W tym sezonie to tylko CZD potem motocykl stał 3 miechy(robota 7 dni w tygodniu po 12-16 godz.)ale i tak postanowiłem że nie sprzedam,jak pies ogrodnika sam nie pojeżdżę a drugiemu nie dam
Po co mi moto?
- Tomek Grudziądz
 - klepacz

 - Posty: 1161
 - Rejestracja: sob 17 kwie 2010, 22:35
 - Imię: Tomek
 - województwo: kujawsko-pomorskie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Grudziądz
 
Re: Po co mi moto?
U mnie tak jak u ivan-a
W tym sezonie to tylko CZD potem motocykl stał 3 miechy(robota 7 dni w tygodniu po 12-16 godz.)ale i tak postanowiłem że nie sprzedam,jak pies ogrodnika sam nie pojeżdżę a drugiemu nie dam
			
									
									W tym sezonie to tylko CZD potem motocykl stał 3 miechy(robota 7 dni w tygodniu po 12-16 godz.)ale i tak postanowiłem że nie sprzedam,jak pies ogrodnika sam nie pojeżdżę a drugiemu nie dam
"niepuszczone bąki unoszą się do góry,stąd się biorą posrane pomysły"
						- Hubu
 - klepacz

 - Posty: 847
 - Rejestracja: pt 06 mar 2009, 10:29
 - Imię: Hubert
 - województwo: mazowieckie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Legionowo
 
Re: Po co mi moto?
Depresja, to się leczy  
			
									
									
						- adi610
 - klepacz

 - Posty: 783
 - Rejestracja: pt 20 cze 2008, 10:38
 - województwo: podkarpackie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Łańcut
 - Kontakt:
 
Re: Po co mi moto?
Sokrates mógłby się od Ciebie uczyćivan pisze:To jest tak jakbyś myślał o wykastrowaniu dlatego że nie ruch...sz
Nie znasz dnia ani godziny kiedy Ci sie zachce i lepiej żeby sprzęt był w gotowości
- PETER
 - stary wyjadacz

 - Posty: 4617
 - Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
 - Imię: PIOTR
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: PRUSZKÓW
 
Re: Po co mi moto?
co ja ci będę pisał  
 po prostu ci przejdzie 
  i wrócisz do normy  
  
 jedni mają to dłużej inni krócej  
			
									
									"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
						- PETER
 - stary wyjadacz

 - Posty: 4617
 - Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
 - Imię: PIOTR
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: PRUSZKÓW
 
Re: Po co mi moto?
ale zmiana moto skraca ten czas to nasza zabawka a jak wiadomo zabawki się nudzą ,a jeśli cie stać to po prostu kup sobie nową zabawkę, a do starej jeszcze wróciszPETER pisze:co ja ci będę pisałpo prostu ci przejdzie
i wrócisz do normy
![]()
jedni mają to dłużej inni krócej
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
						- śliniak290
 - klepacz

 - Posty: 1856
 - Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
 - Imię: Wojciech
 - województwo: mazowieckie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Warszawa - Jelonki
 
Re: Po co mi moto?
jeszcze ci napisze że jak nie wiesz po cz ci moto ? 
 
to ci powiem
 
ZORGANIZUJ U SIEBIE JAKIŚ ZLOCIK , GRILL , POPIJAWE TO ZOBACZYSZ PO CO CI MOTO
OCZYWIŚCIE Z VFR-owcami
			
									
									to ci powiem
ZORGANIZUJ U SIEBIE JAKIŚ ZLOCIK , GRILL , POPIJAWE TO ZOBACZYSZ PO CO CI MOTO
OCZYWIŚCIE Z VFR-owcami
Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!
						- 
				Fallen
 - pisarz

 - Posty: 228
 - Rejestracja: ndz 18 mar 2012, 12:09
 - Imię: Karol
 - województwo: mazowieckie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Warszawa
 
Re: Po co mi moto?
Chyba po co Ci gaśnica, miotły i szmaty do sprzątaniaśliniak290 pisze:jeszcze ci napisze że jak nie wiesz po cz ci moto ?![]()
to ci powiem![]()
ZORGANIZUJ U SIEBIE JAKIŚ ZLOCIK , GRILL , POPIJAWE TO ZOBACZYSZ PO CO CI MOTO
OCZYWIŚCIE Z VFR-owcami
"Odwaga to świadomość, że jest się jedynym, który wie, jak wielkie ogarnia cię przerażenie"
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota" A. Einstein
Errare humanum est
						"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota" A. Einstein
Errare humanum est
- 
				andreas
 - teksciarz

 - Posty: 158
 - Rejestracja: sob 31 mar 2012, 11:30
 - Imię: Andrzej
 - województwo: pomorskie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Stare Pole/DK-22
 
Re: Po co mi moto?
Ja tam też wielki (...) jeżdżę,ale moto musi jakieś być bo jak mi "odwala" to wsiadam i jadę przed siebie i to mnie leczy z większości bolączek...  
			
									
									
						- zaba80r
 - pisarz

 - Posty: 234
 - Rejestracja: wt 27 mar 2012, 20:02
 - Imię: Piotr
 - województwo: poza granicą Polski
 - Płeć: Mężczyzna
 
Re: Po co mi moto?
Hmmm moze lekki of topic jak cos to sorki ale tez myslalem po co mi moto....u mnie pojawil sie lekkie obawy do samego latania na moto po urodzeniu sie coreczki(obecnie 5mscy). Jak polatam to jest gitara ale czytając o chlopakach po wypadkach nie z ich winy to mnie ciarki przechodzą ehhh uważajcie na siebie panowie...pzdr
			
									
									“You live more in 5 minutes going flat out on a vehicle like this than most people live in a lifetime” – Burt Munro...The world fastest Indian...
						Re: Po co mi moto?
Dla mnie życie dzieli się na dwa etapy przed i po zakupie moto. NIE SPRZEDAWAJ, ZLAP SIĘ Z LUDŹMI I LATAJ!!!!
			
									
									"Miejsce, na które wstąpił człowiek dobry, jest uświęcone." - Goethe
						Re: Po co mi moto?
Juhass zamień VFR na leśnego dzikusa !! Wydupisz pare razy w krzakach, pojeździsz po bagnach, potrącisz sarnine a potem wrócisz na asfalt  
 
Paradoksem jest to że VFR jest za idealna w swojej klasie i człowiek zapomina o innych motocyklach a przecież inne sprzęty też dają radoche
Może chcesz DL-a?
			
									
									
						Paradoksem jest to że VFR jest za idealna w swojej klasie i człowiek zapomina o innych motocyklach a przecież inne sprzęty też dają radoche
Może chcesz DL-a?
- zalew
 - pisarz

 - Posty: 253
 - Rejestracja: pn 22 sie 2011, 22:21
 - Imię: Andrzej
 - województwo: zachodniopomorskie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Złocieniec
 
Re: Po co mi moto?
Hmmm..przyznam że w pewnym momencie miałem podobnie.
Małe miasteczko w którym mieszkam,bardzo schematyczne jazdy z dwukołowymi kumplami(zresztą niezwykle rzadkie),zero inicjatyw odnośnie dłuższych i dalszych wyjazdów.
Do tego dziewczyna z którą jeżdziłem,równie raptownie i zaskakująco poszła sobie w diabły.
I..jadąc sobie u schyłku sezonu zwyczajowo wokół komina sportsterem stwierdziłem ja p...po co mi to wszystko??Nie za bardzo już to cieszy-bezsens.Chyba już mi sie nie chce bo i po co??Marazm.
Pomijam fakt oczywistych odczuć depresyjnych z powodu nagle rozpieprzonych relacji damsko-męskich,to jednak z cała pewnością dowaliło również do pieca.
Biłem się z myślami,naprawdę przerażajacą była myśl że jedyna rzecz która zawsze w kazdej sytuacji ogromnie mnie cieszyła zaczyna gasnąć..
Jednak po pewnym czasie zrobiłem coś co w moim przypadku zdawało się czymś zupełnie nieprawdopodobnym i wręcz wczesniej niemożliwym
 Na dobrą sprawę sam się jeszcze potrafię zadziwić,lecz jednak pozytywnie hehe.
Otóz zaświtała mi w głowie myśl zabrnięcia w klimaty zupelnie mi obce od zarania dziejów.Stwierdziłem że jednak mam ochotę spróbowac jak się śmiga motocyklem made in Japan
 .Bodżcem na pewno było dla mnie przeprowadzenie FZ6 kumpla.Stwierdziłem że jednak coś mi sie  w tym przyśpieszeniu i właściowściach jezdnych podoba,ryj się cieszy-więc czemu nie spróbować??Szok że ja na japonii??Trudno 
 
Z bardzo starych numerów Motocykla pamiętam jak dziś opinię mechanika motocyklowego na temat Hondy,spieków ceramicznych i ogólne pozytywy techniczne w temacie VFR 800 FI gdy wchodziła na rynek...
Do tego układ V4 znacznie bliższy sercu niż rzędówka.
Więc...historia potoczyła się dośc szybko,choć nie bez uśmieszków politowania ze strony rodziny hehe.
Mam póki co 3 motocykle w garażu,może nie musi to być do końca normalne i zwyczajne,ale cieszy.
Cieszę się z fistaszka drugi sezon,doleciałem w końcu motorem w ukochane Bieszczady,naśmigałem się tam ile wlezie.A że sam miałem to konkretnie w ..nosie
 Motor tam cieszył okrutnie.W międzyczasie po zakupie nauczyłem się wiele odnośnie jazdy,czego w innym przypadku jednak chyba bym się nie nauczył.
Do rzeczy...myślę że potrzebujesz 'wpuścić' trochę swiezego powietrza w swoje motocyklowe życie.Drugi motor,zmiana doznań,stylu jazdy.Mocniejszy,słabszy,endurak-cokolwiek i jakkolwiek.Każdy tak chyba ma że po czasie na jednej maszynie przychodzi chwila znużenia i wątpliwości.Kolega Kifer juz wcześniej ode mnie pisał w zasadzie to samo.
Spróbuj trochę inaczej na dwóch kołach,świat motocyklowy jest niezwykle wielowątkowy i przez to barwny
 
VFR może przecież zostać w garażu,dwa motki pomieszczą się bez pudła.jeśli nie możesz sobie na to pozwolić finansowo,sprzedaj za jakiś czas znajdziesz dobrą sztuke i na VFR wrócisz z przyjemnością.
Ja sam czasem myślę czy nie liznać petardy Gixera czy też moze zabrnać na moment w strone enduro.Póki jest jakaś kasa i zdrowie,można sobie pozwolić na zabawę z motorami,nie warto się marszczyć lecz odnależć radość na nowo,Tego się nie wyleczy ani nie zapomni...Sprzedasz,zostaniesz bez niczego-po roku lub wcześniej tak Cię skręci że nie wytrzymasz bez sprzęta w garażu
 
Powodzenia i GŁOWA DO GÓRY!!
			
									
									
						Małe miasteczko w którym mieszkam,bardzo schematyczne jazdy z dwukołowymi kumplami(zresztą niezwykle rzadkie),zero inicjatyw odnośnie dłuższych i dalszych wyjazdów.
Do tego dziewczyna z którą jeżdziłem,równie raptownie i zaskakująco poszła sobie w diabły.
I..jadąc sobie u schyłku sezonu zwyczajowo wokół komina sportsterem stwierdziłem ja p...po co mi to wszystko??Nie za bardzo już to cieszy-bezsens.Chyba już mi sie nie chce bo i po co??Marazm.
Pomijam fakt oczywistych odczuć depresyjnych z powodu nagle rozpieprzonych relacji damsko-męskich,to jednak z cała pewnością dowaliło również do pieca.
Biłem się z myślami,naprawdę przerażajacą była myśl że jedyna rzecz która zawsze w kazdej sytuacji ogromnie mnie cieszyła zaczyna gasnąć..
Jednak po pewnym czasie zrobiłem coś co w moim przypadku zdawało się czymś zupełnie nieprawdopodobnym i wręcz wczesniej niemożliwym
Otóz zaświtała mi w głowie myśl zabrnięcia w klimaty zupelnie mi obce od zarania dziejów.Stwierdziłem że jednak mam ochotę spróbowac jak się śmiga motocyklem made in Japan
Z bardzo starych numerów Motocykla pamiętam jak dziś opinię mechanika motocyklowego na temat Hondy,spieków ceramicznych i ogólne pozytywy techniczne w temacie VFR 800 FI gdy wchodziła na rynek...
Do tego układ V4 znacznie bliższy sercu niż rzędówka.
Więc...historia potoczyła się dośc szybko,choć nie bez uśmieszków politowania ze strony rodziny hehe.
Mam póki co 3 motocykle w garażu,może nie musi to być do końca normalne i zwyczajne,ale cieszy.
Cieszę się z fistaszka drugi sezon,doleciałem w końcu motorem w ukochane Bieszczady,naśmigałem się tam ile wlezie.A że sam miałem to konkretnie w ..nosie
Do rzeczy...myślę że potrzebujesz 'wpuścić' trochę swiezego powietrza w swoje motocyklowe życie.Drugi motor,zmiana doznań,stylu jazdy.Mocniejszy,słabszy,endurak-cokolwiek i jakkolwiek.Każdy tak chyba ma że po czasie na jednej maszynie przychodzi chwila znużenia i wątpliwości.Kolega Kifer juz wcześniej ode mnie pisał w zasadzie to samo.
Spróbuj trochę inaczej na dwóch kołach,świat motocyklowy jest niezwykle wielowątkowy i przez to barwny
VFR może przecież zostać w garażu,dwa motki pomieszczą się bez pudła.jeśli nie możesz sobie na to pozwolić finansowo,sprzedaj za jakiś czas znajdziesz dobrą sztuke i na VFR wrócisz z przyjemnością.
Ja sam czasem myślę czy nie liznać petardy Gixera czy też moze zabrnać na moment w strone enduro.Póki jest jakaś kasa i zdrowie,można sobie pozwolić na zabawę z motorami,nie warto się marszczyć lecz odnależć radość na nowo,Tego się nie wyleczy ani nie zapomni...Sprzedasz,zostaniesz bez niczego-po roku lub wcześniej tak Cię skręci że nie wytrzymasz bez sprzęta w garażu
Powodzenia i GŁOWA DO GÓRY!!
- juhass
 - pisarz

 - Posty: 332
 - Rejestracja: wt 20 maja 2008, 08:39
 - Imię: Tomasz
 - województwo: śląskie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Gliwice
 
Re: Po co mi moto?
Kolego w zeszłym, zeszłym... w tym wolę nie liczyć bo jak będzie 2 to wszystko.mobiand pisze:Kolega pisze że w tym sezonie zrobił coś koło 9tys. kilometrów.
Generalnie to dzięki Chłopaki za wsparcie. Przemyślałem sprawę i... vfra zostaje do wiosny a później się zobaczy.
Dzisiaj na skrzydłach tematu wyciągnąłem ją na wycieczkę i... było zajebiście. Do czasu. Jak wróciłem to się okazało że facet z osiedla gdzie mam garaż wjechał mi w auto. No nic, auto się zrobi, garaż zmieni na jakiś bliższy a moto na razie zostaje. A jak będe miał dość to pomyślę nad zmianą a nie rezygnacją, niech sobie stoi nawet.
Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam!
- Arylian
 - pisarz

 - Posty: 204
 - Rejestracja: pt 02 lip 2010, 14:52
 - Imię: Tomek
 - województwo: mazowieckie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Wawa
 - Kontakt:
 
Re: Po co mi moto?
Trochę się z Tobą kolego nie zgodzę ...armen1pl pisze:VFR jest nudna bo wsiadasz i wiesz ze dojedziesz
- 
				jm31
 - pisarz

 - Posty: 398
 - Rejestracja: wt 26 sie 2008, 14:47
 - Imię: Jacek
 - województwo: mazowieckie
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Jeruzal
 
Re: Po co mi moto?
Bywały chwile, że miałem podobnie. Człowiek jest tylko człowiekiem. Ze względów finansowych, jako drugi sprzęt kupiłem  więc etz 251 w stanie do jazdy (co dla niektórych, to może nie motocykl). Na lasy i bezdroża ok, do czego vfr się nie nadaje, a o sprzedaży nie ma mowy. Głowa do góry kolego.
			
									
									
						Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości
