Co zrobic z kaskiem po wypadku?

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Kawa
klepacz
klepacz
Posty: 812
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 21:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Kawa » śr 11 lis 2009, 00:16

Jaras pisze:jak byś chciał pogonić tego shoeia daj znaka bo szukam czegoś do stuncenia , a w tej dyscyplinie takie rzeczy dość często się zużywają :mrgreen:
No i jak widac, juz sie chetni znalezli :???: . A tak swoja droga, to nikt pewno takich badan nie robil, jak sie zachowuje kask przy drugim dzwonku - moze trzeba to podsunac sharpowi :lol. Z drugiej strony, jesli masz jezdzic w nowym tigerze i wywalic szojaka, hmmm, ja bym sie zastanowil :???: Z trzeciej stony, to co jest najbardziej zdradliwe dla nas, to zludne poczucie bezpieczenstwa - bo dla mnie rajder, ktory jezdzi w cienkich gaciach, slabym kasku, ale ktory zdaje sobie sprawe z tego, ze jego bezpieczenstwo jest zagrozone - jezdzi bezpieczniej. Rajder, ktory zakupil najlepszy sprzet arai, dainese, sidi, alpinestars itd. i czuje sie w tym wszystkim, jak heros, bo mysli, ze skoro wrzucil 10k w bezpieczenstwo, to moze latac na luzie - to tu jest w bledzie, bo tak na prawde zyskal tylko pare procent.

Awatar użytkownika
Fisher
pisarz
pisarz
Posty: 384
Rejestracja: ndz 10 maja 2009, 14:49
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: Fisher » śr 11 lis 2009, 11:12

Kawa pisze:Z trzeciej stony, to co jest najbardziej zdradliwe dla nas, to zludne poczucie bezpieczenstwa - bo dla mnie rajder, ktory jezdzi w cienkich gaciach, slabym kasku, ale ktory zdaje sobie sprawe z tego, ze jego bezpieczenstwo jest zagrozone - jezdzi bezpieczniej. Rajder, ktory zakupil najlepszy sprzet arai, dainese, sidi, alpinestars itd. i czuje sie w tym wszystkim, jak heros, bo mysli, ze skoro wrzucil 10k w bezpieczenstwo, to moze latac na luzie - to tu jest w bledzie, bo tak na prawde zyskal tylko pare procent.
AMEN! Rozwagi, ostrożności i wyobraźni nic nie zastąpi!!

Awatar użytkownika
rzoov
bywalec
bywalec
Posty: 43
Rejestracja: pn 15 sty 2007, 11:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: KRK

Post autor: rzoov » czw 12 lis 2009, 08:51

MARCO pisze:inna sprawa, że ja kask wymieniam średnio co 3-4 sezony, bo jakoś zawsze gdzieś spadnie, co jak Mamuśka wszesniej pisała powinno go dyskwalifikować do dalszego użytku..
Hm o ile wymiana garnka co jakis czas ma oczywiscie sens, o tyle wydaje mi sie ze jesli kask tylko spadnie (pomijajac upadek z np. wiezy Eiffla ;)) to nic sie nie dzieje, przeciez skorupa nie ma prawa tego nie wytrzymac, a srodek tez powinien byc nieruszony w koncu brakuje w nim "czynnika odksztalcajacego" ;)

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Re: Co zrobic z kaskiem po wypadku?

Post autor: MadziX » czw 12 lis 2009, 18:53

binio pisze:...i ze moge w nim zginac bo Europejczycy maja inaczej wyprofilowane glowy niz amerykanie...
ciekawe..

w kwestii kasku..podobno nie powinno się juz kasku dalej używać..
choć pewnie gdybym miała tylko lekką szramę i wiedziałąbym,że uderzenie było bardzo słabe pewnie bym dalej w tym kasku jeździła...
z drugiej strony nasuwa mi się pytanie...za kazdym razem gdy na stacji benzynowej zdarzy nam się,że kask spadnie z kanapy, trzeba kupować nowy ? :)
Obrazek

Awatar użytkownika
marlon
klepacz
klepacz
Posty: 633
Rejestracja: wt 08 kwie 2008, 18:19
Imię: mariusz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: bielsko-biała
Kontakt:

Post autor: marlon » czw 12 lis 2009, 19:09

MadziX, ja mam kilka rysek tylko na kasku a jak się przyglądnie człowiek pod światło to widać minimalne pęknięcia lakieru kilka rysek na jakieś 10cm pod światło widoczne.Niby małe ryski ale przytomność chwilowo straciłem.Już sie w nim boje jeździć :sad:
Ale wiadomo jak kask spadnie to nic mu nie ma:)

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » czw 12 lis 2009, 19:20

marlon pisze:Niby małe ryski ale przytomność chwilowo straciłem.Już sie w nim boje jeździć :sad:
na pewno po utracie przytomności to juz strach.... :( wcale się nie dziwię...
mam nadzieję,że juz zdrówko wróciło ?

pozdrawiam
Obrazek

Awatar użytkownika
marlon
klepacz
klepacz
Posty: 633
Rejestracja: wt 08 kwie 2008, 18:19
Imię: mariusz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: bielsko-biała
Kontakt:

Post autor: marlon » czw 12 lis 2009, 19:41

A powoli się kuruję:)))

kosma

Post autor: kosma » śr 25 lis 2009, 09:16

w/g mnie wyrzucic.

kilka lat temu spadl mi w mc donaldzie shoei i pekl na 3 czesci. do tej pory sie zastanawiam co by bylo jakbym mial wtedy jakis wypadek. mial jeden sezon i kupilem nowke w sklepie.
nie ma zasady zadnej. kask moze wytrzymac 5 uderzen a moze nie wytrzymac nawet jednego. Mimo wszystko najwieksze prawdopodobienstwo przezycia jest w nowej nieuszkodzonej skorupie :)

Awatar użytkownika
Groszek
klepacz
klepacz
Posty: 618
Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
Kontakt:

Post autor: Groszek » czw 26 lis 2009, 00:46

binio pisze: A tak powaznie, zastanawiam sie czy go nie pokroic i nie sprawdzic, czy rzeczywiscie w skorupie sa strefy pochlaniajace uderzenia, ktore moga ulec odksztalceniu podczas uderzenia. Szczerze mowiac, wydaje mi sie, ze to jedynie chwyt majacy spowodowac, zeby ludzie kupowali nowe kaski.
W samej skorupie raczej nie (jako skorupę uważam zewnętrzną, cienką warstwę). te sfery pochłaniające są we wnętrzu kasku - ten styropian, całe wypełnienie. Polega na tym, ze bliżej głowy jest bardziej miękko i podatnie, a im bardziej na zewnątrz tym sztywniej. Kask działa tak, że w momencie wypadku ta wewnętrzna pianka ubija się i przejmuje energię kinetyczną głowy, wyhamowując ją stopniowo właśnie poprzez zróżnicowanie stopnia twardości w kolejnych warstwach. Ale wiadomo - styropian sprężysty nie jest i raz zgnieciony już "nie odskoczy" do pierwotnego kształtu. Dlatego producenci przestrzegają i zalecają "jednorazowość" kasków.

ale...
Kawa pisze:A tak swoja droga, to nikt pewno takich badan nie robil, jak sie zachowuje kask przy drugim dzwonku - moze trzeba to podsunac sharpowi
na pewno ktoś takie badania robił, bo każdy test obejmuje takie badanie. Kiedyś gdzieś miałem taki fajny test kasków, musiałbym poszukać. I tam były właśnie wyniki uderzeń wtórnych. Oczywiście, że kask musi przejść takie badanie, bo czasem taki "drugi dzwonek" może wydarzyć się zaraz po pierwszym, np kiedy turlając się po asfalcie raz walniesz bańką o glebę, a przy drugim fikołku drugi raz. Więc kaski są badane na taką okoliczność. I - nie chcę skłamać - ale z tego co mi się przypomina, chyba wyniki tych drugich badań w kilku przypadkach były lepsze niż za pierwszym razem (!). Bo wyściółka była już bardziej miękka (po pierwszym "ubiciu") i przez to bardziej podatna, i lepiej zamortyzowała uderzenie.
A tak w ogóle to pamiętam z tamtego testu - artykułu konkluzję: nie ma uniwersalnego kasku, i nie można powiedzieć, ze ten jest najlepszy, a ten najgorszy. Bo wszystko zawsze zależy od rodzaju wypadku i uderzenia. W jednym przypadku będzie lepszy twardy kask, z twardą skorupą odporną na złamanie i przebicie, a w innym wręcz przeciwnie - z miękką, która - i tak tam było powiedziane - najlepiej aby pękła w odpowiednim momencie, rozsypała się na kawałki całkowicie przejmując jak najwięcej energii uderzenia.
Zatem nie ma reguły - może się zdarzyć, że i Tornado będzie lepsze od Shoei ;-)
:p

Awatar użytkownika
rinas
klepacz
klepacz
Posty: 1246
Rejestracja: pt 30 maja 2008, 21:12
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post autor: rinas » czw 26 lis 2009, 08:19

Groszek pisze:może się zdarzyć, że i Tornado będzie lepsze od Shoei ;-)
:p
Co chcesz od tornado, od tornada to z daleka :grin:

Kiedyś się tylko w takich jeździło na C-Zecie, MZkach i innych Jawach :) Innych kasków nie było, a i tornado nie każdy miał 8)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości