Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
-
tomhagen
- zadomowiony

- Posty: 68
- Rejestracja: ndz 15 lis 2009, 18:15
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnowo Podgórne
Post
autor: tomhagen » pn 30 sie 2010, 22:19
ok, nie ma sprawy, podstawiajcie mi gsa i ruszamy na winkle
może faktycznie źle to ująłem, chodziło mi o to że bandicie łatwiej przychodziło skręcanie z racji mniejszej masy, a może faktycznie mam coś nie tak z przednim kołem - jest tak moment w złożeniu że nagle gwałtownie moto leci - nie wiem od czego...
-
brutoos
- pisarz

- Posty: 294
- Rejestracja: pn 23 lut 2009, 13:40
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: brutoos » pn 30 sie 2010, 22:24
od braku dawania w p*zd*
gsem to możesz pojechać do gs'u na zakupy co najwyżej, a banditem się pobujać na dziurach, bo na szybkich zakrętach pływa jak stara łajba
-
Jacko
- ostry klepacz

- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
-
Kontakt:
Post
autor: Jacko » pn 30 sie 2010, 22:38
tomhagen pisze:ok, nie ma sprawy, podstawiajcie mi gsa i ruszamy na winkle
Juz nie mogę się doczekać.

-
msciwuj
- teksciarz

- Posty: 130
- Rejestracja: pn 24 maja 2010, 14:29
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław, czasem Kraków
Post
autor: msciwuj » pn 30 sie 2010, 23:19
tomhagen pisze: może faktycznie mam coś nie tak z przednim kołem - jest tak moment w złożeniu że nagle gwałtownie moto leci - nie wiem od czego...
Też mam takie odczucie. Ciśnienie w oponach OK. Aczkolwiek ja jestem dupa, nie motocyklista, więc się nie wymądrzam, ale dokładnie takie mam wrażenie, że w pewnym momencie zaczyna "lecieć", co mnie zawsze straszy i tej granicy nie przekraczam. Przy czym jest to raczej niezależne od prędkości (znaczy obserwuję zarówno przy 50 jak i 120). Może gdyby mu "dołożyć", to by tak szedł ładniej - nie wiem, nie umiem. Ale jak dla mnie to nie jest fajne, że złożenie jest takie "nieliniowe". Na kolano nie schodzę, aczkolwiek czasem dupę z motocykla ściągam, na oponach mam jakiś 1cm "chicken-stripe'a".

-
Jacko
- ostry klepacz

- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
-
Kontakt:
Post
autor: Jacko » pn 30 sie 2010, 23:43
Dla mnie RC 36 II w zakrętach prowadziła się bardzo dobrze. Powiem więcej, lepiej nić RC 46 Fi więc nie kumam skąd u Was takie obserwacje ?? To co piszecie wskazuje mi na zbyt małe ciśnienie w oponach ale skoro było sprawdzane to jest jeszcze druga możliwość, a mianowicie zbyt mocno zużyte opony w części środkowej w stosunku do bocznej i wtedy robi się taki próg na oponie który to może powodować niestabilność w zakręcie. Po prostu opona nie jest ładnie wyprofilowana w łuk i w momencie kiedy po przechyleniu się motocykla przechodzi przez to miejsce może powodować to, że moto zaczyna jakby szybciej się przechylać. Aczkolwiek to są tylko odczucia bo w rzeczywistości jest tak, że w miejscu środkowym opony, tu gdzie jest juz wydarta gorzej się przechyla a kiedy dojdzie do momentu mniej zużytego czyli właściwie wyprofilowanego prędkość przechylania jest właściwa. Bo moto powinno prawie samo skręcać tylko z małą pomocą czyli poprzez wybicie moto z prostego toru jazdy we właściwą stronę poprzez przeciwskręt.
-
msciwuj
- teksciarz

- Posty: 130
- Rejestracja: pn 24 maja 2010, 14:29
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław, czasem Kraków
Post
autor: msciwuj » pn 30 sie 2010, 23:48
Ok, sprawdzę jeszcze ciśnienie.

Aczkolwiek sprawdzałem nie tak dawno i niewiele ucieka, więc ewentualne "uchybienie" nie powinno być większe niż 0,2 atmosfery. Zużyte mam dość równo. Ale to też wszystko przecie zależy od konkretnych opon... Na jesień/zimę mam plan "obuć" się w jakieś po-torowe deszczówki, zobaczymy jak na tym się będzie jeździć. Poza tym ja na prawdę nie chcę się wymądrzać, bo umiejętności mam najwyżej przeciętne.
-
Jacko
- ostry klepacz

- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
-
Kontakt:
Post
autor: Jacko » pn 30 sie 2010, 23:56
msciwuj pisze:ja na prawdę nie chcę się wymądrzać
msciwuj, spokojnie tu nikt sie nie wymądrza i nie posądza o wymądrzanie. Przecież chodzi o to żeby zweryfikować swoja wiedzę wśród innych użytkowników.

-
tomhagen
- zadomowiony

- Posty: 68
- Rejestracja: ndz 15 lis 2009, 18:15
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnowo Podgórne
Post
autor: tomhagen » wt 31 sie 2010, 05:58
dodam jeszcze tylko że mój motor wpada w shimmy już od 50km/h co nie jest miłe no ale jakoś z tym żyję. gorzej jest na moim ukochanym rondzie - przy złożeniu jest taki moment że kierownica sama wykonuje ruch w stronę skrętu i to już zaczyna być niebezpieczne i zaczynam się tego bać

-
Jacko
- ostry klepacz

- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
-
Kontakt:
Post
autor: Jacko » wt 31 sie 2010, 08:56
tomhagen pisze:dodam jeszcze tylko że mój motor wpada w shimmy już od 50km/h
tomhagen, sprawdź sobie łożysko główki ramy bo to coś nie tak. VFRa nie jest motocyklem który łatwo wpada w shimmy. A i przez luz na łożysku też będzie się gorzej zachowywała w złożeniu. Chociaż powinieneś słyszeć takie klik przy hamowaniu jak łożysko ma luz. Ale dla pewności to bym na Twoim miejscu sprawdził to.
-
Arnold
- ostry klepacz

- Posty: 2424
- Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
- Imię: Arnold
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Opole
-
Kontakt:
Post
autor: Arnold » wt 31 sie 2010, 10:26
Też obstawiam łożysko główki ramy. Miałem okazję jeździć CBR F3 z wyruchanym tym łożyskiem to motorek sam walił się w zakręty. Nadało się mu tylko kierunek i kierownica sama zaczynała ciągnąć. To nie jest normalne.
Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych.

-
msciwuj
- teksciarz

- Posty: 130
- Rejestracja: pn 24 maja 2010, 14:29
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław, czasem Kraków
Post
autor: msciwuj » wt 31 sie 2010, 10:34
Ja łożysko mam nowiutkie i kierownica nie ciągnie, po prostu sprzęt się bardziej _składa_. Może to już koniec możliwości opony, nie wiem.
-
brutoos
- pisarz

- Posty: 294
- Rejestracja: pn 23 lut 2009, 13:40
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: brutoos » wt 31 sie 2010, 10:50
tomhagen,
masz coś nie tak z moturem, skoro takie atrakcje opisujesz. VFR jest ostatnim sprzętem który bym podejrzewał o shimmy! Wcześniej na XJ szima była normalną rzeczą, ale VFR? Za nic jej nie potrafię wprowadzić w ten stan.
Łożysko, opony, ciśnienie, łańcuch(?), amory - to sprawdź. Owszem, VFR ma lekką tendencję do zacieśniania zakrętu, ale zdecydowanie mniejszą niż 1000RR a zacieśnia wtedy gdy za wolno jedziesz, albo źle siedzisz na sprzęcie.
-
tomhagen
- zadomowiony

- Posty: 68
- Rejestracja: ndz 15 lis 2009, 18:15
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnowo Podgórne
Post
autor: tomhagen » wt 31 sie 2010, 18:04
więc tak: główka ramy raczej odpada, słyszałbym bo mam doświadczenie z Fireblade że nawet na wciśniętym hamulcu przednim i dociśnięciu kiery było słychać że puka łożysko. łańcuch nowy - wymieniałem w zeszłym tygodniu, laczki prawie nowe. oblookałem dokładnie przednią felgę i zauważyłem że na lakierze jest taki charakterystyczny wyraźny ślad po odważniku - musiał odpasć gdzieś w czasie jazdy i może to powoduje te drgania ?
acha! opony .q.w. powietrzem na kamień - nie wiem czy to dobrze czy źle bo chwilowo nie mam manometru.
-
Fazer72
- pisarz

- Posty: 373
- Rejestracja: pt 05 paź 2007, 20:31
- Imię: Grzegorz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Czę100chowa
Post
autor: Fazer72 » wt 31 sie 2010, 19:39
tomhagen pisze: oblookałem dokładnie przednią felgę i zauważyłem że na lakierze jest taki charakterystyczny wyraźny ślad po odważniku - musiał odpasć gdzieś w czasie jazdy
opony .q.w. powietrzem na kamień - nie wiem czy to dobrze czy źle bo chwilowo nie mam manometru.
No cośTy przecież VFR-a to moto do du*py jest a nie jakiś tam malutki odważnik czy powietrze w kołach
Dobrze że się przyznałeś , bo jeszcze ktoś by pomyślał , że to możliwe

-
Kolega_PL
- pisarz

- Posty: 466
- Rejestracja: ndz 22 lis 2009, 09:45
- Imię: Adam
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kartuzy
Post
autor: Kolega_PL » wt 31 sie 2010, 20:54
tomhagen pisze:
acha! opony .q.w. powietrzem na kamień - nie wiem czy to dobrze czy źle bo chwilowo nie mam manometru.
to jak sprawdziłeś te opony? toż to nie rower

, bez manometru ani rusz. Czy będzie 1 atm czy 3 atm to na oko bądź dotyk nie sprawdzisz.

Adam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości