http://www.liveleak.com/view?i=b19_1295867258 Śmieszne to to nie jest...
@4dVic3: Siostry bliźniaczki zmierzają do Londynu autobusem. Kierowca porzuca je na zajezdni przy autostradzie M6, bo podejrzanie się zachowywały. W zajezdni też się podejrzanie zachowują, więc kierowniczka posyła na nią policję. Po krótkiej rozmowie z policjantem kontynuują podróż.
Potem widać, jak idą pasem zieleni, ale przez te cholerne CCTV ktoś znowu posyła patrol. Wtedy próbują uciekać (?) i wbiegają na pas, gdzie zostają potrącone. Policjanci przenoszą je na pobocze, ale jedna postanawia znowu się urwać i wpada pod koła naczepy ciężarówki. Zaraz jej siostra robi to samo i trafia na mniejszy samochód. Pierwsza ma zmiażdżone nogi, druga jest całkiem w porządku. Policjanci w końcu blokują ruch na pasie, żeby nic im nie zagrażało. Siostry znowu zaczynają się rzucać i szarpać. Ta z nogami przeskakuje ogrodzenie i pas zieleni i wbiega na przeciwny pas - akurat nic nie jechało. W szóstkę udaje im się ją obezwładnić i wpakować do karetki.
W szpitalu sielanka, jedna (ta spod ciężarówki) cały czas leży w szpitalu, a druga wydaje się być spokojna, radosna i wcale nie wypytuje o siostrę. Dostaje zarzut wtargnięcia na autostradę i napaści na funkcjonariuszy, przez dostała 1 dzień - od razu wychodzi. Zagaduje facetów, którzy wyszli na spacer z psem i prosi o pomoc w znalezieniu siostry i przenocowaniu. Jeden z nich, Glenn, postanawia pomóc, drugi nabiera podejrzeń, ale zostawia ich. Następnego dnia, okazuje się, że miał rację, bo ta dźgnęła jego kolegę nożem. Glenn ledwo żywy wychodzi na podwórko, gdzie sąsiad mył samochód i zostawia mu w testamencie swojego psa. Kobieta ucieka w zakrwawionym ubraniu z młotkiem w ręku i dachówce w kieszeni. Dopada ją przypadkowy kierowca, który zabiera młotek i obrywa dachówką, ale ona ucieka dalej. Dalej ścigają ją medycy po wiadukcie, z którego rzuca się na drogę poniżej. Ma złamane kostki i pękniętą czaszkę, ale żyje.
Sąd ma problem, bo psychiatrzy (choć i tak nie są zgodni) diagnozują przypadłość, która przychodzi i odchodzi. Kobieta była niepoczytalna w momencie zabójstwa, ale była zupełnie świadoma na sali. Przez to nie mogli jej wsadzić do psychiatryka, bo jest zdrowa, ale nie mogli jej też sądzić za morderstwo, bo była niepoczytalna. Psychiatrzy przewidują małe zagrożenie dla społeczeństwa i najchętniej by ją od razu wypuścili (chyba najlepiej z kamerą

, bo to rzadka choroba). Prokurator coś pokombinował i wsadzili ją na 5 lat.
Brat Glenna (zabitego) ma żal, że po tym cyrku na autostradzie od razu ją wypuścili i szuka odpowiedzialnego za tę decyzję.
Druga siostra wróciła do rodziny. Bliźniaczki nadal mają ze sobą kontakt.
Prawdziwy motocyklista brudnych rąk się nie boi...