Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
-
Szozdul
- pisarz

- Posty: 265
- Rejestracja: pt 08 sie 2008, 19:13
- Imię: Maciek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa - Łomianki
Post
autor: Szozdul » śr 20 maja 2009, 09:12
Niezly jestes

z tej strony Cie nie widziałem hehehe a raczej niezła jestes

-
dragoo
- klepacz

- Posty: 643
- Rejestracja: wt 14 paź 2008, 12:32
- Imię: Jarek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Krotoszyn
Post
autor: dragoo » czw 28 maja 2009, 00:23
Szozdul pisze:A najgorsze jest jak opieramy sie na rekach podczas hamowania, - gdy sie opieramy przy hamowaniu to tak jakbysmy spawali sobie glowke ramy a jak wiadomo moto wezykuje podczas jazdy a jak nie wezykuje to sie wywala

wiec nie mozna sie opierać

chyba ze ktos lubi gleby
ostatnio sie tego dowiedziałem

Hmm no i 100% racji faktycznie. Sam caly czas sie ucze dobrej pozycji na Vitku (głównie z Plecaczkiem) i co rusz to coś nowego wychodzi. Właśnie niedawno - koleina i opieranie sie na kierze - dalo mi niezle do myslenia
PANOWIE (i PANIE

) dawajcie jak najwięcej takich porad bo na prawde mozna z tego skorzystac

-
wasyl
- stary wyjadacz

- Posty: 3148
- Rejestracja: pn 12 lut 2007, 21:19
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
-
Kontakt:
Post
autor: wasyl » czw 28 maja 2009, 07:05
Ja jak jadę ściskam kolanami Bak i wtedy mogę pozwolić sobie na to aby nie obciążać nadgarstków i nie trzymać na nich ciężaru ciała.
Jestem skromnym człowiekiem-a o swojej skromności mogę godzinami napierd.....
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
-
gotoch
- zadomowiony

- Posty: 70
- Rejestracja: ndz 05 kwie 2009, 01:40
- Imię: staszek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: krosno
-
Kontakt:
Post
autor: gotoch » pt 29 maja 2009, 11:51
Po przejechaniu 300km VFR-ką miałem dość obolałe nadgarstki. Wcześniej jeździłem chopperem i tam mnie bolała szyja od wiatru gdzyż nie było owiewek ani szyby więc przy 140 to urywało łeb.
Jeśli chodzi o VFRę to pozycja kierowcy jednak jest pochylona i jedyne co może odciążyć nadgarstki to kręgosłup. W takiej sytuacji komfort jazdy pojawia się przy 140< gdzie zapier...nie odciąga kierowcę od kierownicy.
-
igor
- klepacz

- Posty: 1051
- Rejestracja: śr 17 paź 2007, 17:02
- Imię: Igor
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Piaseczno
-
Kontakt:
Post
autor: igor » pt 29 maja 2009, 16:50
gotoch, nie kręgosłup tylko stopy.
-
gotoch
- zadomowiony

- Posty: 70
- Rejestracja: ndz 05 kwie 2009, 01:40
- Imię: staszek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: krosno
-
Kontakt:
Post
autor: gotoch » pt 29 maja 2009, 17:34
VFRą jeżdżę krótko i zrobiłem nią dopiero około 1800km. Najdłuższą trase jaką poleciałem VFRą to 800km na dwie tury w odstępie dwu dniowym. Jak wspomniałem, wcześniej jeździłem chopperem dwa sezony i o ile tam siedziało się na luzaka to sportowy sprzęt jednak jest bardziej wymagający i trzeba będzie wypracować ułożenie na moto.
-
bialy-murzyn
- klepacz

- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Post
autor: bialy-murzyn » pt 29 maja 2009, 19:49
moim zdaniem to zależy od budowy każdego człowieka
jeden będzie nagarstek miał dopasowujący się a inny znowu twardy i trudny do dopasowania
mnie nigdy nie bolały nadgarstki od początku jazdy na 36II jak i tym bardziej na 800FI, kwestia tez jest taka, że ja siedzę bardzo wyprostowany i niesamowicie spasowany z moto ... a tak już mam, jedyne co to mogą troszkę ewentualnie barki pobolewać, ale to raczej z rzadka : >
-
maciek 800
- klepacz

- Posty: 579
- Rejestracja: ndz 17 gru 2006, 12:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa/Raszyn
Post
autor: maciek 800 » pt 29 maja 2009, 21:13
Zgadzam się. Na początku na VFR 46 bolały mnie ścięgna lewej ręki i nadgarstek, po 1000 km samo przeszło i teraz robie dziennie do 800km i tylko kark boli. A na XX drętwieje mi lewa łydka, budowa ciała i ....starość

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości