Kawały.
- C_L_K
- ostry klepacz
- Posty: 2010
- Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
- Imię: Rafał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kosewko
Baronowa tanczy na balu z generalem w pewnym momencie pyta:
- a ten mlody oficer przy drzwiach to kto?
-Aaaaaa, tooooo porucznik Rzewski ot taki bawidamek - pierdnie,
ch..a pokaze.
* * *
Porucznik Rżewski na balu podchodzi do Nataszy Rostowej
- Natasza! Mam dla ciebie trzy propozycje.
- W odbyt nie dam.
- W takim razie dwie.
* * *
- Pani sobie przedstawi, madamme - zabawia porucznik Rżewski swoją
towarzyszkę na balu -nie dalej jak pozawczoraj wyszedłem wieczorem
na spacer, patrzę, a tu generał Nikołow na ławeczce stojąc klaczkę
je..e. Podkradłem się cichcem, jak nie gwizdnę, to po klaczce tylko kurz został!
- Fuj, ordynus!! - oburzona dama oddaliła się pośpiesznie.
Po chwili na balu pojawił się generał Nikołow. Dama podeszła do niego by się pożalić:
- Ten pański porucznik Rżewski to straszny ordynus!
- A i podlec niepospolity - przytaknął generał. - Pani sobie
przedstawi, madamme, onegdaj stoję sobie na ławeczce, spokojnie
klaczkę je..ę, a ten swołocz Rżewski jak nie gwizdnie!...
* * *
W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie
zdradzając, że ma dla niego prezent. Gdy znaleźli się sami,
zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko
kokardką w intymnym miejscu. Rżewski zawijając rękaw zapytał:
- Głęboko on?
* * *
Porucznik Rżewski wyszedłszy na ganek, wskoczył na siodło i
pocwałował majdanem, aż się kurz za nim podnosił. Przecwałowawszy
dwie wiorsty zatrzymał się:
- Job twoju mać, a koń gdzie?!
Zwymyślawszy się od ostatnich pogalopował z powrotem.
* * *
Porucznik i Natasza płyną razem w łódce.
- Nataszko czy jechała pani kiedy gołymi jajami po rżysku ?
- Nie..., a co ?
- E... nic.... tak tylko chciałem rozmowę podtrzymać...
* * *
Porucznik Rżewski dowiedział się, iż aby poznać dziewczynę, trzeba
do niej swobodnie podejść, porozmawiać o pogodzie i przedstawić
się. Pewnego razu spotkał śliczną dziewczynę spacerującą z
pudelkiem. Podszedł więc, z całej siły kopnął pieska i rzekł:
- Nisko leci. Chyba na deszcz idzie...
Nawiasem mówiąc, niech pani pozwoli się przedstawić: Porucznik
Rżewski jestem!
* * *
Porucznik Rżewski uchlawszy się na balu jak świnia zaczął się
narzucać damom. Nie zwracał przy tym uwagi ani na urodę, ani na
wiek, ani na płeć.
* * *
Jedzie pociągiem dama, Anglik, Francuz i porucznik Rżewski.
Cisza.
Nagle dama głośno puszcza bąka.
- Przepraszam, boli mnie żołądek - dzielnie bierze na siebie
incydent dobrze wychowany Francuz.
Po chwili dama znów głośno psuje powietrze.
- Przepraszam, żołądek nie wytrzymał... - winę na siebie bierze
Anglik.
Wstaje porucznik Rżewski.
- Panowie, idę zapalić na korytarz. Jak ona jeszcze raz pierdnie,
powiedzcie, że to ja.
* * *
Porucznik Rżewski z kompanami, pijaństwo ogólne oczywiście.
- Panowie huzarzy, wykąpmy konie w szampanie!
- Ale panie poruczniku, toż to wydatek byłby straszny, a żołdu nie
było od trzech miesięcy!
- Ech, wy... To chociaż oblejmy piwem kota!
* * *
Młody porucznik Rżewski przybył do pułku. Pułkownik zabierając go
na bal u gubernatora zaznaczył:
- Przedstawię pana gubernatorowej. Zaprosi ją pan do tańca i powie
parę komplementów. ...Rżewski tańczy z gubernatorową:
- Jestem panią oczarowany, madam! Poci się pani o wiele mniej, niż
każda inna tłusta kobieta pani wzrostu!
* * *
Natasza Rostowa wyszła wieczorem na werandę zaczerpnąć świeżego
powietrza.
W dole, w łopuchach, coś się czerniło.
- Poruczniku Rżewski, czy to pan?
- Ja.
- Czemu jest pan taki malutki?
- Nie jestem malutki. Sram...
- a ten mlody oficer przy drzwiach to kto?
-Aaaaaa, tooooo porucznik Rzewski ot taki bawidamek - pierdnie,
ch..a pokaze.
* * *
Porucznik Rżewski na balu podchodzi do Nataszy Rostowej
- Natasza! Mam dla ciebie trzy propozycje.
- W odbyt nie dam.
- W takim razie dwie.
* * *
- Pani sobie przedstawi, madamme - zabawia porucznik Rżewski swoją
towarzyszkę na balu -nie dalej jak pozawczoraj wyszedłem wieczorem
na spacer, patrzę, a tu generał Nikołow na ławeczce stojąc klaczkę
je..e. Podkradłem się cichcem, jak nie gwizdnę, to po klaczce tylko kurz został!
- Fuj, ordynus!! - oburzona dama oddaliła się pośpiesznie.
Po chwili na balu pojawił się generał Nikołow. Dama podeszła do niego by się pożalić:
- Ten pański porucznik Rżewski to straszny ordynus!
- A i podlec niepospolity - przytaknął generał. - Pani sobie
przedstawi, madamme, onegdaj stoję sobie na ławeczce, spokojnie
klaczkę je..ę, a ten swołocz Rżewski jak nie gwizdnie!...
* * *
W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie
zdradzając, że ma dla niego prezent. Gdy znaleźli się sami,
zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko
kokardką w intymnym miejscu. Rżewski zawijając rękaw zapytał:
- Głęboko on?
* * *
Porucznik Rżewski wyszedłszy na ganek, wskoczył na siodło i
pocwałował majdanem, aż się kurz za nim podnosił. Przecwałowawszy
dwie wiorsty zatrzymał się:
- Job twoju mać, a koń gdzie?!
Zwymyślawszy się od ostatnich pogalopował z powrotem.
* * *
Porucznik i Natasza płyną razem w łódce.
- Nataszko czy jechała pani kiedy gołymi jajami po rżysku ?
- Nie..., a co ?
- E... nic.... tak tylko chciałem rozmowę podtrzymać...
* * *
Porucznik Rżewski dowiedział się, iż aby poznać dziewczynę, trzeba
do niej swobodnie podejść, porozmawiać o pogodzie i przedstawić
się. Pewnego razu spotkał śliczną dziewczynę spacerującą z
pudelkiem. Podszedł więc, z całej siły kopnął pieska i rzekł:
- Nisko leci. Chyba na deszcz idzie...
Nawiasem mówiąc, niech pani pozwoli się przedstawić: Porucznik
Rżewski jestem!
* * *
Porucznik Rżewski uchlawszy się na balu jak świnia zaczął się
narzucać damom. Nie zwracał przy tym uwagi ani na urodę, ani na
wiek, ani na płeć.
* * *
Jedzie pociągiem dama, Anglik, Francuz i porucznik Rżewski.
Cisza.
Nagle dama głośno puszcza bąka.
- Przepraszam, boli mnie żołądek - dzielnie bierze na siebie
incydent dobrze wychowany Francuz.
Po chwili dama znów głośno psuje powietrze.
- Przepraszam, żołądek nie wytrzymał... - winę na siebie bierze
Anglik.
Wstaje porucznik Rżewski.
- Panowie, idę zapalić na korytarz. Jak ona jeszcze raz pierdnie,
powiedzcie, że to ja.
* * *
Porucznik Rżewski z kompanami, pijaństwo ogólne oczywiście.
- Panowie huzarzy, wykąpmy konie w szampanie!
- Ale panie poruczniku, toż to wydatek byłby straszny, a żołdu nie
było od trzech miesięcy!
- Ech, wy... To chociaż oblejmy piwem kota!
* * *
Młody porucznik Rżewski przybył do pułku. Pułkownik zabierając go
na bal u gubernatora zaznaczył:
- Przedstawię pana gubernatorowej. Zaprosi ją pan do tańca i powie
parę komplementów. ...Rżewski tańczy z gubernatorową:
- Jestem panią oczarowany, madam! Poci się pani o wiele mniej, niż
każda inna tłusta kobieta pani wzrostu!
* * *
Natasza Rostowa wyszła wieczorem na werandę zaczerpnąć świeżego
powietrza.
W dole, w łopuchach, coś się czerniło.
- Poruczniku Rżewski, czy to pan?
- Ja.
- Czemu jest pan taki malutki?
- Nie jestem malutki. Sram...
- Kornik
- ostry klepacz
- Posty: 2147
- Rejestracja: ndz 11 lis 2007, 23:42
- Imię: Marcin
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
- Ano... są dwie możliwości:
1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu
- Ano... są dwie możliwości:
1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu
Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
- C_L_K
- ostry klepacz
- Posty: 2010
- Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
- Imię: Rafał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kosewko
5 etapów wnikania alkoholu w organizm:
> STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
> nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz
> wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W
> tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą
> rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej
> interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
> STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
> wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w
> barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać.
> Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na
> każdy temat.
> STADIUM TRZECIE - BOGATY
> nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki
> wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna
> kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś
> MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś
> BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w
> końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
> STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
> w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z osobami,
> z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to, dlatego, że nic nie może
> Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY,
> BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!
> STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
> jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko,
> ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym,
> którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też
> niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść
> przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie
> słyszy.
> Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
> -Bezsprzecznie.
> -Innowacyjny.
> -Przygotowawczy.
> -Proletariacki.
> Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
> -Konstytucjonalizm.
> -Wszystkowiedzący.
> -Rozszczepienie jaźni.
> -Szczęśliwe zrządzenie losu.
> Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
> - Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
> - Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
> - Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
[ Dodano: 2008-03-10, 16:31 ]
Wchodzi kobieta do butiku. W wejściu wita ją młody sprzedawca:
- Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz. Wszystko z najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie ekskluzywne modele.
- Nie mam pieniędzy...
- To czego się tu szlajasz? Poszła stąd!
- ...Czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum?
- ...I witam ponownie szanowną panią.
[ Dodano: 2008-03-13, 16:29 ]
Na przejściu dla pieszych przewróciła się babcia.
Przejeżdżający obok Kaczyński pomógł jej wstać.
-Dziękuję wam bardzo - mówi babcia - jak też mogę się panu odwdzięczyć?
-Zapiszcie się babciu do PISu - proponuje Kaczor.
-Panie Jarosławie -śmieje się babcia - Przecież ja na dupę a nie na głowę upadłam.
> STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
> nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz
> wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W
> tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą
> rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej
> interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
> STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
> wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w
> barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać.
> Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na
> każdy temat.
> STADIUM TRZECIE - BOGATY
> nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki
> wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna
> kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś
> MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś
> BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w
> końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
> STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
> w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z osobami,
> z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to, dlatego, że nic nie może
> Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY,
> BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!
> STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
> jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko,
> ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym,
> którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też
> niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść
> przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie
> słyszy.
> Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
> -Bezsprzecznie.
> -Innowacyjny.
> -Przygotowawczy.
> -Proletariacki.
> Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
> -Konstytucjonalizm.
> -Wszystkowiedzący.
> -Rozszczepienie jaźni.
> -Szczęśliwe zrządzenie losu.
> Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
> - Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
> - Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
> - Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
[ Dodano: 2008-03-10, 16:31 ]
Wchodzi kobieta do butiku. W wejściu wita ją młody sprzedawca:
- Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz. Wszystko z najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie ekskluzywne modele.
- Nie mam pieniędzy...
- To czego się tu szlajasz? Poszła stąd!
- ...Czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum?
- ...I witam ponownie szanowną panią.
[ Dodano: 2008-03-13, 16:29 ]
Na przejściu dla pieszych przewróciła się babcia.
Przejeżdżający obok Kaczyński pomógł jej wstać.
-Dziękuję wam bardzo - mówi babcia - jak też mogę się panu odwdzięczyć?
-Zapiszcie się babciu do PISu - proponuje Kaczor.
-Panie Jarosławie -śmieje się babcia - Przecież ja na dupę a nie na głowę upadłam.
- Piszol
- klepacz
- Posty: 655
- Rejestracja: ndz 22 kwie 2007, 10:35
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łańcut
- Kontakt:
PRAWDY Z FILMóW PORNO:
Prawda informatyczna:
dziewczyny są dla tych frajerów, którzy nie potrafią ściągnąć pornosa z sieci.
Prawda matematyczna:
czas orgazmu kobiety jest wprost proporcjonalny do długości członka
Prawda miłosna:
jeśli mężczyzna chce powiedzieć kobiecie, że kocha, zrzuca jej na twarz wszystko, co ma w podręcznym magazynku
Prawda wzajemności:
jeśli kobieta chce powiedzieć "ja ciebie też", udaje wtedy, że bardzo jej się to podoba
Prawda techniczna:
najlepszą grą wstępną jest wsunięcie całej dłoni w tyłek
Prawda czułości:
"czułym kochankiem" można nazwać faceta, który najpierw smaruje dłoń lubrykantem.
Prawda ogólna:
KAŻDA kobieta jest cholernie napalona.
Prawda dresiarska:
tak jak na ulicy kobieta jest dodatkiem do samochodu, tak w łózku jest dodatkiem do fujary.
Prawda oralna:
Minetka powinna przypominać wcieranie maści, być możliwie gwałtowna i łapczywa.
Prawda oralna2:
WSZYSTKIE kobiety uwielbiają robić lodziki.
Prawda grupowa:
Każda kobieta, która kocha swego faceta marzy o wielokącie XK+M.
Prawda orgazmiczna:
kobieta udaje orgazm, by uświadomić facetowi, jak dobrze jej było.
Prawda orgazmiczna2:
mężczyzna wcale nie potrzebuje udawania orgazmu przez kobietę, by wiedzieć, że jest zajebisty. Ma w końcu ponad 20 cm!
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... A z drugiej strony,
mleko w sumie też nie..
-------------------
Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć.
-------------------
Biblia uczy nas kochać. Kamasutra uczy jak.
-------------------
Co to jest, gdy iluzjonista wyciąga z kapelusza to co chciał?
Sztuczka.
A kiedy kobieta wyciąga ze swej torebki to czego właśnie
potrzebuje?
Cud!
-------------------
Życie jest piękne! Jeśli prawidłowo dobierze się środki
antydepresyjne...
-------------------
Dwóch Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się
załatwić je za jednym zamachem...
-------------------
Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić, Jaruzelski pokazał,
jak nie należy rządzić, Wałęsa pokazał, że każdy idiota może rządzić,
Kaczyński pokazał, że nie każdy...
-------------------
Jaka jest różnica między granatem ręcznym a Krzysztofem
Krawczykiem?
Nie ma żadnej. Gdy go usłyszysz jest już za późno...
-------------------
- Kto to jest psychiatra?
- Jest to człowiek, który zadaje ci dziesiątki pytań za pieniądze,
pytań, które żona zadaje ci za darmo.
-------------------
Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach.
Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci mają już kochanków.
-------------------
Małżeństwo jest jak fatamorgana na pustyni - widzisz pałace, palmy,
wielbłądy.
Potem znikają kolejno pałace i palmy, a na kocu zostajesz sam
na sam z wielbłądem.
-------------------
- Tato, a ile trwa okres?
- Widzisz, synu. To zależy od kobiety. U kochanki - 2 do 3 dni, a u
żony - prawie cały miesiąc.
-------------------
Cios dla kobiecego ego - kiedy mężczyzna zasypia zaraz po seksie,
cios dla męskiego ego - kiedy kobieta zasypia w trakcie seksu.
-------------------
Badania wykazały, że 40% mężczyzn miało pierwszy kontakt seksualny
pod prysznicem. Pozostałych 60% w wojsku nie służyło.
-------------------
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie
masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na
ulicę świeci słonce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom
powiedz NIE!
-------------------
Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy
opis poranka. Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi:
"Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu".
"Na sprzedaż - żona. Ostatnio niewiele używana. Cena 360 zł.
Informacja na miejscu." Małżonka robi swojemu mężowi awanturę. Wcale nie chodzi mi o to,że chcesz mnie sprzedać, ale dlaczego tak tanio.
- Skład wziąłeś tą cenę? Już Ci wyjaśniam:
- 80 kg mięsa po 2 zł to daje 160 zł
- złota obrączka - 200 zł. Razem 360 zł. Gra?
Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisana
przez żonę: "Na sprzedaż - mąż. Ostatnio niewiele używany. Cena 0,67 zł
Informacja - na miejscu."
Tym razem awanturę robi mąż.
- To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za takie grosze chcesz
opchnąć?
Już Ci wyjaśniam:
- dwa jajka po 0,32 zł to daje 0,64 zł
- 10 cm rurki giętkiej za 0,03 zł. Razem 0,67 zł.
W całym kraju sezon na kolędy, czyli taką polską odmianę zabawy "koperta, albo psikus".
Kiedyś na religii zadano mi pytanie - "Jakie zagrożenia płyną z seksu przedmałżeńskiego?". Jak to jakie? Już z samej nazwy wynika że jest to czynność zagrożona ślubem. Ale chyba nie o to chodziło pytającemu.
Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...-
__________________________________________________ ____________
Przychodzi pingwin z zebrą do fotografa. Fotograf pyta:
- To jak robimy, kolorowe czy czarn-obiałe?
Na to pingwin:
- A pierdo*nąć ci?
__________________________________________________ ____________
- Czy oskarżony może wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?
- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną
kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.
__________________________________________________ ____________
Zona do meza:
- Kochanie, widziales zmiete 50 zlotych?
- No pewnie!
- A widziales zmiete 100 zlotych?
- Prawie codziennie widze...
- A widziales zmiete 200 zlotych?
- Jasne, ale...
- A widziales kochanie zmiete 40 000 zlotych?
- Nie!
- No to idz do garazu...
Przychodzi baba do apteki:
- Poprosze 10 prezerwatyw.
Aptekarz podaje a baba odpakowuje i zjada jedna.
- Co pani robi!
- Bo wie pan, tak mnie coś dzisiaj j...ie od środka...
__________________________________________________ ________________
Jedzie chłop wozem zaprzężonym w konia z węglem i krzyczy:
W końcu koń nie wytrzymał odwrócił łeb w stronę woźnicy:
- Taaaa... TY żes kur*a przywiózł!
Dziecko idzie z mamą przez miasto. Nagle na wystawie widzi pięknego, puchatego misia.
Mamo, kup mi misia - kwiczy. Matka patrzy na cenę (50 zł) i odciąga dziecko od wystawy. Idą dalej, a tu na innej wystawie jeszcze piękniejszy, wielki, pluszowy misio. Dziecko w krzyk:
- Mamo! Ja chce misia!
Mama popatrzyła na cenę i załamała ręce, bo tam było 100 zł.
Po powrocie do domu synek przestał jeść. Przestał się bawić. W ogóle zrobił się marudny. W końcu mama zmiękła.
- Masz - rzekła dając dziecku stówkę w rękę - kup sobie misia, ale tego za 50 zł. Nie mam drobnych i musze ci dać całe 100 zł.
Dziecko uradowane pobiegło do sklepu i już miało kupić właściwego misia, kiedy wróciło urocze wspomnienie drugiej wystawy z zabawkami. Chłopiec bezzwłocznie zmienił sklep i już po chwili raźno maszerował do domu z ogromnym misiem w małych ramionkach. I byłby tak pewnie domaszerował, gdyby sobie nie uświadomił, że musi oddać matce pół papierka. Zmienił wiec kierunek, układając w głowie śmiały plan wysępienia od ukochanej ciotuni 50 złotych. Po chwili wpadł do domu cioci i ruszył w kierunku jej pokoju. Zawsze wchodził bez pukania. Kiedy przekroczył próg jej sypialni jego zdziwione oczy zobaczyły wystającą spod kołdry drugą parę nóg. I to nie były nogi wujka. Zmieszana ciotka wdziała szlafrok i poszła zamknąć drzwi domu na zamek. Kiedy wracała, by jakoś dogadać się z małym, od strony drzwi dobiegł glos wujka bezradnie próbującego je otworzyć za pomocą klamki.
- Już biegnę, kochanie! - Krzyknęła ciotka, pakując siostrzeńca i kochanka do szafy.
Wujek, jak to wujek, na długo nie wszedł. Zjadł obiad, skorzystał z tego, że ciocia była w szlafroku, po czym wrócił do robienia pieniędzy na pobliskim bazarze. W międzyczasie siedzący w szafie maluch nie próżnował:
- Panie, kup pan misia - rzekł do nieznajomego.
- Cos ty, głupi?
- Kup pan, bo powiem wujkowi. Za 50 zł.
Na taki argument facet nie miał riposty. Wysupłał z kieszeni spodni, które trzymał w ręku, 50 zł, dał szczeniakowi i wziął pluszaka.
- Panie, oddaj pan misia.
Zrezygnowany kochanek nie miał wyjścia. 50 zł za milczenie to nie była wygórowana cena. Ale maluch był bardziej cwany.
- Panie, kup pan misia. Bo powiem wujkowi.
I tak kilka razy. Kiedy chłopiec usłyszał, że wujek wyszedł, wypadł z szafy i popędził na ulice. Nagi gość nawet nie próbował go gonić. Mały wpadł do domu, gdzie siedziała zmartwiona rodzicielka. Z uśmiechem na ustach pokazał mamie misia za bańkę i rzucił na stół stosik banknotów. Nie wiedzieć czemu matka zwyzywała go od złodziei, w czym pomagał jej ojciec, i młody musiał w tempie odrzutowego nocnika podreptać do kościoła. Tam, klęknąwszy przed konfesjonałem, postanowił uczciwie wyznać prawdę i dowiedzieć się, jaka właściwie jest jego wina.
- Proszę księdza, ja w sprawie misia - zaczął niepewnie.
- Oooo, nie, gówniarzu! Siódmy raz nie kupię!
Prawda informatyczna:
dziewczyny są dla tych frajerów, którzy nie potrafią ściągnąć pornosa z sieci.
Prawda matematyczna:
czas orgazmu kobiety jest wprost proporcjonalny do długości członka
Prawda miłosna:
jeśli mężczyzna chce powiedzieć kobiecie, że kocha, zrzuca jej na twarz wszystko, co ma w podręcznym magazynku
Prawda wzajemności:
jeśli kobieta chce powiedzieć "ja ciebie też", udaje wtedy, że bardzo jej się to podoba
Prawda techniczna:
najlepszą grą wstępną jest wsunięcie całej dłoni w tyłek
Prawda czułości:
"czułym kochankiem" można nazwać faceta, który najpierw smaruje dłoń lubrykantem.
Prawda ogólna:
KAŻDA kobieta jest cholernie napalona.
Prawda dresiarska:
tak jak na ulicy kobieta jest dodatkiem do samochodu, tak w łózku jest dodatkiem do fujary.
Prawda oralna:
Minetka powinna przypominać wcieranie maści, być możliwie gwałtowna i łapczywa.
Prawda oralna2:
WSZYSTKIE kobiety uwielbiają robić lodziki.
Prawda grupowa:
Każda kobieta, która kocha swego faceta marzy o wielokącie XK+M.
Prawda orgazmiczna:
kobieta udaje orgazm, by uświadomić facetowi, jak dobrze jej było.
Prawda orgazmiczna2:
mężczyzna wcale nie potrzebuje udawania orgazmu przez kobietę, by wiedzieć, że jest zajebisty. Ma w końcu ponad 20 cm!
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... A z drugiej strony,
mleko w sumie też nie..
-------------------
Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć.
-------------------
Biblia uczy nas kochać. Kamasutra uczy jak.
-------------------
Co to jest, gdy iluzjonista wyciąga z kapelusza to co chciał?
Sztuczka.
A kiedy kobieta wyciąga ze swej torebki to czego właśnie
potrzebuje?
Cud!
-------------------
Życie jest piękne! Jeśli prawidłowo dobierze się środki
antydepresyjne...
-------------------
Dwóch Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się
załatwić je za jednym zamachem...
-------------------
Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić, Jaruzelski pokazał,
jak nie należy rządzić, Wałęsa pokazał, że każdy idiota może rządzić,
Kaczyński pokazał, że nie każdy...
-------------------
Jaka jest różnica między granatem ręcznym a Krzysztofem
Krawczykiem?
Nie ma żadnej. Gdy go usłyszysz jest już za późno...
-------------------
- Kto to jest psychiatra?
- Jest to człowiek, który zadaje ci dziesiątki pytań za pieniądze,
pytań, które żona zadaje ci za darmo.
-------------------
Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach.
Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci mają już kochanków.
-------------------
Małżeństwo jest jak fatamorgana na pustyni - widzisz pałace, palmy,
wielbłądy.
Potem znikają kolejno pałace i palmy, a na kocu zostajesz sam
na sam z wielbłądem.
-------------------
- Tato, a ile trwa okres?
- Widzisz, synu. To zależy od kobiety. U kochanki - 2 do 3 dni, a u
żony - prawie cały miesiąc.
-------------------
Cios dla kobiecego ego - kiedy mężczyzna zasypia zaraz po seksie,
cios dla męskiego ego - kiedy kobieta zasypia w trakcie seksu.
-------------------
Badania wykazały, że 40% mężczyzn miało pierwszy kontakt seksualny
pod prysznicem. Pozostałych 60% w wojsku nie służyło.
-------------------
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie
masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na
ulicę świeci słonce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom
powiedz NIE!
-------------------
Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy
opis poranka. Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi:
"Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu".
"Na sprzedaż - żona. Ostatnio niewiele używana. Cena 360 zł.
Informacja na miejscu." Małżonka robi swojemu mężowi awanturę. Wcale nie chodzi mi o to,że chcesz mnie sprzedać, ale dlaczego tak tanio.
- Skład wziąłeś tą cenę? Już Ci wyjaśniam:
- 80 kg mięsa po 2 zł to daje 160 zł
- złota obrączka - 200 zł. Razem 360 zł. Gra?
Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisana
przez żonę: "Na sprzedaż - mąż. Ostatnio niewiele używany. Cena 0,67 zł
Informacja - na miejscu."
Tym razem awanturę robi mąż.
- To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za takie grosze chcesz
opchnąć?
Już Ci wyjaśniam:
- dwa jajka po 0,32 zł to daje 0,64 zł
- 10 cm rurki giętkiej za 0,03 zł. Razem 0,67 zł.
W całym kraju sezon na kolędy, czyli taką polską odmianę zabawy "koperta, albo psikus".
Kiedyś na religii zadano mi pytanie - "Jakie zagrożenia płyną z seksu przedmałżeńskiego?". Jak to jakie? Już z samej nazwy wynika że jest to czynność zagrożona ślubem. Ale chyba nie o to chodziło pytającemu.
Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...-
__________________________________________________ ____________
Przychodzi pingwin z zebrą do fotografa. Fotograf pyta:
- To jak robimy, kolorowe czy czarn-obiałe?
Na to pingwin:
- A pierdo*nąć ci?
__________________________________________________ ____________
- Czy oskarżony może wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?
- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną
kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.
__________________________________________________ ____________
Zona do meza:
- Kochanie, widziales zmiete 50 zlotych?
- No pewnie!
- A widziales zmiete 100 zlotych?
- Prawie codziennie widze...
- A widziales zmiete 200 zlotych?
- Jasne, ale...
- A widziales kochanie zmiete 40 000 zlotych?
- Nie!
- No to idz do garazu...
Przychodzi baba do apteki:
- Poprosze 10 prezerwatyw.
Aptekarz podaje a baba odpakowuje i zjada jedna.
- Co pani robi!
- Bo wie pan, tak mnie coś dzisiaj j...ie od środka...
__________________________________________________ ________________
Jedzie chłop wozem zaprzężonym w konia z węglem i krzyczy:
W końcu koń nie wytrzymał odwrócił łeb w stronę woźnicy:
- Taaaa... TY żes kur*a przywiózł!
Dziecko idzie z mamą przez miasto. Nagle na wystawie widzi pięknego, puchatego misia.
Mamo, kup mi misia - kwiczy. Matka patrzy na cenę (50 zł) i odciąga dziecko od wystawy. Idą dalej, a tu na innej wystawie jeszcze piękniejszy, wielki, pluszowy misio. Dziecko w krzyk:
- Mamo! Ja chce misia!
Mama popatrzyła na cenę i załamała ręce, bo tam było 100 zł.
Po powrocie do domu synek przestał jeść. Przestał się bawić. W ogóle zrobił się marudny. W końcu mama zmiękła.
- Masz - rzekła dając dziecku stówkę w rękę - kup sobie misia, ale tego za 50 zł. Nie mam drobnych i musze ci dać całe 100 zł.
Dziecko uradowane pobiegło do sklepu i już miało kupić właściwego misia, kiedy wróciło urocze wspomnienie drugiej wystawy z zabawkami. Chłopiec bezzwłocznie zmienił sklep i już po chwili raźno maszerował do domu z ogromnym misiem w małych ramionkach. I byłby tak pewnie domaszerował, gdyby sobie nie uświadomił, że musi oddać matce pół papierka. Zmienił wiec kierunek, układając w głowie śmiały plan wysępienia od ukochanej ciotuni 50 złotych. Po chwili wpadł do domu cioci i ruszył w kierunku jej pokoju. Zawsze wchodził bez pukania. Kiedy przekroczył próg jej sypialni jego zdziwione oczy zobaczyły wystającą spod kołdry drugą parę nóg. I to nie były nogi wujka. Zmieszana ciotka wdziała szlafrok i poszła zamknąć drzwi domu na zamek. Kiedy wracała, by jakoś dogadać się z małym, od strony drzwi dobiegł glos wujka bezradnie próbującego je otworzyć za pomocą klamki.
- Już biegnę, kochanie! - Krzyknęła ciotka, pakując siostrzeńca i kochanka do szafy.
Wujek, jak to wujek, na długo nie wszedł. Zjadł obiad, skorzystał z tego, że ciocia była w szlafroku, po czym wrócił do robienia pieniędzy na pobliskim bazarze. W międzyczasie siedzący w szafie maluch nie próżnował:
- Panie, kup pan misia - rzekł do nieznajomego.
- Cos ty, głupi?
- Kup pan, bo powiem wujkowi. Za 50 zł.
Na taki argument facet nie miał riposty. Wysupłał z kieszeni spodni, które trzymał w ręku, 50 zł, dał szczeniakowi i wziął pluszaka.
- Panie, oddaj pan misia.
Zrezygnowany kochanek nie miał wyjścia. 50 zł za milczenie to nie była wygórowana cena. Ale maluch był bardziej cwany.
- Panie, kup pan misia. Bo powiem wujkowi.
I tak kilka razy. Kiedy chłopiec usłyszał, że wujek wyszedł, wypadł z szafy i popędził na ulice. Nagi gość nawet nie próbował go gonić. Mały wpadł do domu, gdzie siedziała zmartwiona rodzicielka. Z uśmiechem na ustach pokazał mamie misia za bańkę i rzucił na stół stosik banknotów. Nie wiedzieć czemu matka zwyzywała go od złodziei, w czym pomagał jej ojciec, i młody musiał w tempie odrzutowego nocnika podreptać do kościoła. Tam, klęknąwszy przed konfesjonałem, postanowił uczciwie wyznać prawdę i dowiedzieć się, jaka właściwie jest jego wina.
- Proszę księdza, ja w sprawie misia - zaczął niepewnie.
- Oooo, nie, gówniarzu! Siódmy raz nie kupię!
Jeżeli uczynisz komuś przysługę, to jesteś od zaraz trwale za to odpowiedzialny.
- wasyl
- stary wyjadacz
- Posty: 3148
- Rejestracja: pn 12 lut 2007, 21:19
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Szkoła, nauczycielka pyta klasę:
- Jeśli pięć ptaków siedzi na płocie i zestrzelimy jednego z nich, to ile
zostanie?
Do odpowiedzi rwie się Jasiu:
- Żaden, pani profesor, na dźwięk strzału wszystkie odlecą.
- Poprawna odpowiedź to cztery, Jasiu, ale podoba mi się twój tok
rozumowania...
- To teraz ja zadam pani pytanie - mówi Jasiu.
- Na ławce siedzą trzy kobiety. Każda z nich je loda. Pierwsza delikatnie
oblizuje gałkę, druga ssie go całymi ustami tworząc z loda stożek, a
trzecia odgyza jednym ruchem pół loda. Która z nich jest mężatką?
Pani chwilę się zastanawia i pewnym głosem odpowiada:
- Wydaje mi się, że ta, która ssie loda całymi ustami tworząc stożek.
- Poprawna odpowiedź brzmi: ta, która ma obrączkę na palcu, ale podoba mi
się pani tok rozumowania...
- Jeśli pięć ptaków siedzi na płocie i zestrzelimy jednego z nich, to ile
zostanie?
Do odpowiedzi rwie się Jasiu:
- Żaden, pani profesor, na dźwięk strzału wszystkie odlecą.
- Poprawna odpowiedź to cztery, Jasiu, ale podoba mi się twój tok
rozumowania...
- To teraz ja zadam pani pytanie - mówi Jasiu.
- Na ławce siedzą trzy kobiety. Każda z nich je loda. Pierwsza delikatnie
oblizuje gałkę, druga ssie go całymi ustami tworząc z loda stożek, a
trzecia odgyza jednym ruchem pół loda. Która z nich jest mężatką?
Pani chwilę się zastanawia i pewnym głosem odpowiada:
- Wydaje mi się, że ta, która ssie loda całymi ustami tworząc stożek.
- Poprawna odpowiedź brzmi: ta, która ma obrączkę na palcu, ale podoba mi
się pani tok rozumowania...
Jestem skromnym człowiekiem-a o swojej skromności mogę godzinami napierd.....
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
- Piszol
- klepacz
- Posty: 655
- Rejestracja: ndz 22 kwie 2007, 10:35
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łańcut
- Kontakt:
<olek> ej, na wielkanoc tez sie kupuje prezenty ? Kupujecie coś swoim laskom?
<marcin> no ja kupiłem, dwa flakony perfum
<olek> po co dwa?
<marcin> jak jej sie jedne nie spodobają to ma drugie
<mateusz> no ja podobnie, dwa błyszczyki, moja ma fioła na ich punkcie
<sławuś> a ja kupiłem beret i wibrator
<olek> po co beret?
<marcin> beret i wibrator?
<sławuś> jak jej się beret nie spodoba to niech się pierdoli
<matik> co tam porabiasz pijaku o tej porze?
<gutek> tylko nie pijaku!
<gutek> czytam
<gutek> ale cieżko idzie, bo troche pijany jestem
<matik> ...
<rivivo> koniec swiata sie zbliza!
<powerb> taa juz chyba sto tysiecy razy sie zblizal i nic
<rivivo> ale teraz na serio, wszystki sie zaczyna pierdolic, nawet snieg pada nie w te swieta co trzeba
<m1chu> Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Mąż
<m1chu> pyta:
<m1chu> - Panie doktorze, a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży - można czy nie?
<m1chu> - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim
<m1chu> trymestrze proponuje na pieska - od tyłu, bo bezpiecznie dla przyszłej
<m1chu> mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka.
<m1chu> - A jak to jest na wilka?
<m1chu> - Leżysz pan koło nory i wyjesz!
<marcin> no ja kupiłem, dwa flakony perfum
<olek> po co dwa?
<marcin> jak jej sie jedne nie spodobają to ma drugie
<mateusz> no ja podobnie, dwa błyszczyki, moja ma fioła na ich punkcie
<sławuś> a ja kupiłem beret i wibrator
<olek> po co beret?
<marcin> beret i wibrator?
<sławuś> jak jej się beret nie spodoba to niech się pierdoli
<matik> co tam porabiasz pijaku o tej porze?
<gutek> tylko nie pijaku!
<gutek> czytam
<gutek> ale cieżko idzie, bo troche pijany jestem
<matik> ...
<rivivo> koniec swiata sie zbliza!
<powerb> taa juz chyba sto tysiecy razy sie zblizal i nic
<rivivo> ale teraz na serio, wszystki sie zaczyna pierdolic, nawet snieg pada nie w te swieta co trzeba
<m1chu> Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Mąż
<m1chu> pyta:
<m1chu> - Panie doktorze, a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży - można czy nie?
<m1chu> - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim
<m1chu> trymestrze proponuje na pieska - od tyłu, bo bezpiecznie dla przyszłej
<m1chu> mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka.
<m1chu> - A jak to jest na wilka?
<m1chu> - Leżysz pan koło nory i wyjesz!
Jeżeli uczynisz komuś przysługę, to jesteś od zaraz trwale za to odpowiedzialny.
- Smoku
- pisarz
- Posty: 299
- Rejestracja: ndz 27 sty 2008, 23:52
- Imię: Jakub
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Piszol, w twoim poście zabrzmiało to jak opowieść z życia wziętaPiszol pisze: <m1chu> Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Mąż
<m1chu> pyta:
<m1chu> - Panie doktorze, a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży - można czy nie?
<m1chu> - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim
<m1chu> trymestrze proponuje na pieska - od tyłu, bo bezpiecznie dla przyszłej
<m1chu> mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka.
<m1chu> - A jak to jest na wilka?
<m1chu> - Leżysz pan koło nory i wyjesz!


Smoku
Smokiem, Smokiem nie jaszczurką!
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
- Piotras
- klepacz
- Posty: 859
- Rejestracja: ndz 09 gru 2007, 20:31
- Imię: Piotrek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Przepis na świątecznego kurczaka:
Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej
szklanego. Dodajemy goździki i cynamon, skrapiamy cytryną. Tak przygotowanego
kurczaka zalewamy szklanka wina białego, szklanka wina czerwonego, dodając
100 g ginu, 100 g koniaku, 200 g Smirnoffa i 50 g rumu. Potrawy nie musimy
nawet poddawać obróbce cieplnej. Kurczaka możliwie jak najszybciej
wypier*alamy bo jest ch*jowy.
Natomiast............. Sos! Sos! Paluszki lizać.
Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej
szklanego. Dodajemy goździki i cynamon, skrapiamy cytryną. Tak przygotowanego
kurczaka zalewamy szklanka wina białego, szklanka wina czerwonego, dodając
100 g ginu, 100 g koniaku, 200 g Smirnoffa i 50 g rumu. Potrawy nie musimy
nawet poddawać obróbce cieplnej. Kurczaka możliwie jak najszybciej
wypier*alamy bo jest ch*jowy.
Natomiast............. Sos! Sos! Paluszki lizać.

- Sówka
- teksciarz
- Posty: 187
- Rejestracja: czw 29 lis 2007, 13:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jasio wraca ze szkoły i już na wejsciu krzyczy-''mamo Grzesiek też dostał 2'ie jedynki ____________________________________________________________________
Jasio wraca po zakończeniu roku i myśli-''i się dowiemy czy anioł stróż istnieje''-
____________________________________________________________________
Jasio wraca po zakończeniu roku i myśli-''i się dowiemy czy anioł stróż istnieje''-
____________________________________________________________________
(")_(")_.----.,/)
;_ _ '; -._ , ---\
( o_, )'__,) '-._)czego szuka...
;_ _ '; -._ , ---\
( o_, )'__,) '-._)czego szuka...
- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
Po czym możemy poznać , że zakonnica nie nosi majtek?
- Po łupieżu na butach:-)
-----------------
Gra siostra z księdzem w piłką nożną. Siostra broni a ksiądz strzela
- ku*wa, ale mi zeszło
A siostra do księdza:
- niech ksiądz nie przeklina bo pokarze Bóg księdza piorunem z nieba
Ksiądz strzela drugi raz:
- o ku*wa, ale mi zeszło
A siostra:
- mówiłam już coś księdzu
Ksiądz strzela trzeci raz
- ku*wa, ale mi zeszło
Piorun z nieba, siostra dostała, leży zabita i taki głos z nieba:
- o ku*wa, ale mi zeszło
[ Dodano: 2008-03-26, 01:38 ]
Droga krzyżowa, do księdza podbiegł wieśniak i
mówi:
-Proszę księdza matka mi umiera,
proszę ją namaścić.
Ksiądz nie wiedząc co robić wpadł
w dylemat, ale nagle
podszedł do niego pijak i mówi
-Proszę ksiedza, słyszałem co się stało
proszę iść z wieśniakiem ja dokończę
Drogę Krzyżową chodzę na nią od
dziecka.
Ksiądz się zgodził pobiegł po oleje
i poszedł z wieśniakiem. Gdy wracał
dochodziła godz. 22, a w kościele świeci się
światło. Wchodzi do kościoła i widzi za
ołtarzem pijaka, który mówi:
- Stacja 144, Jezus idzie do wojska
" Przyjedź mamo na przysięgę ......"
ooooooo

- Po łupieżu na butach:-)
-----------------
Gra siostra z księdzem w piłką nożną. Siostra broni a ksiądz strzela
- ku*wa, ale mi zeszło
A siostra do księdza:
- niech ksiądz nie przeklina bo pokarze Bóg księdza piorunem z nieba
Ksiądz strzela drugi raz:
- o ku*wa, ale mi zeszło
A siostra:
- mówiłam już coś księdzu
Ksiądz strzela trzeci raz
- ku*wa, ale mi zeszło
Piorun z nieba, siostra dostała, leży zabita i taki głos z nieba:
- o ku*wa, ale mi zeszło
[ Dodano: 2008-03-26, 01:38 ]
Droga krzyżowa, do księdza podbiegł wieśniak i
mówi:
-Proszę księdza matka mi umiera,
proszę ją namaścić.
Ksiądz nie wiedząc co robić wpadł
w dylemat, ale nagle
podszedł do niego pijak i mówi
-Proszę ksiedza, słyszałem co się stało
proszę iść z wieśniakiem ja dokończę
Drogę Krzyżową chodzę na nią od
dziecka.
Ksiądz się zgodził pobiegł po oleje
i poszedł z wieśniakiem. Gdy wracał
dochodziła godz. 22, a w kościele świeci się
światło. Wchodzi do kościoła i widzi za
ołtarzem pijaka, który mówi:
- Stacja 144, Jezus idzie do wojska
" Przyjedź mamo na przysięgę ......"
ooooooo




VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- suniok
- pisarz
- Posty: 452
- Rejestracja: czw 04 paź 2007, 14:49
- Imię: Jarosław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Lamparcik i pudelek
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego
pupila- pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie
zauważył.
Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego
się
lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane
szczątki.
"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś
wpierdala, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć,ale
słyszy jak stwór mruczy do siebie:
"Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a
kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
"Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarłby mnie
jak
dwa razy dwa" - myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która
najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną.
Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
"Oj, niedobrze" - myśli pudelek. Ta cholerna małpa wszystko mu wygada.
Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został
wystrychnięty
na dudka. Lampart .q.w. się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na
grzbiet
i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się
z
tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w
zębach pazurem i gada do siebie:
"Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta a ta
cipa,
nie wraca i nie wraca..."
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego
pupila- pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie
zauważył.
Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego
się
lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane
szczątki.
"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś
wpierdala, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć,ale
słyszy jak stwór mruczy do siebie:
"Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a
kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
"Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarłby mnie
jak
dwa razy dwa" - myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która
najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną.
Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
"Oj, niedobrze" - myśli pudelek. Ta cholerna małpa wszystko mu wygada.
Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został
wystrychnięty
na dudka. Lampart .q.w. się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na
grzbiet
i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się
z
tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w
zębach pazurem i gada do siebie:
"Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta a ta
cipa,
nie wraca i nie wraca..."
Pozdrawiam Jarek
- Kornik
- ostry klepacz
- Posty: 2147
- Rejestracja: ndz 11 lis 2007, 23:42
- Imię: Marcin
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Przychodzi pięcioletni chłopczyk ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mammy i pyta:
-Czy można prosić dziewczynę z AIDS?
-Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS? Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS!
-Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę.
Mama widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji.
-No dobrze, ale po co ci ta dziewczyna z AIDS?
-Potrzebna!
-Powiedz to może coś się znajdzie...
-No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ja odwozi, to ona mu daje na tylnym siedzeniu... i on też będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano, jak tato wychodzi do pracy to przyjeżdża pan od zbierania śmieci i wpada do nas i mamusia daje mu dupy. On też będzie miał AIDS. I o tego sk****ela mi chodzi, bo mi żabę przejechał!
-Czy można prosić dziewczynę z AIDS?
-Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS? Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS!
-Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę.
Mama widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji.
-No dobrze, ale po co ci ta dziewczyna z AIDS?
-Potrzebna!
-Powiedz to może coś się znajdzie...
-No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ja odwozi, to ona mu daje na tylnym siedzeniu... i on też będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano, jak tato wychodzi do pracy to przyjeżdża pan od zbierania śmieci i wpada do nas i mamusia daje mu dupy. On też będzie miał AIDS. I o tego sk****ela mi chodzi, bo mi żabę przejechał!
Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości