Czyżby to było sprzęgło?

Awatar użytkownika
sonsiat
bywalec
bywalec
Posty: 31
Rejestracja: czw 29 wrz 2011, 18:56
Imię: Mateusz
województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: sonsiat » pt 18 lis 2011, 12:26

Tak też się domyślam :/ Ale narazie złoże tak jak jest bo chcę znaleśc przyczynę hałasu.
A czy przekładki oryginalne są gladkie czy radełkowane?? Bo mam radełkowane.
Trzeba koniecznie włożyc oryginalne, czy mogą byc zamienniki??

Edit:
złożyłem wszystko do przysłowiowej kupy, i okazuje się, że jest troche lepiej. Sprzęgło zaczyna ciągnąc troche wcześniej, wibracje podczas jazdy nie były wyczuwalne, jest tylko lekki stukot przy ruszaniu bez wyczuwalnych wibracji. Co do chrobotania na luzie, to się nic nie zmieniło, ale nie przeszkadza mi to, ważne było znalezienie powodu tych wibracji.
Moim zdaniem winiło tu lekkie uślizgiwanie sprzęgła przy przeciążeniu układu np. przy ruszaniu, przez co kosz mógł lekko poszarpywac. Narazie zostawię to do przyszłego sezonu. Jak znowu zaczną się cuda, to będe się szykowac na zmianę przekładek i profilaktycznie sprężyn.

Swoją drogą gdyby nie ryzyko śliskiej nawierzchni, to jeździłbym przez całą zimę :D

Jarecki2102
pisarz
pisarz
Posty: 287
Rejestracja: czw 07 paź 2010, 09:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: Jarecki2102 » czw 03 maja 2012, 00:48

Witam. Mam pytanie odnośnie pracy sprzęgła. Przelatałem na fistaszku dwa i pół sezonu do jesieni zeszłego roku, wtedy postanowiłem wymienić tarcze i sprężyny sprzęgła (przekładki wyglądały normalnie, ani nie spalone, ani w żadnym dziwnym kolorze, ani jakoś wyślizgane czy wytarte). powodem mojej decyzji był przydarzający się od czasu do czasu uślizg sprzęgła (na nie rozgrzanym w pełni silniku). Przez te ponad dwa sezony czasami słychać też było jakieś grzechotanie przy obrotach 3000-4000 dochodzące z pod zbiornika. Nie wiedziałem co to może być przypuszczałem, że jakaś śruba nakrętka czy cokolwiek innego w jakimś zakamarku. Wymieniając tarcze i przekładki przyznam, że w ogóle nie zwróciłem uwagi na łożyska. Po wymianie, powiedzmy, że przez kilka dni było git a potem pojawiły się już wcześniej wspomniane stuki. Powiązałem jednak to ze sprzęgłem. Stuki nie występują zawsze ale mogą wystąpić jedynie w momencie puszczania sprzęgła raczej powoli i spokojnie (nie tylko na jedynce). W momencie zdecydowanego puszczenia sprzęgła stuki nigdy się nie pojawiają. Przejechałem po wymianie jakieś 1500 kilometrów i przyznam, że zaczynam się nieco tym stanem irytować.
Czy ktoś miał już taką sytuację?, co pomogło?, może łożysko-ka się domaga wymiany?, A może zna ktoś symbol tego łożyska?
Jak ktoś temat przerabiał to bardzo proszę o opinie w tej sprawie.

Awatar użytkownika
shaman
Posty: 17
Rejestracja: wt 12 maja 2009, 10:05
Imię: Bartek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: shaman » pn 14 maja 2012, 17:59

witam

sorki jeśli lekki offtop ale nie znalazłem lepszego miejsca...

sprzęgło mi nie wysprzęgla do końca. nie wiem jak to opisać. wciskam sprzęgło do oporu a koło dalej się lekko kręci. Jak jadę (a przejechałem może 1km...) to nie da się czasem zmienić biegu. Klamka wydaje "klik" dopiero w połowie zakresu ruchu.
wygląda jakby klamka była źle ustawiona ale zakres regulacji już mam na maxa.
może to być kwestia płynu? może być go za mało bo nie wymieniałem jakiś czas... (viewtopic.php?f=54&t=12005&view=unread#unread ? )

motór bez przeglądu bo nie mogę dojechać na stacje kontroli... nie ma jak jeździć... pomocy...

pozdr

Awatar użytkownika
sonsiat
bywalec
bywalec
Posty: 31
Rejestracja: czw 29 wrz 2011, 18:56
Imię: Mateusz
województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: sonsiat » pn 14 maja 2012, 20:02

Moim zdaniem możesz mieć zapowietrzone po części :) Może się okazać, że ciągnie powietrze przez uszczelniacz w silowniku.
Ja tak miałem. Po tym jak wcisnąłem tłoczek co by wsadzić siłownik na miejsce, okazało się że nie idzie odpowietrzyć do końca bo cały czas ciągnęło powietrze. I klamka chodziła na pół skoku. Winą był brud pod tłoczkiem, który się przedostał na uszczelniacz i rozszczelnił całość.
Rozpiąłem cały układ, wyczyściłem zbiorniczek, przedmuchałem przewód, rozebrałem siłownik i wyczyściłem. w Zbiorniczku był kisiel, a pod tłoczkiem pełno dziwnego brudu.
Po wszystkim wpuściłem płyn od dołu, i wciskałem pare razy tłoczek trzymając siłownik wejściem przewodu do góry co by powietrze miało jak wyjść. Postrzelałem pare razy klamką, poleciało jeszcze kilka małych bombelków i sprzęło odpowietrzone. Działa cacy do dziś.

Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2424
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: Arnold » pn 14 maja 2012, 20:18

shaman, odkręć pokrywkę sprzęgła i poruszaj klamką. Zakręć pokrywkę i sprawdź czy pomogło. Czasem się zrobi podciśnienie w zbiorniczku, sam tak miałem.
Jarecki2102, może to być łożysko na sprzęgle. Z tego co mi wiadomo to w Hondach jest zwykłe łożysko ale siły działają wzdłuż wałka co jest nienaturalne dla tego typu łożyska i przez to się wyrabia i hałasuje.
Obrazek

Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych. :szczerbaty

Awatar użytkownika
shaman
Posty: 17
Rejestracja: wt 12 maja 2009, 10:05
Imię: Bartek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: shaman » czw 24 maja 2012, 12:33

dzięki :)

już śmiga :))) sprzęgło łapie w innym miejscu niż dawniej, trzeba się przyzwyczaić ale zrobiłem i śmiga :)))
w sumie to pół dnia mi zeszło... głównie przejazd do sklepu po płyn... sama robota 15min może. hehe

było mało płynu i do tego zapowietrzony.

pozdr i dzięki za pomoc

Jarecki2102
pisarz
pisarz
Posty: 287
Rejestracja: czw 07 paź 2010, 09:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: Jarecki2102 » czw 24 maja 2012, 19:56

Arnold pisze: Jarecki2102, może to być łożysko na sprzęgle. Z tego co mi wiadomo to w Hondach jest zwykłe łożysko ale siły działają wzdłuż wałka co jest nienaturalne dla tego typu łożyska i przez to się wyrabia i hałasuje.
Dzięki za podpowiedź, też o tym myślałem, ale już zapomniałem. Kolejnego dnia po napisaniu przeze mnie prośby o pomoc w diagnozie, tzn. 10 dni temu jakimś dziwnym trafem wszystko ucichło i pracuje idealnie bez zgrzytów ślizgów itp.

Awatar użytkownika
Piotr_Pan76
teksciarz
teksciarz
Posty: 114
Rejestracja: śr 31 sie 2011, 12:19
Imię: Piotr
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Krzywopłoty

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: Piotr_Pan76 » pn 06 sie 2012, 22:37

Pytanie może banalne ale: ile tarcz sprzęgłowych a ile przekładek powinno być w VFR-ce RC 46 ? Bo jakoś wydaje mi się, że serwisówka podaje 9 tarcz i 8 przekładek a np. dane z motoristy podają 8 tarcz i 7 przekładek ? Czyżby błąd w serwisówce ?
Obrazek

jm31
pisarz
pisarz
Posty: 398
Rejestracja: wt 26 sie 2008, 14:47
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Jeruzal

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: jm31 » wt 07 sie 2012, 08:13

Piotr_Pan76 pisze:Pytanie może banalne ale: ile tarcz sprzęgłowych a ile przekładek powinno być w VFR-ce RC 46 ? Bo jakoś wydaje mi się, że serwisówka podaje 9 tarcz i 8 przekładek a np. dane z motoristy podają 8 tarcz i 7 przekładek ? Czyżby błąd w serwisówce ?
W temacie ,, ilość tarcz sprzęgłowych " masz wszystko ładnie opisane. 98-99 różnią się od 00-01.

Awatar użytkownika
Piotr_Pan76
teksciarz
teksciarz
Posty: 114
Rejestracja: śr 31 sie 2011, 12:19
Imię: Piotr
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Krzywopłoty

Re: Czyżby to było sprzęgło?

Post autor: Piotr_Pan76 » śr 08 sie 2012, 11:20

Jacek, dzięki, faktycznie masz rację, model 98-99 ma 9 tarcz i 8 przekładek natomiast 2000 - 2001 ma 8 tarcz i 7 przekładek, dzięki
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości