Kawały.
- Jacko
- ostry klepacz
- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
- Kontakt:
Facet miał starego koguta. Któregoś dnia kupił młodego koguta i puścił go na podwórko.
Po chwili młody pyta starego:
- Brachu, skończyły się twoje rządy, teraz ja będę kury dupczył!
- To jeszcze zobaczymy! - odpowiada stary. - Stawaj do wyścigu. Kto pierwszy dopadnie kurnika, ten będzie dupczył kury!
- Dobra! - zgadza się młody.
Pobiegli. Stary z całej siły biegnie, młody próbuje go przegonić, nagle BACH! Młody kogut pada martwy. Gospodarz, wyjmując łuskę ze strzelby, mówi:
- Ot, kurna, już czwartego koguta kupuję - i ten też pedał!
Po chwili młody pyta starego:
- Brachu, skończyły się twoje rządy, teraz ja będę kury dupczył!
- To jeszcze zobaczymy! - odpowiada stary. - Stawaj do wyścigu. Kto pierwszy dopadnie kurnika, ten będzie dupczył kury!
- Dobra! - zgadza się młody.
Pobiegli. Stary z całej siły biegnie, młody próbuje go przegonić, nagle BACH! Młody kogut pada martwy. Gospodarz, wyjmując łuskę ze strzelby, mówi:
- Ot, kurna, już czwartego koguta kupuję - i ten też pedał!
- Krajan
- klepacz
- Posty: 1273
- Rejestracja: ndz 04 cze 2006, 22:59
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
- Kontakt:
> Wieś. Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego zostal tylko glodny kogut, pies i kot. Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izba i naradzaja sie.
>>Kogut: Nie ma co ku....a zwlekac. Wynosze sie jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic ku....a nie ma. Nie ma po kim deptac.
>>Kot: Ja tez stad ide! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
>>Pies: A ja jeszcze zaczekam pare dni...
>>Kogut i Kot chorem: A tobie co? Oszalales?
>>Pies: Wczoraj wieczorem slyszalem, jak gospodarz mowil do gospodyni:
"Jeszcze pare dni takiego glodu i bedziemy chyba ch...j* ssać Burkowi..."
>>Kogut: Nie ma co ku....a zwlekac. Wynosze sie jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic ku....a nie ma. Nie ma po kim deptac.
>>Kot: Ja tez stad ide! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
>>Pies: A ja jeszcze zaczekam pare dni...
>>Kogut i Kot chorem: A tobie co? Oszalales?
>>Pies: Wczoraj wieczorem slyszalem, jak gospodarz mowil do gospodyni:
"Jeszcze pare dni takiego glodu i bedziemy chyba ch...j* ssać Burkowi..."

- rommi
- ostry klepacz
- Posty: 2358
- Rejestracja: śr 30 lis 2005, 16:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Józefosław k/Piaseczna
- Kontakt:
Facet zakopal sie w piasku na plazy, tylko fujarka mu z piasku wystawala. Dwie przechodzace staruszki zatrzymaly sie przy nim a jedna z nich mowi ;
- zycie jest strasznie okrotne !
Czemu pyta droga ?
- bo jak mialam 20 lat to bylam tego bardzo ciekawa, w wieku 30 lat bardzo to lubilam, w wieku 40 lat sama o to prosilam,
Po 50 - tce za to placilam,
po 60 - tce zaczelam sie o to modlic
po 70 - tce juz o tym zapomnialam,
Teraz gdy mam po 80 - tce to to rosnie na dziko, a ja ku**a nawet nie moge przykucnac.
- zycie jest strasznie okrotne !
Czemu pyta droga ?
- bo jak mialam 20 lat to bylam tego bardzo ciekawa, w wieku 30 lat bardzo to lubilam, w wieku 40 lat sama o to prosilam,
Po 50 - tce za to placilam,
po 60 - tce zaczelam sie o to modlic
po 70 - tce juz o tym zapomnialam,
Teraz gdy mam po 80 - tce to to rosnie na dziko, a ja ku**a nawet nie moge przykucnac.
Ostatnio zmieniony wt 30 sty 2007, 13:30 przez rommi, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jacko
- ostry klepacz
- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
- Kontakt:
>> >
>> >Hrabia woła Jana:
>> >- Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z hrabiną, ja jeszcze
>poczytam...
>>
>>
>> >
>> >>Wróżka mówi do klientki:
>> > > - Mąż panią zdradza.
>> > > - Chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.
>> > >
>>
>>
>> > >
>> > > Rycerz średniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia, który stawał
>> na każde zawołanie.
>> > >
>> >Hrabia woła Jana:
>> >- Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z hrabiną, ja jeszcze
>poczytam...
>>
>>
>> >
>> >>Wróżka mówi do klientki:
>> > > - Mąż panią zdradza.
>> > > - Chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.
>> > >
>>
>>
>> > >
>> > > Rycerz średniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia, który stawał
>> na każde zawołanie.
>> > >
- Robin
- pisarz
- Posty: 336
- Rejestracja: sob 24 cze 2006, 18:34
- Imię: Dariusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Jan Paweł II umarł, poszedł do nieba i przyjmuje go św. Piotr:
- Ty, Janie Pawle II, za twoje zasługi dla ludzkości i Kościoła dostaniesz Ferrari i najlepsza chatę w niebiosach!
J.P.II zadowolony jedzie sobie po Niebieskiej Autostradzie, wyprzedza wszystkich zadowolony z siebie, a tu nagle wyprzedza go jadące wiele szybciej piękne, czerwone Lamborghini, w którym siedział za kierownicą młody, straszliwie zapuszczony facet z długimi włosami. J.P.II zawraca z piskiem opon, wraca do św. Piotra i mowi:
- Ja tu św. Piotrze poczyniłem takie zasługi dla ludzkości i naszej matki Kościoła, a tu mnie jakiś punk w cholernym Lamborghini na Niebieskiej Autostradzie wyprzedza!!! Zrób z tym coś!!!
św. Piotr z zadumą w głosie:
- Ciężka sprawa, syn Szefa.
- Ty, Janie Pawle II, za twoje zasługi dla ludzkości i Kościoła dostaniesz Ferrari i najlepsza chatę w niebiosach!
J.P.II zadowolony jedzie sobie po Niebieskiej Autostradzie, wyprzedza wszystkich zadowolony z siebie, a tu nagle wyprzedza go jadące wiele szybciej piękne, czerwone Lamborghini, w którym siedział za kierownicą młody, straszliwie zapuszczony facet z długimi włosami. J.P.II zawraca z piskiem opon, wraca do św. Piotra i mowi:
- Ja tu św. Piotrze poczyniłem takie zasługi dla ludzkości i naszej matki Kościoła, a tu mnie jakiś punk w cholernym Lamborghini na Niebieskiej Autostradzie wyprzedza!!! Zrób z tym coś!!!
św. Piotr z zadumą w głosie:
- Ciężka sprawa, syn Szefa.
Nie dyskutuj z idiotą... Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem zniszczy doświadczeniem....
- Jacko
- ostry klepacz
- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
- Kontakt:
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół. Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:
- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia. Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu - Kup pan misia
Facet - Spadaj chłopcze
Jasiu - Bo będę krzyczał
Facet - Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij
Jasiu - Oddaj misia
Facet - Nie oddam
Jasiu - Oddaj bo będę krzyczał
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu
jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać. Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spier..... już nie mam kasy.
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół. Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:
- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia. Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu - Kup pan misia
Facet - Spadaj chłopcze
Jasiu - Bo będę krzyczał
Facet - Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij
Jasiu - Oddaj misia
Facet - Nie oddam
Jasiu - Oddaj bo będę krzyczał
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu
jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać. Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spier..... już nie mam kasy.
- rommi
- ostry klepacz
- Posty: 2358
- Rejestracja: śr 30 lis 2005, 16:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Józefosław k/Piaseczna
- Kontakt:
Do "tirówki" podjeżdża auto. Przez okno wychyla się robotnik w pilotce na głowie, kufajce i gumofilcach oraz z jabolem za pasem. -- Co zrobisz za 150? - pyta tirówkę. -- Wszystko - rezolutnie odpowiada profesjonalistka. -- To wsiadaj, będziemy murować!
===================================================
Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić,
Jaruzelski pokazał, jak nie należy rządzić,
Wałęsa pokazał, że każdy idiota może rządzić,
Kaczynski pokazał, że nie każdy...
===================================================
Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić,
Jaruzelski pokazał, jak nie należy rządzić,
Wałęsa pokazał, że każdy idiota może rządzić,
Kaczynski pokazał, że nie każdy...
- rommi
- ostry klepacz
- Posty: 2358
- Rejestracja: śr 30 lis 2005, 16:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Józefosław k/Piaseczna
- Kontakt:
dla żonatych
Przychodzi pijany chlop do domu. Zamknal drzwi, i na cale gardlo z
progu krzyczy:
- Przyszeeeeeedłemm!
Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec
korytarza, potem, zrzuca prawego, ktory zostawiwszy na suficie slad
podeszwy, pada na podloge. Silnie klnac pod nosem, i czepiajac sie
rekoma scian, przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stol, taborety i
bije naczynia.
- Ja kuu***wa przyszedłemmmm!
Nastepnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie ksiazki,
wywraca telewizor, bije krysztalowa waze. I znowu na cale gardlo:
- W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z lozka przescieradlo, rzuca je na
podloge i depcze nogami.
- Przyszeeedłeeeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadlszy z sil, pada plecami na lozko, i wzdycha:
- Jak zajebiscie byc kawalerem....
progu krzyczy:
- Przyszeeeeeedłemm!
Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec
korytarza, potem, zrzuca prawego, ktory zostawiwszy na suficie slad
podeszwy, pada na podloge. Silnie klnac pod nosem, i czepiajac sie
rekoma scian, przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stol, taborety i
bije naczynia.
- Ja kuu***wa przyszedłemmmm!
Nastepnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie ksiazki,
wywraca telewizor, bije krysztalowa waze. I znowu na cale gardlo:
- W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z lozka przescieradlo, rzuca je na
podloge i depcze nogami.
- Przyszeeedłeeeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadlszy z sil, pada plecami na lozko, i wzdycha:
- Jak zajebiscie byc kawalerem....
- Jacko
- ostry klepacz
- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
- Kontakt:
----- czasami tak to bywa
)))))
Kiedy mialem 14 lat mialem nadzieje, ze kiedys bede mial dziewczyne.
Kiedy mialem 16, mialem dziewczyne, ale byla beznamietna.
Wiec zdecydowalem, ze potrzebuje dziewczyny z uczuciami.
Jak mialem 18 lat spotykalem sie z dziewczyna, ktora byla bardzo namietna.
Jednak byla zbyt uczuciowa, o wszysko plakala, latwo sie denerwowala.
Ciagle grozila samobojstwem.
Postanowilem, ze musze znalezc jakas "stabilna" dziewczyne.
Jak doszlo do 25 znalazlem dziewczyne stateczna, ale bylo to strasznie
nudne, wszystko mozna bylo przewidziec, nie cieszyla sie z zycia. Zycie
stalo sie przygnebiajace.
Trzeba bylo znalezc dziewczyne z ktora mozna byloby przezyc cos
podniecajacego.
W wieku 28 lat znalazlem ekscytujaca dziewczyne, ale nie moglem za nia
nadazyc.
Wciaz sie spieszyla, nigdzie nie zagrzala miejsca. Ciagle z kims
flirtowala.
Z poczatku bylo zabawnie i ciekawie. Ale byl to zwiazek bez przyszlosci.
Wiec postanowilem znalezc dziewczyne z ambicjami.
Kiedy juz mialem 31 lat spotkalem madra, ambitna dziewczyne stojaca twardo
na ziemi
Ozenilem sie z nia.
Ale niestety byla tak ambitna, ze sie ze mna rozwiodla i zabrala wszystko co
mialem.
Teraz mam 45 lat i szukam dziewczyny z duzymi cyckami.

Kiedy mialem 14 lat mialem nadzieje, ze kiedys bede mial dziewczyne.
Kiedy mialem 16, mialem dziewczyne, ale byla beznamietna.
Wiec zdecydowalem, ze potrzebuje dziewczyny z uczuciami.
Jak mialem 18 lat spotykalem sie z dziewczyna, ktora byla bardzo namietna.
Jednak byla zbyt uczuciowa, o wszysko plakala, latwo sie denerwowala.
Ciagle grozila samobojstwem.
Postanowilem, ze musze znalezc jakas "stabilna" dziewczyne.
Jak doszlo do 25 znalazlem dziewczyne stateczna, ale bylo to strasznie
nudne, wszystko mozna bylo przewidziec, nie cieszyla sie z zycia. Zycie
stalo sie przygnebiajace.
Trzeba bylo znalezc dziewczyne z ktora mozna byloby przezyc cos
podniecajacego.
W wieku 28 lat znalazlem ekscytujaca dziewczyne, ale nie moglem za nia
nadazyc.
Wciaz sie spieszyla, nigdzie nie zagrzala miejsca. Ciagle z kims
flirtowala.
Z poczatku bylo zabawnie i ciekawie. Ale byl to zwiazek bez przyszlosci.
Wiec postanowilem znalezc dziewczyne z ambicjami.
Kiedy juz mialem 31 lat spotkalem madra, ambitna dziewczyne stojaca twardo
na ziemi
Ozenilem sie z nia.
Ale niestety byla tak ambitna, ze sie ze mna rozwiodla i zabrala wszystko co
mialem.
Teraz mam 45 lat i szukam dziewczyny z duzymi cyckami.
-
- klepacz
- Posty: 563
- Rejestracja: śr 20 wrz 2006, 22:28
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Piotrków
- Kontakt:
neste
Jak nie słyszeliście to jest to lebiedz cz.II http://c.wrzuta.pl/wa616/068a661f001d1a ... J7mFy&ft=f
GaBBaS
- Jacko
- ostry klepacz
- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
- Kontakt:
PRAWDY ŻYCIOWE
>Wszyscy powinni lokować pieniądze w alkoholu - jest zdecydowanie najlepiej oprocentowany.
> Sraczka jest paradoksem, Bo często i rzadko.
>Życie jest jak transwestyta - niby pięknie, ładnie... A tu ch...j*...
>Pesymista widzi ciemny tunel, Optymista widzi światełko w tunelu, Realista widzi pociąg, A maszynista widzi 3 debili na torach.
> Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksi±dz kłamie, cyganka prawdę ci powie!
> "Dziś została spacyfikowana przez policję manifestacja masochistów. > Jeszcze nigdy obie strony nie miały tyle frajdy z pałowania"
>Wszyscy powinni lokować pieniądze w alkoholu - jest zdecydowanie najlepiej oprocentowany.
> Sraczka jest paradoksem, Bo często i rzadko.
>Życie jest jak transwestyta - niby pięknie, ładnie... A tu ch...j*...
>Pesymista widzi ciemny tunel, Optymista widzi światełko w tunelu, Realista widzi pociąg, A maszynista widzi 3 debili na torach.
> Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksi±dz kłamie, cyganka prawdę ci powie!
> "Dziś została spacyfikowana przez policję manifestacja masochistów. > Jeszcze nigdy obie strony nie miały tyle frajdy z pałowania"
- Krajan
- klepacz
- Posty: 1273
- Rejestracja: ndz 04 cze 2006, 22:59
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
- Kontakt:
Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem.
Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają, pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo
piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo
jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, giwere, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego
garnizonu. I tu dawajta ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje z giwerki ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zajebał z buta i uciekł...
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium - w spazmach, pyta się :
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie .q.w. dziadka Staszka jak se popije"
[ Dodano: 2007-02-26, 20:11 ]
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat
> łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
> "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
> Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
> - Dwa, trzy miesiące.
> Celnik na polsko-czeskiej granicy:
> - No, z pół roku.
> Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
> - Dwa, trzy lata.
> Komisja zadziwiona:
> - Tak długo?
> Celnik ze "ściany wschodniej":
> - Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
[ Dodano: 2007-02-26, 20:13 ]
Policjant pyta staruszke:
Wiek?
- 86 lat
- Czy moglaby pani opowiedziec swoimi slowami, co tu sie
wlasciwie wydarzylo?
- Siedzialam na lawce na tarasie przed domem, podziwiajac
cieply wiosenny wieczór, kiedy przyszedl ten mlodzieniec i usiadl obok
mnie.
- Znala go pani?
- Nie, ale byl przyjaznie nastawiony.
Co stalo sie po tym, jak usiadl obok pani?
- Zaczal pocierac moje udo.
- Czy powstrzymala go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwalam przyjemnosc. Nikt nie robil tego od czasu, kiedy
mój maz odszedl z tego swiata 30 lat temu.
- Co stalo sie potem?
- Zaczal piescic moje piersi.
- Czy próbowala go pani powstrzymaa?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boze, dlaczego??? Bylo mi tak dobrze, czulam ze naprawde zyje.
Od lat tak sie nie czulam!
- Co stalo sie pózniej?
- Cóz, rozpalil mnie do czerwonosci, wiec rozlozylam nogi i zawolalam:
"Bierz mnie, chlopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobil to?
- Nie, do diabla! Zawolal "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzelilam
suk...insyna!
[ Dodano: 2007-02-26, 20:19 ]
Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty,
chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia)
… a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę dośrodka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się k..wa wytłumacz, że boli cię głowa...
[ Dodano: 2007-02-26, 20:24 ]
Poezja REMIX
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni,i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka,
i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i
wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach,
uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy,
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna sie pieścić.
Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają, pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo
piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo
jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, giwere, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego
garnizonu. I tu dawajta ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje z giwerki ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zajebał z buta i uciekł...
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium - w spazmach, pyta się :
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie .q.w. dziadka Staszka jak se popije"
[ Dodano: 2007-02-26, 20:11 ]
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat
> łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
> "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
> Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
> - Dwa, trzy miesiące.
> Celnik na polsko-czeskiej granicy:
> - No, z pół roku.
> Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
> - Dwa, trzy lata.
> Komisja zadziwiona:
> - Tak długo?
> Celnik ze "ściany wschodniej":
> - Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
[ Dodano: 2007-02-26, 20:13 ]
Policjant pyta staruszke:
Wiek?
- 86 lat
- Czy moglaby pani opowiedziec swoimi slowami, co tu sie
wlasciwie wydarzylo?
- Siedzialam na lawce na tarasie przed domem, podziwiajac
cieply wiosenny wieczór, kiedy przyszedl ten mlodzieniec i usiadl obok
mnie.
- Znala go pani?
- Nie, ale byl przyjaznie nastawiony.
Co stalo sie po tym, jak usiadl obok pani?
- Zaczal pocierac moje udo.
- Czy powstrzymala go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwalam przyjemnosc. Nikt nie robil tego od czasu, kiedy
mój maz odszedl z tego swiata 30 lat temu.
- Co stalo sie potem?
- Zaczal piescic moje piersi.
- Czy próbowala go pani powstrzymaa?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boze, dlaczego??? Bylo mi tak dobrze, czulam ze naprawde zyje.
Od lat tak sie nie czulam!
- Co stalo sie pózniej?
- Cóz, rozpalil mnie do czerwonosci, wiec rozlozylam nogi i zawolalam:
"Bierz mnie, chlopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobil to?
- Nie, do diabla! Zawolal "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzelilam
suk...insyna!
[ Dodano: 2007-02-26, 20:19 ]
Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty,
chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia)
… a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę dośrodka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się k..wa wytłumacz, że boli cię głowa...
[ Dodano: 2007-02-26, 20:24 ]
Poezja REMIX

Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni,i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka,
i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i
wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach,
uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy,
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna sie pieścić.
- DIDI
- klepacz
- Posty: 1575
- Rejestracja: pt 01 gru 2006, 23:11
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
W przedziale pociągu siedzi facet, nagle do przedziału wchodzą 3 zakonnice i otwierają flachę mówiąc:
- My jesteśmy Boze krówki wypijemy trochę wódki.
Po chwili słychać:
-My jesteśmy Boze sługi, wypijemy poraz drugi.
Po chwili słychać:
- My jesteśmy Boze dzieci wypijemy poraz trzeci.
Facet siewkurzył i mówi:
- A ja jestem Boży byk dajcie ku...y chociaż łyk!!!
- My jesteśmy Boze krówki wypijemy trochę wódki.
Po chwili słychać:
-My jesteśmy Boze sługi, wypijemy poraz drugi.
Po chwili słychać:
- My jesteśmy Boze dzieci wypijemy poraz trzeci.
Facet siewkurzył i mówi:
- A ja jestem Boży byk dajcie ku...y chociaż łyk!!!
Panie władzo jechałem szybko, bo ja kocham zapier...lać 
DIDI

DIDI
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości