BUDYŃ
: ndz 07 wrz 2008, 20:55
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się
.q.w. jak nigdy!
Muszę odreagować. Sorry za błędy i ogólny
chaos, ale mam to w dupie.
Niech to ch...j* strzeli, .j.b.n. dr Oetker! No co
mnie ku....a podkusiło, żeby kupić budyń
z tej .j.b.n. firmy? Siedziałem sobie w
domu,czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała
ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna
nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem ,pobiegłem
do sklepu. Poproszę budyń. Proszę.
Dziękuję.
Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane,
że gotować mleko, potem wsypać, bla,bla,bla.
Zrobiłem jak kazali. I co?
I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego
się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą
nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się
nową recepturą?
Mam tego dość. Dość .j.b.n. demokracji,
kapitalizmu i całego tego ścierwa, które weszło
do nas po '89. Chce takich budyniów jakza
komuny!
W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi
.q.w. grudkami!I kisieli też chcę!
Niedawno na własne oczy widziałem jak
mojaznajoma PIŁA kisiel!
Jak ku....a można pić kisiel? Czy nasze dzieci
już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać
łyżeczką, do której wszystko się lepi i na
koniec trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka
kolą?
Komu one przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały
bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania
na kaloryferze dalej jest "świeże" -co to ku....a
za mleko?
A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a
krowa jest fioletowa.
A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble
do strzelania w dupę się z nich robiło!...
A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz
takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w
tych cudnych opakowaniach zachowujących
świeżość przez pięćset lat?
Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko
prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad .q.w. się zachodnią technologią,
dzięki której teraz ?wszystkie cukierki
rozpływają się w ustach?, a nie tak jak kiedyś,
trzeba je gryźć było, tak
normalnie jak ludzie!?
No pytam się, no!Pierdolę mieć do wyboru setki
rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na
jaki mam ochotę!
Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i
wszyscy byli szczęśliwi,a jak rzucili casatte
to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka?
Nie, ku....a, nie tak jak w waszych pierdolonych
sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna
.Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w
smaku, a najlepiej z prawdziwym masłem, które
wyjęte z lodówki jest niemożliwe do
rozsmarowania!
O margarynie za komuny można było tylko
pomarzyć, a jak była, to taka ch...j*, chyba
Palma się nazywała.
Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z
rynku moją ukochaną oranżadę,
którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę
przez pięć godzin miałem czerwoną.
I jej młodszą siostrę - oranżadkę wproszku,
której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie,
Bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.Nawet
ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi
się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do
oglądania. Teraz mamy stokanałówi też nic nie
ma.
Możemy wpierdalać pomarańcze, banany
imandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś
takim do szkoły, tocię szefem nazywali.
Fast foodów też nie było i każdy żywił się w
drewnianych budach iżarliśmy z aluminiowych
talerzy i jakoś nikt sraczki niedostał, a
śmieci wokoło nie było bo nie
było zasranych jednorazówek.
A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się
zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami
nabijanymi na metalowe pale.
Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do
szczęścia nie potrzebowaliśmy.
sp.........j zasrana Ameryko. A taką ku....a miałem
ochotę na budyń!>>>
.q.w. jak nigdy!
Muszę odreagować. Sorry za błędy i ogólny
chaos, ale mam to w dupie.
Niech to ch...j* strzeli, .j.b.n. dr Oetker! No co
mnie ku....a podkusiło, żeby kupić budyń
z tej .j.b.n. firmy? Siedziałem sobie w
domu,czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała
ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna
nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem ,pobiegłem
do sklepu. Poproszę budyń. Proszę.
Dziękuję.
Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane,
że gotować mleko, potem wsypać, bla,bla,bla.
Zrobiłem jak kazali. I co?
I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego
się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą
nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się
nową recepturą?
Mam tego dość. Dość .j.b.n. demokracji,
kapitalizmu i całego tego ścierwa, które weszło
do nas po '89. Chce takich budyniów jakza
komuny!
W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi
.q.w. grudkami!I kisieli też chcę!
Niedawno na własne oczy widziałem jak
mojaznajoma PIŁA kisiel!
Jak ku....a można pić kisiel? Czy nasze dzieci
już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać
łyżeczką, do której wszystko się lepi i na
koniec trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka
kolą?
Komu one przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały
bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania
na kaloryferze dalej jest "świeże" -co to ku....a
za mleko?
A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a
krowa jest fioletowa.
A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble
do strzelania w dupę się z nich robiło!...
A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz
takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w
tych cudnych opakowaniach zachowujących
świeżość przez pięćset lat?
Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko
prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad .q.w. się zachodnią technologią,
dzięki której teraz ?wszystkie cukierki
rozpływają się w ustach?, a nie tak jak kiedyś,
trzeba je gryźć było, tak
normalnie jak ludzie!?
No pytam się, no!Pierdolę mieć do wyboru setki
rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na
jaki mam ochotę!
Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i
wszyscy byli szczęśliwi,a jak rzucili casatte
to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka?
Nie, ku....a, nie tak jak w waszych pierdolonych
sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna
.Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w
smaku, a najlepiej z prawdziwym masłem, które
wyjęte z lodówki jest niemożliwe do
rozsmarowania!
O margarynie za komuny można było tylko
pomarzyć, a jak była, to taka ch...j*, chyba
Palma się nazywała.
Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z
rynku moją ukochaną oranżadę,
którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę
przez pięć godzin miałem czerwoną.
I jej młodszą siostrę - oranżadkę wproszku,
której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie,
Bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.Nawet
ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi
się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do
oglądania. Teraz mamy stokanałówi też nic nie
ma.
Możemy wpierdalać pomarańcze, banany
imandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś
takim do szkoły, tocię szefem nazywali.
Fast foodów też nie było i każdy żywił się w
drewnianych budach iżarliśmy z aluminiowych
talerzy i jakoś nikt sraczki niedostał, a
śmieci wokoło nie było bo nie
było zasranych jednorazówek.
A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się
zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami
nabijanymi na metalowe pale.
Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do
szczęścia nie potrzebowaliśmy.
sp.........j zasrana Ameryko. A taką ku....a miałem
ochotę na budyń!>>>