. Pierwszy motor miałem w 1987 roku, kupiłem sobie nową CZ, na Jawe nie starczyło. Pojeździłem ok. 4 sezonów i miałem dzwon ze słupem ale w samochodzie. Trochę się wystraszyłem i sprzedałem ją. Ale smak i zapach motocykla powracał z każdą wiosną, więc nabyłem w 2004 Suzuki GSX 750 ES. Teraz już jeżdże Kawą i jest super. Nawet udało mi sie zarazić tym moją kochaną żonę. Generalnie pracuje w firmie ze starymi samochodami z lat 50-tych do lat 70-tych. Ale to nie są Otrębusy.
Ja stycznośc z motocyklem miałem przypadkową. Mój ojciec jeżdżąc kiedyś na Taxi miał dużo kartek na paliwo nie wykorzystanych, mam niektóre do dziś, więc jak byliśmy u rodziny na wsi to rozdawał chłopaczkom, którzy mieli w owym czasie motocykle. Nie chciał za to kasy więc chłopaki wpadli na pomysł, że nauczą mnie jeździć na moto. I tak w zasadzie zacząłem swoją historię z motocyklem. Pierwszy motor miałem w 1987 roku, kupiłem sobie nową CZ, na Jawe nie starczyło. Pojeździłem ok. 4 sezonów i miałem dzwon ze słupem ale w samochodzie. Trochę się wystraszyłem i sprzedałem ją. Ale smak i zapach motocykla powracał z każdą wiosną, więc nabyłem w 2004 Suzuki GSX 750 ES. Teraz już jeżdże Kawą i jest super. Nawet udało mi sie zarazić tym moją kochaną żonę. Generalnie pracuje w firmie ze starymi samochodami z lat 50-tych do lat 70-tych. Ale to nie są Otrębusy.
- KolczyK
- stary wyjadacz

- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
Moja historia z motocyklizmem zaczeła się od opowiadań mojego taty, od przebywania w garażu z nim, pamiętne czasy przebudowy Fiata 125p, czy naprawa generalna silnika VW VF 1500, to było coś !!!! Cholera powrócą te czasy.....tylko....hisotria drożeje, to jedyny problem ;-/ Niestety nie było funduszy na niewiadomo co, ale tao załatwił bratu jawe Mustang !!!! to było coś !!! potem przywióżł drugą, silniczek miała jak złoto nie ma co !!! szła jak burza
( naprawy tego sprzęta przy oku taty ) pamiętne jazdy na tylnym siedzeniu, ruszanie brata i łamanie mu kierunkowskazów
potem zacząłem sam nią śmigać to było coś, zostałą sprzedana, po tym jak znajomi mieli już motorynki ja pragnalem miec rowniez.......serce motocykla pragnęło ciągle i ciągle, w końcu nadeszła chwila zakupu, w roku 97, ja pierdziele !!! to już 11 lat temu !!!! zakupił mi tata Yamage DT 50 MX, kurde......tej radochy w życiu nie zapomnę.........przez 3 sezony poginałem tym sprzętem, nie zawidoła mnie nigdy, centrowanie kół, rozkładanie jej na części pierwsze, czyszczenie, pielęgnowanie, linki sprzęgła od WSKi
hehehheh trzeba było kombinować
nowy napęd nowa opona
nie miałem serca prosić tatae ale skąd miała człowiek wziać ? za butelki tak dużo wtedy nie dawali
i jajek chyba nei skupowali
potem nadszedł czas na inne sprawy, po pewnym czasie postanowiłem przekonać tate do zakupu sprzęta o którym kiedyś mógł tylko marzyć i tak też było, od 2 lat stoi w garażu MZ 250 TROPHY SIDECAR (z koszem bocznym) jest też Mińsk '89 typ 400, teraz jest jeszcze VFR i planuję zakup paru sprzętów zabytkowych a może nie tylko kilku ? Życie przedemną a historia jest piękna, pamiętajmy.
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- Gacol
- klepacz

- Posty: 1921
- Rejestracja: wt 18 wrz 2007, 13:28
- Imię: Jacek
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Imielin
moja historia z motoryzacja zaczela saie gdy mialem 6 lat.motorynka:)pierwszym ze sprzetów ktortch bylo moze z 30.komary romety,simsonki itd.przygoda zaczele sie polepszac w wieku 10 lat kiedy nad wyraz gdy moi koledzy mysleli nad malymi "piZdzikami" kupilem minska 125ccm
.110km/h bylo wtedy dla innych kumpli chore.wtedy zakochalem sie rowniez w motocyklach marki MZ.pierwsza mz kupilem niedlugo po minsku.pozniej potrzeba atrakcji zrobila to ze kupilem w wieku 11,5lat HONDE NS125R sciaqgnieta z toru we wloszech
.no i to byl juz sprzet z osiagami rzedu 160-170 km/h.niestety na nim i poczulem pierwsza glebe. awaria...sprzetu...niestety.nastepnie pwocilem do moich milosci druga z nich zakupilem w dzien przed zdaniem karty motorowerowej na ktora to nia pojechalem. trzecia i czwarta jakos tak pozniej.w miedzy czasie wzielo mnie rowniez na auta,byl maluch...pozniej najlepszy sprzet FIAT 125P.ktorego to nauczylem sie stawiac na dwa kola
.kolejnie skoda 105. za do wczoraj nie mailem auta(z 3 lata) i kupilem WV SCIROCCO 1,8 GT II. przygoda z motocyklami trwala dalej mialem zamiar kupic suzuki gsxr 1100 z 95roku..lecz wszystko wyszlo na to ze VFR ktora robilem z sasiadem jednak kupilem.jestem jej posiadaczen od konca lipca i mam madzieje ze to nie bedzie koniec
.
teraz tak ogolnie o mnie
moja pasia sa motocykle telefony GSM,kobiety
muzyka.amstaffy.
pracuje w salonie rowerow merida
jedyny sport jaki uprawiam o gra w lotki:)
z nalogow pale sobie czasemmm pije pivko.wodki i mocnych trunkow nie przyswajam.to tyle
P.S wiecej na PW
[ Dodano: 2008-01-18, 16:01 ]
ja i moj brat
[ Dodano: 2008-01-18, 16:07 ]
a to ja aktualnie
teraz tak ogolnie o mnie
moja pasia sa motocykle telefony GSM,kobiety
pracuje w salonie rowerow merida
jedyny sport jaki uprawiam o gra w lotki:)
z nalogow pale sobie czasemmm pije pivko.wodki i mocnych trunkow nie przyswajam.to tyle
P.S wiecej na PW
[ Dodano: 2008-01-18, 16:01 ]
ja i moj brat
[ Dodano: 2008-01-18, 16:07 ]
a to ja aktualnie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
VFR750 RC36 I
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)
- JuNioR
- klepacz

- Posty: 777
- Rejestracja: śr 23 sty 2008, 00:14
- Imię: Przemek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Witam, na imię mam Przemek.
Mam dwadzieścia kilka lat, na motocyklach rozpoczynam swój 3 sezon. Zaraził mnie nimi przyjaciel, 2 lata jeździłem z nim jako plecak od okazji do okazji, ale jakoś nie miałem śmiałości żeby samemu zacząć, aż któregoś letniego wieczoru zamarzyła mi się podróż gdzieś w europę, właśnie na motocyklu, i postanowiłem marzenie spełnić. Przez te dwa lata zrobiłem ok. 18 tys kilometrów, więc chyba nie najgorzej
Poza motocyklami w życiu przyjemność sprawia mi jeszcze trochę rzeczy - dwa razy do roku jeżdzę z dzieciakami na obozy jako pan wychowawca, współpracuję ze świetlicą środowiskową dla dzieci z rodzin patologicznych. Nie ma drugiej takiej pracy która dawałaby aż tyle satysfakcji. Sport to dla mnie jedna z największych pasji - trenuję siaktówkę w I lidze TKKF-u siatkówki amatorskiej w małopolsce i w moim uczelnianym AZSie. Są chwile gdy po 3.5 h treningu, ledwo schodzę do szatni, by za 30 sekund znów zatęsknić do kolejnego ataku po skosie nad podwójnym blokiem.. Kiedyś trenowałem akrobatykę, stale chodzę na siłownię i basen. Sport leczy nie tylko ciało ale przede wszystkim duszę. Narty uwielbiam, ostatnio zasmakowałem deski - bardzo pozytywne wrażenia
W życiu staram się żyć wg prostych zasad, bo jestem cholernie prostym człowiekiem. Robię zawsze to co chcę - pod warunkiem że nikomu nie czynię przy tym krzywdy.
moje zdjęcia z uchwyconymi fragmentami z życia
http://grono.net/pub/u/568708/gallery/3894369/0/
Mam dwadzieścia kilka lat, na motocyklach rozpoczynam swój 3 sezon. Zaraził mnie nimi przyjaciel, 2 lata jeździłem z nim jako plecak od okazji do okazji, ale jakoś nie miałem śmiałości żeby samemu zacząć, aż któregoś letniego wieczoru zamarzyła mi się podróż gdzieś w europę, właśnie na motocyklu, i postanowiłem marzenie spełnić. Przez te dwa lata zrobiłem ok. 18 tys kilometrów, więc chyba nie najgorzej
Poza motocyklami w życiu przyjemność sprawia mi jeszcze trochę rzeczy - dwa razy do roku jeżdzę z dzieciakami na obozy jako pan wychowawca, współpracuję ze świetlicą środowiskową dla dzieci z rodzin patologicznych. Nie ma drugiej takiej pracy która dawałaby aż tyle satysfakcji. Sport to dla mnie jedna z największych pasji - trenuję siaktówkę w I lidze TKKF-u siatkówki amatorskiej w małopolsce i w moim uczelnianym AZSie. Są chwile gdy po 3.5 h treningu, ledwo schodzę do szatni, by za 30 sekund znów zatęsknić do kolejnego ataku po skosie nad podwójnym blokiem.. Kiedyś trenowałem akrobatykę, stale chodzę na siłownię i basen. Sport leczy nie tylko ciało ale przede wszystkim duszę. Narty uwielbiam, ostatnio zasmakowałem deski - bardzo pozytywne wrażenia
W życiu staram się żyć wg prostych zasad, bo jestem cholernie prostym człowiekiem. Robię zawsze to co chcę - pod warunkiem że nikomu nie czynię przy tym krzywdy.
moje zdjęcia z uchwyconymi fragmentami z życia
http://grono.net/pub/u/568708/gallery/3894369/0/
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
david117
- pisarz

- Posty: 304
- Rejestracja: ndz 20 sty 2008, 19:19
- Imię: Dawid
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
A mnie zarazil moj "osobisty" serwisant
miloscia do motocykli w sredniej szkole. Motocykle mnie nie interesowaly jakos starsznie zajebiscie
, ale jak Gruby kupil Honde NS125, to normalnie szal macicy
hehehe. Przejechalem sie raz i..... wystarczylo...
Na przekor wszystkim kupilem moja pierwsza maszyne Honda VT 250 F z 85 roku:D. Zaaaajebista historia
hehehe. Wiecej sie napchalem niz najezdzilem przez notorycznie zapychajace sie gazniki przez pordzewialy bak
heh. Po ok 1,5 roku kupilem powazne juz moto: jeden gar, 58KM, malenstwo - Yamaha SZR 660. Hehe pierwszy kontakt z asfaltem
( oczywiscie delikatny ). Nabralem troche oglady w jezdzie bzykiem i sprzedalem SZR-e. Teraz jestem posiadaczem Hondy VFR800 Fi i cholernie sie z tego ciesze
. Fotki postaram sie zamiescic w najblizszym czasie. Pozdrawiam wszystkich 
Na przekor wszystkim kupilem moja pierwsza maszyne Honda VT 250 F z 85 roku:D. Zaaaajebista historia
- dragoo
- klepacz

- Posty: 643
- Rejestracja: wt 14 paź 2008, 12:32
- Imię: Jarek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Krotoszyn
No to może ja coś o sobie.
Nie wiem który to już z kolei Jarek na forumie, ale tak właśnie mam na imie. Moja przygoda z motocyklami "NA POWAŻNIE" zaczęła się całkiem niedawno bo w zeszłym sezonie. Nie mniej od zawsze, od kiedy pamiętam na widok motocykla - nieważne czy to zielona kawa, czy bordowy goldwing czy jeszcze inny czarny Harley - miałem mokro
Wmawiałem sobie, że kiedyś i ja dosiądę prawdziwego motocykla.
A że w życiu bywało różnie to nigdy nie było jakoś super różowo. I choćbym nie wiem jak bardzo chciał coś mieć to zawsze słyszałem słowa "na wszystko - Jarek - przyjdzie czas"
. Musiałem się pogodzić. Ale nie było tez tak źle, od kiedy pamiętam w garażu zawsze stał (przywieziony przez ojca z Niemiec w 90roku Simson SR50) Piękny sprzęt. Jak tylko nogi podrosły i wystarczyło siły by wcisnąć manetkę sprzęgła w tym "bydlaku" odrazu zaczęło się ujeżdżanie - oczywiście wszystko pod okiem ojca. Mijały lata, simson śmigał praktycznie bez napraw. Nadeszły jednak czasy kiedy człowiek zaczął żyć na własny rachunek (czyt. koniec szkoły, początek pracy). Z racji formy owego zajęcia, zmuszony byłem sprzedać simka...oj jak to bolało...
No nic... ale marzenia i tak wciąż żyły. Długo nie trwało...nie wytrzymałem i zabrałem się za remont "tatowej" WSKi 125' (3 biegi
), na której robił - tu z kolei ze swoim ojcem - trasy wokół polski (i chyba wiadomo już skąd we mnie ta miłośc do motoryzacji) Odziwo zapaliła za drugim kopnięciem
Super sprzęt... Załapałem wtedy jeszcze większą zajawkę (85km/h to było coś
). I tak mijały kolejne miesiące aż do końca wakacji 2007, kiedy to z bratem podjeliśmy temat "prawdziwych motocykli" .
Tu jednak kolejny płotki do przeskoczenia (prawko do zrobienia, dołożenie kolejnych oszczędności do już nie małych zaosczędzonych 5000zł
, przekonanie rodziców
). Jak się okazało pomimo poszukiwań okazało się że dostaniemy z bratem dobrą promocję na dwa motocykle u dobrego znajomego ojca. I tym sposobem z początkiem 2008 w garażu pojawił się - w moich rękach - bandit, a u brata Fazer (ktorego narazie do dzis nie ma zamiaru zmieniać). Radości nie było końca. Pierwszy sezon, spokojnie, nauka... (do tego komplet odzieży ochronnej) podwójna radość... 
Hmmm.. .a VFR... od momentu kiedy zobaczyłem ją u tego samego znajomego( u ktorego kupowałem bandziora) jestem również użytkownikiem VFR OC Forum
i tym samym właścicielem VFRki. Narazie objeżdzone na niej może ze 100km bo kupiłem go idealnie na zime
A po za motocyklami to jest jeszcze moja Monika (mmmmm
), jest jeszcze moje autko (Ford Cougar), jest jeszcze Simracing (polecam google bo długo by pisać
Albo po prostu kliknijcie http://www.youtube.com/watch?v=3c9wOelVKVg - moje wyczyny
)
Po za tym trzeba na to wszystko zarobić. Jestem instalatorem TVK w UPC Polska, i tak sobie żyje narazie
Kiedyś chciałbym na poważnie zabrać się za filmowanie - kocham robić filmy, montować, ale na to też trzeba środków... - ale co tam...
"Na wszystko przyjdzie czas..."
Nie wiem który to już z kolei Jarek na forumie, ale tak właśnie mam na imie. Moja przygoda z motocyklami "NA POWAŻNIE" zaczęła się całkiem niedawno bo w zeszłym sezonie. Nie mniej od zawsze, od kiedy pamiętam na widok motocykla - nieważne czy to zielona kawa, czy bordowy goldwing czy jeszcze inny czarny Harley - miałem mokro
A że w życiu bywało różnie to nigdy nie było jakoś super różowo. I choćbym nie wiem jak bardzo chciał coś mieć to zawsze słyszałem słowa "na wszystko - Jarek - przyjdzie czas"
Tu jednak kolejny płotki do przeskoczenia (prawko do zrobienia, dołożenie kolejnych oszczędności do już nie małych zaosczędzonych 5000zł
Hmmm.. .a VFR... od momentu kiedy zobaczyłem ją u tego samego znajomego( u ktorego kupowałem bandziora) jestem również użytkownikiem VFR OC Forum
A po za motocyklami to jest jeszcze moja Monika (mmmmm
Po za tym trzeba na to wszystko zarobić. Jestem instalatorem TVK w UPC Polska, i tak sobie żyje narazie
"Na wszystko przyjdzie czas..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości
