Klocki hamulcowe
- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
ja od niechcenia a nawet z musu wzialem EBC HH i jak narazie jestem pozytywnie zaskoczony, chociaz Oczkowi sie rozpadly kiedys....zaryzykowalem...bo nie bylo nic innego. w cenie 342 po zniżkach, masakrycznie Euro piepszy na rynku.
Jeździłem na tych Ferodo, chwaliłem je.
Jeździłem na tych Ferodo, chwaliłem je.
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- kris2k
- klepacz
- Posty: 1395
- Rejestracja: pt 03 paź 2008, 12:06
- Imię: Krzysztof
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Kontakt:
jak klocki to tylko Nissiny, moj mechanik by zginal przez ferodo... kupil i nim zdazyly sie dotrzec przy dochamowywaniu przed skrzyzowaniem odpadly z nich okladziny, hamowanie rozpedzonej VFR'y nogami na poboczu z ominieciem aut juz stojacych na czerwonym na tym skrzyzowaniu to nie jest mile przezycie... Ferodo mowimy NIEslimak pisze:czyli te ferodo nie są takie złe a na ile wystarczyły Tobie

(nie, to nie jest wyssana z palca opowiesc znajomego, brata kolegi wojka

nie oszczedzajcie na zyciu, po prostu NIE WARTO

- rinas
- klepacz
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt 30 maja 2008, 21:12
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa Bródno
Mów za siebie.kris2k pisze: Ferodo mowimy NIE
Może to był jakiś naprawdę niespotykany przypadek, nie wiem, specem nie jestem od klocków, ale ja mam założone własnie Ferodo i żadnych niestworzonych historii nie mam. Jest gitara.
Jak by były choojowe, to by ich nie kupowali. A wiele osób śmiga na Ferodo właśnie.
- kiki
- ostry klepacz
- Posty: 2508
- Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Węgrów
- Kontakt:
Kolczyk ale kupiłes komplet klocków czy tylko przód?KolczyK pisze:bo nie bylo nic innego. w cenie 342 po zniżkach, masakrycznie Euro piepszy na rynku.
Ja na tyle mam klocki oryginał hondasan


Dodam od siebie iż moje obecne (konczące sie klocki) sa również oryginalne i co do hamowania nie mam zastrzeżeń

- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
kupiłem na wszsytkie 3 tarcze. tył starcza na jakies 20 tys przód na ok 10tys. nie licze dokladnie, strzelam...
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- grzegrzol
- pisarz
- Posty: 405
- Rejestracja: czw 28 maja 2009, 13:30
- Imię: grzegorz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: londyn
A ja kiedyś sobie kupiłem na angielskim bazarze motocyklowym klocki wersja taniość firmy Armstrong (takie zielone w cenie 8 funtów komplet, dla porównania najtańsze ebc 15 funtów), które się jakoś tak nie chciały ścierać (przy normalnej jeździe). Hamowały zadowalająco bez rewelacji ale przejeździły prawie 20 tys. Później używałem ich jeszcze w innych motocyklach(te same parametry klocków i podobny styl jazdy) ale już nie robiły takich przebiegów. Raz jeszcze udało mi się na nich zrobić około 17 tyś ( honda ntv).
RZEŹNIK ZE SHROPSHIRE
- grzegrzol
- pisarz
- Posty: 405
- Rejestracja: czw 28 maja 2009, 13:30
- Imię: grzegorz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: londyn
Tylne są grubsze(niebieskie nissiny) ale pasują na przód. W Anglii kupuję tylko tylne nissiny bo są w tej samej cenie. Nie wiem na ile dłużej starczają więc nie wiem czy warto dorzucać extra 30 złociszy.kiki pisze:A ja mam pytanko- ostatnio zmieniałem klocki na tyle w swojej VFR i zauważyłem że sa takie same jak na przodzie (kształt). Dla próby załozyłem klocki z przodu i wszystko smigało jak ta lala. I teraz mam zagwostke- czy klocki na przód i tył różnią sie spiekami ????? Bo np niebieskie nissiny na tył sa o jakies 15 zł chyba droższe od przodu......
p.s
Sorry za post pod postem
RZEŹNIK ZE SHROPSHIRE
- lechu02
- zadomowiony
- Posty: 74
- Rejestracja: wt 02 cze 2009, 20:22
- Imię: lech
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Na zywotność klocków wpływ maja:
1. dynamika jazdy, przyspieszania i hamowania
2. budowa samych tarcz, zacisków, systemów wspomagania, (np:ABS)
3. ciężar motocykla i samego motocyklisty.
4. sposób hamowania (pulsacyjny) pozwala troszkę stygnąć tarczom i klockom, co nie doprowadza do ich przegrzania i zmiany struktury.
Pewnie tych czynników jest więcej, ale ja na te p/w zwróciłem uwagę i dlatego czasem trudno jest porównywać opinie.
1. dynamika jazdy, przyspieszania i hamowania
2. budowa samych tarcz, zacisków, systemów wspomagania, (np:ABS)
3. ciężar motocykla i samego motocyklisty.
4. sposób hamowania (pulsacyjny) pozwala troszkę stygnąć tarczom i klockom, co nie doprowadza do ich przegrzania i zmiany struktury.
Pewnie tych czynników jest więcej, ale ja na te p/w zwróciłem uwagę i dlatego czasem trudno jest porównywać opinie.
nawet jak siedzę to pędzę
Male
Male
- dragoo
- klepacz
- Posty: 643
- Rejestracja: wt 14 paź 2008, 12:32
- Imię: Jarek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Krotoszyn
A mnie od ostatniego wyjazdu cos nurtuje. Zaczela mi dziwnie jakos ostatnio szurac - ale nierownomiernie - przednia tarcza... I teraz pytanie. Czy to jest oznaka zuzycia (klockow, tarczy) ? I czas na wymiane ? Bo tak mniej wiecej oblookalem klocki i wydawaly sie dosc grube jeszcze... i teraz nie wiem... doradzicie cos ?:)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości