Idealny bezwypadek czy gleba parkingowa?
- VFRKrzysztof
- klepacz
- Posty: 592
- Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
- Imię: Krzysztof
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Idealny bezwypadek czy gleba parkingowa?
Znalazłem dziś na niemieckiej stronie ciekawe ogłoszenie. Ponieważ jest to coś absolutnie wyjątkowego, u nas niespotykanego, chciałbym się tym znaleziskiem ze wszystkimi podzielić:
http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showD ... geNumber=1
Dla nieszprechających dokładne tłumaczenie:
VFR 800 RC46, cena 3,300 EUR, przebieg 44,000 km, pierwsza rejestracja 07.2001.
Pojazd kupiłem w maju 2005 z przebiegiem 6,000 km jako drugi właściciel. 13.09.2005 (przy przebiegu ok. 10,000 km) miałem ciężki wypadek, motocykl został poważnie uszkodzony: czacha, stelaż, reflektor, obie strony owiewki, przednia felga, osprzęt prawej kierownicy, prawe lusterko, bak, tablica wskaźników. Rama i podwozie zostały zmierzone i po otrzymaniu „zielonego światła” wiosną ‘06 odbudowałem moją VFR. Tylko wgniotkę na baku po prawej stronie zostawiłem jako przypomnienie. Właściwie chciałem wtedy ją sprzedać i więcej nie jeździć, ale po jeździe próbnej rozmyśliłem się. Od tego czasu przejechałem 34,000 km. Do wyznaczonego na 12 kkm przeglądu (tylko wymiana oleju, bo najpierw chciałem sprawdzić, czy wszystko działa) wszystkie przeglądy były robione u dealera. Przy 48 kkm trzeba będzie zrobić kontrolę zaworów (przy 24 kkm kosztowała ok. 490 EUR). Wszystkie papiery są, tudzież opinia rzeczoznawcy (pomiary). Obecnie jest założony tłumik Rombo.
Ciekawe czy u nas opis brzmiałby idealny bezwypadek czy igła po glebie parkingowej?
http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showD ... geNumber=1
Dla nieszprechających dokładne tłumaczenie:
VFR 800 RC46, cena 3,300 EUR, przebieg 44,000 km, pierwsza rejestracja 07.2001.
Pojazd kupiłem w maju 2005 z przebiegiem 6,000 km jako drugi właściciel. 13.09.2005 (przy przebiegu ok. 10,000 km) miałem ciężki wypadek, motocykl został poważnie uszkodzony: czacha, stelaż, reflektor, obie strony owiewki, przednia felga, osprzęt prawej kierownicy, prawe lusterko, bak, tablica wskaźników. Rama i podwozie zostały zmierzone i po otrzymaniu „zielonego światła” wiosną ‘06 odbudowałem moją VFR. Tylko wgniotkę na baku po prawej stronie zostawiłem jako przypomnienie. Właściwie chciałem wtedy ją sprzedać i więcej nie jeździć, ale po jeździe próbnej rozmyśliłem się. Od tego czasu przejechałem 34,000 km. Do wyznaczonego na 12 kkm przeglądu (tylko wymiana oleju, bo najpierw chciałem sprawdzić, czy wszystko działa) wszystkie przeglądy były robione u dealera. Przy 48 kkm trzeba będzie zrobić kontrolę zaworów (przy 24 kkm kosztowała ok. 490 EUR). Wszystkie papiery są, tudzież opinia rzeczoznawcy (pomiary). Obecnie jest założony tłumik Rombo.
Ciekawe czy u nas opis brzmiałby idealny bezwypadek czy igła po glebie parkingowej?
The best is yet to come! 

A ja bym nie miał oporów przed zakupem takiego motka. Powiecie szaleniec. No to pooglądajcie sobie swoje ideały. Rzadko który ma dziewiczy stelaż. Owiewki spawane albo laminaty, sety wymieniane, albo prostowane. Ilu z Was ma org lusteka? I nie pytam o zamienniki takie jak org, ale o fabryczne miRRory. Chłodnice, ruru tyeleskopów, felgi, szyby, zaciski ham. Wyliczać dalej? Prawie każdy ma przeszczep w swoim fabryczniaku. Ale Taki gość co szczerze pisze co było i wymienia cząstki w ASO zasługuje na docenę. Przecież nikt nie każe płacić w ciemno. Można obejrzeć, przelecieć się. Ja nie mam oporów.
- szatan
- klepacz
- Posty: 979
- Rejestracja: pn 18 wrz 2006, 20:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Amsterdam/Rzeszów
- Kontakt:
Popieram Sowe bo to mondry ptok , a cena jest juz 2900 chyba, takie ogłoszenie jest u nas niespotykane, a w za gramanicą normalne , sam ogladałem po komisach golfy 3 dizle ktore miały po 400 tys km !!! a po przekroczeniu rganicy PL ile taki golf bedzie miał ? jakies 120 tys i to z ksiażka i pieczatkami
Życie bez motocykla powoduje raka i choroby serca
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf
Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf
Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es
- VFRKrzysztof
- klepacz
- Posty: 592
- Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
- Imię: Krzysztof
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
No właśnie to chciałem powiedziećBuła pisze:witam,przynajmniej gosciu jest szczery.
i toSOWA pisze:A ja bym nie miał oporów przed zakupem takiego motka.
i to teżSOWA pisze:Ale Taki gość co szczerze pisze co było i wymienia cząstki w ASO zasługuje na docenę.
i to przede wszystkim.szatan pisze:takie ogłoszenie jest u nas niespotykane, a w za gramanicą normalne
Jak Niemiec napisze w ogłoszeniu, że moto wygląda jak nowe to tak wygląda; jak napisze, że nosi normalne ślady użytkowania to znaczy, że tak jest; jak było naprawiane to opisze to tak, jak w cytowanym ogłoszeniu, a jak da komuś moto na jazdę próbną to jest pewny, że moto jest w stu procentach sprawne i nie boi się, że ktoś sobie zrobi na nim krzywdę.
A u nas jak jest wie każdy, kto kupował moto. Scenariusz w większości przypadków wygląda podobnie. Ktoś, kto chce kupić dobrą i ładną 800FI szuka takiego sprzęta na allegro i znajduje 30 sztuk. Z tego 5 w stanie idealnym, 10 w bardzo dobrym, 10 w dobrym i 5 do poprawek kosmetycznych. Posługując się własnymi oczami oraz korzystając z pomocy kolegów z forum dyskwalifikuje 25 ogłoszeń, ponieważ już na zdjęciach znajduje dowody, gleb, szlifów, dzwonów, przeszczepów i partactwa lakierników. Następnie chwyta za telefon i dzwoni do sprzedawcy sprzęta, który najbardziej mu się podoba. Sprzedawca twierdzi, że sprzęt w rzeczywistości wygląda lepiej, niż na zdjęciach a on jako człowiek skromny i bogobojny opisał sprzęt bez kolorowania i najrzetelniej jak umiał. Poszukujący gna więc tym, co ma, żeby jak najszybciej ten ideał obejrzeć. Na miejscu okazuje się, że pomiędzy TFUrczością sprzedawcy zawartą w ogłoszeniu a rzeczywistością rozciąga się przeeeeeeeeeeeeeeeeepaść. Następny telefon, następne oględziny, następny zjazd do bazy itd. Po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów człowiek zaczyna się zastanawiać co dalej.
Tego pierwszego posta napisałem z kilku powodów, z których najważniejsze to:
1) W dni z taką datą jak 9.09.09 kumulują się negatywne emocje
2) Po przeczytaniu tego niemieckiego ogłoszenia uświadomiłem sobie ile czasu bym zaoszczędził szukając sprzęta dla siebie, gdyby ogłoszenia u nas były tak rzetelne
3) Przypomniałem sobie posty kolegów z forum, którzy kupili pojazdy z ukrytymi wadami a nawet niebezpieczne dla życia
4) Byłem niedawno w pobliżu firmy sprowadzającej samochody ze Stanów i widziałem w lakierni Chryslera Voyagera, w którym ćwiartka samochodu była wycięta i wspawana z innego egzemplarza. Na podwórku stały jeszcze trzy sztuki, każdy walony w innym miejscu. Najpewniej z tych trzech powstanie jeden. A ci panowie sprowadzają też z USA motki i ładnie je opisują w ogłoszeniach.
Ufff, to tyle, jest już 10.09 wiec można się rozluźnić

The best is yet to come! 

- jw
- pisarz
- Posty: 374
- Rejestracja: ndz 15 cze 2008, 00:22
- Imię: Jarek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: warszawa
cos w tym jest. kiedys ogladajac motki na alledrogo moja uwage zwrocila vfra w "idealnym" stanie - za male pieniadze oczywiscie 
kiedy spojzalem na zdjecie, moim oczom objawil sie bardzo ladny sprzet. w tle nad motocyklem bylo widac budynek z szyldem komis "jakistamniepamietam". natomiast w tle po lewej stronie fotografii bylo widac przedluzenie owego komisu. szyld nad wieksza czescia budynku byl troszeczke inny. zgadniecie jaki? "blacharstwo, lakiernictwo - naprawy powypadkowe".
dodam tylko, ze w ofercie sprzedajacego bylo jeszcze duzo innych sprzetow. kiedy zaczlem ja przegladac znalzlem "SAME IGLY"

kiedy spojzalem na zdjecie, moim oczom objawil sie bardzo ladny sprzet. w tle nad motocyklem bylo widac budynek z szyldem komis "jakistamniepamietam". natomiast w tle po lewej stronie fotografii bylo widac przedluzenie owego komisu. szyld nad wieksza czescia budynku byl troszeczke inny. zgadniecie jaki? "blacharstwo, lakiernictwo - naprawy powypadkowe".
dodam tylko, ze w ofercie sprzedajacego bylo jeszcze duzo innych sprzetow. kiedy zaczlem ja przegladac znalzlem "SAME IGLY"

- Fisher
- pisarz
- Posty: 384
- Rejestracja: ndz 10 maja 2009, 14:49
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jaworzno
- Kontakt:
Kiedyś usłyszałem bardzo fajne i prawdziwe stwierdzenie mojego kumpla handlującego sprzętami który rozmawiał ze znajomym który chciał kupić moto:jw pisze:cos w tym jest. kiedys ogladajac motki na alledrogo moja uwage zwrocila vfra w "idealnym" stanie - za male pieniadze oczywiscie
- Chcesz motocykl dobry i tani?
- Tak
- To po co ci dwa?
Wszystko w temacie

Nie ma co sie dziwic - na polskim rynku nikt nie rozwaza uzywanej VFR-ki za >25,000zl, a tylko taka ma szanse byc igla. (natomiast za zachodnia granica jest ich na tyle duzo, ze jak obejzysz 20/30 z 2002/3 roku to 3 albo 4 beda dobre).
Tu jak ktos ma 25,000zl to nie trudno mu byloby (generalnie) dozbierac 10,000 i juz kupic z salonu (2 lata gwarancji itp). Ja mam nowke i licze sie z tym ze praktycznie nie moglbym ja sprzedac na naszym rynku za jakies sensowne pieniadze (np amortyzacja 20%).
Tu jak ktos ma 25,000zl to nie trudno mu byloby (generalnie) dozbierac 10,000 i juz kupic z salonu (2 lata gwarancji itp). Ja mam nowke i licze sie z tym ze praktycznie nie moglbym ja sprzedac na naszym rynku za jakies sensowne pieniadze (np amortyzacja 20%).
- robsonic
- klepacz
- Posty: 825
- Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
- Imię: Robert
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wałbrzych city????
- Kontakt:
u nas by pewnie było w ten sposób: Motocykl używany jedynie okazjonalnie, widoczny stan spowodowany codziennym użytkowaniem, moto nigdy nie leżało jedynie wgnieciony bak to efekt upadku klucza nasadowego z półki garażowej............ Niemcy to inna mentalność a przedewszystkim odpowiedzialność za sprzedaną maszynę ich wyróżnia. Po drugie różne brify i tify czy jakoś tak, ograniczają garażowych tunnerów bez wyobrażni i szacunku dla innych.
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę 

ogloszenie
jezeli sa wszystkie kwity to moyna kupic sprzet dobry rachunki sa gosc jest zeczowy i pewnie cene opusci polecam
Robert
No to uczmy się od nich, bo tu akurat warto. Jeśli rzeczywiście weźmiemy sobie do serca te dobre schematy i zaczniemy nimi zarażać innych, to może i u nas będzie kiedyś normalnie. Nie takie hece przechodziły choć nikt w to nie wierzył.robsonic pisze:Niemcy to (...) odpowiedzialność za sprzedaną maszynę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości