Mam kumpla, którego dziewczyna miała uraz głowy i od tego czasu ma rzadkie (ale jednak) ataki padaczki. Słyszał coś o jakis szelkach, które pozwalają na spięcie się kierowcy i pasażera podczas podróży, a w wyniku tego podczas ataku pasażer nie spadnie.
Czy ktos coś słyszał na ten tamat? Jesli tak to napiszcie co wiecie, jak to sie sprawdza itp.
Pozdr., Ciepły
Padaczka i motocykl
- cieply81
- teksciarz

- Posty: 154
- Rejestracja: śr 10 maja 2006, 15:46
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa
Padaczka i motocykl
"Są tacy, co twierdzą, że motocykliści to brodate grubasy z piwnym oddechem i resztkami grilla na wąsach (...)"
- JuNioR
- klepacz

- Posty: 777
- Rejestracja: śr 23 sty 2008, 00:14
- Imię: Przemek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
To mogą być w sumie najzwyklejsze pasy z zapięciem na klamrę jak w tornistrze. Wg mnie patent który można domowymi sposobami zrobić, po niewielkich kosztach. Zapięcie na klamrę, potem dociagnać pasem, żeby się mocno trzymało. W końcu to ma tylko przytrzymać, jeśli poczuje że pasażerka przestaje się przytulać tylko zaczyna ciążyć, to szybko po heblach i na pobocze.
Nie widzę tu tak wielkiego ryzyka by rezygnować z jazdy. Sugerowałbym jednak prędkości do 120, żeby w razie czego szybko móc zahamować.
Powodzenia i głowa do góry dla przyjaciela że nie rezygnuje z pasji!
Nie widzę tu tak wielkiego ryzyka by rezygnować z jazdy. Sugerowałbym jednak prędkości do 120, żeby w razie czego szybko móc zahamować.
Powodzenia i głowa do góry dla przyjaciela że nie rezygnuje z pasji!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Smoku
- pisarz

- Posty: 299
- Rejestracja: ndz 27 sty 2008, 23:52
- Imię: Jakub
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
cieply81 proponuję by kolega wraz z plecaczkiem popytali tutaj http://doctorriders.oil.lodz.pl/
Osoby które nie mają z taką chorobą za wiele [lub nic] do czynienia nie podejrzewam, by udzieliły poprawnej odpowiedzi. ... a w tym wypadku chodzi o życie nie tylko plecaczka i kierowcy ... czasami również tych co znajdą się na ich drodze.
Smoku
Osoby które nie mają z taką chorobą za wiele [lub nic] do czynienia nie podejrzewam, by udzieliły poprawnej odpowiedzi. ... a w tym wypadku chodzi o życie nie tylko plecaczka i kierowcy ... czasami również tych co znajdą się na ich drodze.
Smoku
Smokiem, Smokiem nie jaszczurką!
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
- Mariano
- zadomowiony

- Posty: 93
- Rejestracja: sob 07 kwie 2007, 18:55
- Imię: Mariusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Przykro mi ale zabieranie pasażera chorego na padaczke jest głupotą. Miałem styczność z ludzmi chorymi na padaczke i wiem jak mogą wyglądać ataki. Nie ma mowy o jakomkolwiek bezpieczeństwie. Jeśli chodzi o przypięcie pasami to zupełnie odpada bo trzeba by osobie chorej jeszcze wiązać ręce i nogi, a to graniczy z absurdem. Zresztą lepiej nawet nie myśleć co by sie działo ze złączonymi pasażerami motocykla podczas ataku albo przewrotki. Generallnie dla własnego bezpieczeństwa i innych osoba chora na padaczke nie powinna wsiadać na motocykl.
- cieply81
- teksciarz

- Posty: 154
- Rejestracja: śr 10 maja 2006, 15:46
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa
Wnioski z waszych wypowiedzi chyba kolega już musi wyciągnąć sam. Bo rację mają i Ci którzy mówią że z pasji do moto ciężko sie wyleczyć i Ci którzy mówią że raczej powinno się z tego zrezygnować. Zobaczymy...
Dzięki,
Pozdr., Cieply
Dzięki,
Pozdr., Cieply
"Są tacy, co twierdzą, że motocykliści to brodate grubasy z piwnym oddechem i resztkami grilla na wąsach (...)"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: decent i 23 gości