Crashpady

[ppamula]

nie mam ochoty wiercić tych dziur w owiewkach

Jeżeli nie masz ochoty wiercić dziur w owiewkach to daj sobie spokój z crashpadami. Chyba że chcesz miec ozdobniki przy moto.

Ja osobiście przetestowałem crashpady montowane w prawidłowym miejscu ale z wąską tulejką od ramy do grzybka ponad dwa lata temu. Niestety śruba M12 nie wytzymała. Mniejsze na pewno tez by poszły sie j.bać.

Tylko crashpad o dużej średnicy od grzybka do samej ramy jest w stanie wytrzymać.
A robione przez lasooch, takie są.
Reszta to atrapy.

[Hubu]

Amen Ojcze Dyrektorze

[MC_Hammer]

nie mam ochoty wiercić tych dziur w owiewkach

Jeżeli nie masz ochoty wiercić dziur w owiewkach to daj sobie spokój z crashpadami. Chyba że chcesz miec ozdobniki przy moto.

ppamula według mnie ma 100 % racji.
Nie widział bym sensu ich montowania bez "wiercenia, dewastacji" bocznych owiewek.

Ja osobiście przetestowałem crashpady montowane w prawidłowym miejscu ale z wąską tulejką od ramy do grzybka ponad dwa lata temu. Niestety śruba M12 nie wytzymała. Mniejsze na pewno tez by poszły sie j.bać.

Mam tylko nadzieję, że mi nie będzie dane ich testować

Tylko crashpad o dużej średnicy od grzybka do samej ramy jest w stanie wytrzymać.
A robione przez lasooch, takie są.
Reszta to atrapy.

Sam posiadam w Vitku crashpady zrobione przez lasoocha, jednak nie takie jak pisze ppamula , całe jednolitej średnicy tylko z tzw. grzybkiem na tulei.

Reasumując:
lasooch, zrobi takie crashpady, jakie sobie u Niego zażyczymy, a to czy będą one nam potrzebne zależy przede wszystkim od nas samych, a jeśli już to czy się sprawdzą to pozostaje jedynie jak pisał PETER TEST-TEST-TEST !!!!.

[darecki-30]

daje obiecane zdjecia

[Hubu]

To tak wygląda na stykuś...

[ppamula]

No niestety, przyłożenie wiąże sie z utratą kierunkowskazu a może i czachy.
Grzybek jest z tyłu za środkiem ciężkości.

To ja też prześlę niedługo swoje w tej pozycji.
Wielokrotnie prezentowałem to na Rozdrożu.

[kris2k]

darecki-30... swietna robota z tymi zdjeciami

ppamula... czekamy na riposte

[Fisher]

Ja się zastanawiam nad czymś innym. Jeśłi chodzi o szlifa, szczególnie przy wyższej prędkości ostatnią rzeczą o jakiej będę myślał będą plastiki w moto, wole walczyć o życie Natomiast chodzi mi głównie o gleby parkingowe, musimy cofnąć moto, trochę szutru i można położyć nasz drogi motocykiel. Myślę że w takim przypadku te crashpady zdadzą egzamin, czyli ocalą boczki przed porysowaniem, zwłaszcza że w trakcie jak moto leci będziemy starali się go łapać. Zmierzam do tego że to jedyna opcja dla tych co nie chcą robić dziur w owiewkach a chcą ochronić moto jedynie przed glebą parkingową. No i myślę że w takim przypadku lepsze takie crashpady niż żadne, czy nie ma racji?

[michał RC 46]

Ma racje i przynajmniej mi o taką ochronę chodzi a przy konkretnej glebie to nie chce mi się wierzyć,że najlepsze pady dadzą radę.Ja gdy zaliczyłem glebę ZXR-a to urwałem kierownice,zrobiłem wyrwę w ramię.poleciał tłumik,czacha i owiewki,lusterko,szybka po prostu cały "komplet",oczywiście mówię o szlifie na prawą stronę i nie wierze że wtedy crash-pad dał by rade to ochronić. ps.Ja już zalicytowalem te bez wiercenia koleś oddał za 109 zł z przesyłka najwyżej kupie jeszcze te od Lasocha

[C_L_K]

A ja, przy swoim "książkowym" szlifie (moto w nic nie uderzyło, po prostu poleciało w jedną, ja w drugą, zatrzymało się zaraz za asfaltem na początku trawnika) gdybym miał dobre krasze, t bym wstał, otrzepał się i pojechał dalej i zapomniał. A tak to...
...wstałem, otrzepałem się i pojechałem dalej. Tylko po powrocie miałe do spawania kupę plastików, wygiętą dźwignię zmiany biegów, oraz klamkę sprzęgła.
Parkingowe gleby na własne życzenie ostatnio miałem dwie i pomimo funkiel nówka lakieru, gdybym nie pokazał kilku małych rysek to nikt by nie zauważył.

Reasumując: Jeśli nie chcę dziurawić owiewek, tylko zakładać krasze, które nic nie dają to lepiej te pare zł wlać do baku i dać se spokój. Natomiast jeśli chcę założyć krasze, mające uchronić mnie przed nawet drobnymi szlifami to lepiej zrobić to jak prawi ppamula,
A w razie konkretnego dzwonka to wiadomo, że najgrubsze gmole nie pomogą.

[darecki-30]

wtrace sie znowu ,jak bede leciał razem z motorem to dzieki tym cras.p. bede miał na czym chodzic ,bo ocala moja noge ,druga sprawa to mocowanie na pewno jest solidne i te od lasoocha na pewno9 nie sa mocniejsze , bo tam wyzej tez je trzeba zamocowac w podobny sposob czyli nie da sie zrobic grubszej tulejki bo tez musi wejsc troche w rame ,a jak wszyscy na pewno wiedza kazdy lancuch jest tak silny jak jego najs łabsze ogniwo ,przykrecicie wyzej to znowu tył motocykla ucierpi

[C_L_K]

Crashpady ppamuły nie "wchodzą trochę w ramę" tylko przechodzą przez ramę i silnik "na wylot". Cały czas mam wrażenie, że rozmawiamy o różnych rzeczach... Wiadomo, że przy szlifie zakończonym pierdolnięciem o krawężnik nic nie pomoże...

[lasooch]

Darecki - pady, których fotki wrzuciłeś są przykręcane do ramy śrubami fi10 z tego co widzę. Są one pewnie wkręcane w blok silnika. Moje pady wiszą na szpilce fi12, która ma 60cm i przechodzi przez całą ramę i silnik. Wybacz, ale porównywanie obu tych rozwiązań pod względem wytrzymałości w ogóle nie ma sensu Pady mocowane tak jak u Ciebie robię np. do RC36, ale z przymusu, bo lepszego punktu tam nie ma.

Na twoich zdjęciach widać, że VFR oparła się na padzie i chyba nie dotyka niczym asfaltu, zgoda. Ale dzieje się tak w sytuacji gdy delikatnie położyłeś motocykl na boku, statycznie. Podejrzewam, że gdybyś ten sam manewr wykonał przy choćby znikomej prędkości, to tuż po tym jak crashpad złapie kontakt z asfaltem, przód motocykla również pójdzie w dół. Obym nie miał racji i oby nikt nie sprawdzał tego na własnej skórze, tudzież owiewkach.

A tak właśnie wygląda crashpad po dłuuugim ślizgu zakończonym w rowie:

Nic się nie wygięło, ertalon ładnie się starł, motocykl w całości.
Dziś się jeszcze dowiedziałem, że następny kolega przetestował pady w boju, jak podeśle mi zdjęcia, to się podzielę...

[Vermilion]

Zamieszczam obiecane zdjęcia moich Zipserów. Zostały już przetestowane przez moją narzeczoną podczas nauki jazdy na Broczynie Prawie parkingówa, może z 2km/h jechała Crashpad bardzo się przydał, nie dotkneło ziemi ani lusterko, ani kierunek. Jedyny ślad poza padem to krawędź boku minimalnie przetarta, poza tym zero śladu, ani z tyłu ani na przodzie. Do tego pad idealnie utrzymał moto i nie przygniotło nogi mojej uczennicy

http://allegro.pl/item698739300_crash_p ... 90_97.html

[rinas]

Zajrzyjcie tu jutro, to coś ciekawego powrzucam