mi sie to dziś już też przydażyłokwiacior pisze: Rozstałem się z kobietą, dla której zmieniłem miejsce zamieszkania i firmę - idota




mi sie to dziś już też przydażyłokwiacior pisze: Rozstałem się z kobietą, dla której zmieniłem miejsce zamieszkania i firmę - idota
Kiki i Kwacior, bądźcie facetami, a Kiki nie rycz.kiki pisze:ale wkroczyła psiapsiólka i nabuntowała mi kobiete , aż mi sie ryczeć chce
Ciesz sie chopie, że teraz rozdzieliła, a nie po ślubie - ja już raz przechodziłem taką akcję, a ponownej nie mam zamiaru.kiki pisze:mi sie to dziś już też przydażyłokwiacior pisze: Rozstałem się z kobietą, dla której zmieniłem miejsce zamieszkania i firmę - idota, po 3 latach związku jedna mocniejsza kłótnia rozdzieliła mnie i moją narzeczoną, a najgorsze ze by było wszystko ok, jakos bysmy sie dogadali ale wkroczyła psiapsiólka i nabuntowała mi kobiete
![]()
![]()
, aż mi sie ryczeć chce
mam cos podobnego , o tyle ze zakochalem sie do szalenstwa , w kobiecie ktora mnie tylko lubi jako kolege .. ponad pol roku staram sie o jej wzgledy i NIC , mowi ciagle NIE i abym nie robil sobie nadziei ze sie cos zmieni... ale ja glupi ciagle o niej mysle i ciagle siedzi mi w glowie jak trucizna, bo bardzo zatruwa to moje zycie. Moze to porostu jest TA wlasciwa kobieta, dla ktorej facet zrobi wszystko by z nia byckwiacior pisze:Ciesz sie chopie, że teraz rozdzieliła, a nie po ślubie - ja już raz przechodziłem taką akcję, a ponownej nie mam zamiaru.kiki pisze:mi sie to dziś już też przydażyłokwiacior pisze: Rozstałem się z kobietą, dla której zmieniłem miejsce zamieszkania i firmę - idota, po 3 latach związku jedna mocniejsza kłótnia rozdzieliła mnie i moją narzeczoną, a najgorsze ze by było wszystko ok, jakos bysmy sie dogadali ale wkroczyła psiapsiólka i nabuntowała mi kobiete
![]()
![]()
, aż mi sie ryczeć chce
Głowa do góry, podobno młode laski wolą starszych panów
hehe, skąd ja to znam. Powiem coś co ci się pewnie nie spodoba.Rychu pisze: mam cos podobnego , o tyle ze zakochalem sie do szalenstwa , w kobiecie ktora mnie tylko lubi jako kolege .. ponad pol roku staram sie o jej wzgledy i NIC , mowi ciagle NIE i abym nie robil sobie nadziei ze sie cos zmieni... ale ja glupi ciagle o niej mysle i ciagle siedzi mi w glowie jak trucizna, bo bardzo zatruwa to moje zycie. Moze to porostu jest TA wlasciwa kobieta, dla ktorej facet zrobi wszystko by z nia byc. Juz sam nie wiem czy dalej sie starac , czy zapomniec.. ale jesli zapomniec to jak ?
, moto i % nie pomaga
. Za kazdym razem jak ja widze , to serce mi malo nie wyskoczy z klaty ;/
Dokładnie - Rychu pomyśl nad tymi słowami bo sa dwa wyjscia. Jak się okaże, że ona wogóle Cię nie chce jako partnera- to co innego Ci zostaje? Myślę, że warto pochodzić jeszcze trochę czasu za nią a jeśli nic się nie uda zrobić to zerwij całkowicie kontakt - bo bedziesz się cały czas wkręcał a to naprawde niszczy nerwy i zdrowie psychicznekruhy pisze:Oczywiście trzeba próbować do pewnego momentu. Jeśli okazuje się, że są małe szanse trzeba odpuścić i nie marnować na to życia.
Poza tym czasem zbyt usilne staranie się prowadzi do odwrotnych od oczekiwanych rezultatów
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości