Kawały.
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
seria z CKMu
Gdybyś krzyczał przez 8 lat, 7 miesięcy i 6 dni wyprodukowałbyś
wystarczająco energii do podgrzania 1 filiżanki kawy.
(Nie wydaje mi się to warte wysiłku.)
Gdybyś puszczał bąki bez przerwy przez 6 lat i 9 miesięcy
wyprodukowałbyś
wystarczająco gazu równego energii bomby atomowej.
(No to mi się wydaje bardziej warte wysiłku!)
Ludzkie serce wytwarza wystarczające ciśnienie aby wystrzelić krew na
odległość 20 metrów.
(O ludzie!)
Orgazm świni trwa 30 minut.
(W przyszłym życiu chce być świnią)
Karaluch zanim umrze może żyć jeszcze przez 9 dni po odcięciu mu głowy
(Ciągle jeszcze myślę o tej świni.)
Uderzając głową w ścianę zużywasz 150 kcal na godzinę
(Nie próbuj w domu. Spróbuj w pracy)
Samiec modliszki nie może kopulować dopóty dopóki ma głowę na karku.
Samica inicjuje sex przez oderwanie mu głowy.
("Kochanie, jestem w domu! Co do cho....?!)
Pchla może skoczyć na odległość 350 długości własnego ciała.
O tak jakby człowiek skoczył na odległość boiska.
(30 minut... szczęściara z tej świni! Wyobrażasz to sobie?)
Sum ma ponad 27,000 kubeczków smakowych
(Co może być tak smacznego na dnie stawu?)
Niektóre lwy kopulują 50 razy dziennie.
(Nadal chce być świnią w przyszłym życiu... stawiam jakość nad ilość)
Motyle smakują jedzenie stopami.
(Coś co zawsze chciałam wiedzieć)
Najsilniejszym mięśniem jest...język.
(Hmmmmmm......zawsze to wiedziałem)
Osoby praworęczne żyją przeciętnie 9 lat dłużej niz osoby leworęczne.
(Jeżeli jesteś oburęczny powinieneś wykalkulować przeciętną?)
Słonie są jedynymi zwierzętami, które nie potrafią skakać
(OK, to w zasadzie jest fajne)
Koci mocz świeci w podczerwieni.
(Zastanawiam się komu zapłacono, żeby to zbadał?)
Strusie oko jest większe niż strusi mózg
(Znam takich ludzi)
Rozgwiazdy nie mają mózgu.
(Takich ludzi tez znam)
Niedźwiedzie polarne są leworęczne.
(Jak zmienią rękę to będą żyły dłużej)
Ludzie i delfiny są jedynymi stworzeniami, które uprawiają sex dla
przyjemności.
(A co z tą świnią ??)
wystarczająco energii do podgrzania 1 filiżanki kawy.
(Nie wydaje mi się to warte wysiłku.)
Gdybyś puszczał bąki bez przerwy przez 6 lat i 9 miesięcy
wyprodukowałbyś
wystarczająco gazu równego energii bomby atomowej.
(No to mi się wydaje bardziej warte wysiłku!)
Ludzkie serce wytwarza wystarczające ciśnienie aby wystrzelić krew na
odległość 20 metrów.
(O ludzie!)
Orgazm świni trwa 30 minut.
(W przyszłym życiu chce być świnią)
Karaluch zanim umrze może żyć jeszcze przez 9 dni po odcięciu mu głowy
(Ciągle jeszcze myślę o tej świni.)
Uderzając głową w ścianę zużywasz 150 kcal na godzinę
(Nie próbuj w domu. Spróbuj w pracy)
Samiec modliszki nie może kopulować dopóty dopóki ma głowę na karku.
Samica inicjuje sex przez oderwanie mu głowy.
("Kochanie, jestem w domu! Co do cho....?!)
Pchla może skoczyć na odległość 350 długości własnego ciała.
O tak jakby człowiek skoczył na odległość boiska.
(30 minut... szczęściara z tej świni! Wyobrażasz to sobie?)
Sum ma ponad 27,000 kubeczków smakowych
(Co może być tak smacznego na dnie stawu?)
Niektóre lwy kopulują 50 razy dziennie.
(Nadal chce być świnią w przyszłym życiu... stawiam jakość nad ilość)
Motyle smakują jedzenie stopami.
(Coś co zawsze chciałam wiedzieć)
Najsilniejszym mięśniem jest...język.
(Hmmmmmm......zawsze to wiedziałem)
Osoby praworęczne żyją przeciętnie 9 lat dłużej niz osoby leworęczne.
(Jeżeli jesteś oburęczny powinieneś wykalkulować przeciętną?)
Słonie są jedynymi zwierzętami, które nie potrafią skakać
(OK, to w zasadzie jest fajne)
Koci mocz świeci w podczerwieni.
(Zastanawiam się komu zapłacono, żeby to zbadał?)
Strusie oko jest większe niż strusi mózg
(Znam takich ludzi)
Rozgwiazdy nie mają mózgu.
(Takich ludzi tez znam)
Niedźwiedzie polarne są leworęczne.
(Jak zmienią rękę to będą żyły dłużej)
Ludzie i delfiny są jedynymi stworzeniami, które uprawiają sex dla
przyjemności.
(A co z tą świnią ??)
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
ŻYCIOWE PRAWDY:
1. Wszyscy powinni lokować pieniądze w alkoholu - jest zdecydowanie najlepiej oprocentowany.
2. Sraczka jest paradoksem, Bo często i rzadko.
3. Życie jest jak transwestyta - niby pięknie, ładnie... A tu ch...j*...
4. Pesymista widzi ciemny tunel, Optymista widzi światełko w tunelu, Realista widzi pociąg, A maszynista widzi 3 debili na torach.
5. Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksiądz kłamie,cyganka prawdę ci powie!
6. "Dziś została spacyfikowana przez policję manifestacja masochistów Jeszcze nigdy obie strony nie miały tyle frajdy z pałowania"
1. Wszyscy powinni lokować pieniądze w alkoholu - jest zdecydowanie najlepiej oprocentowany.
2. Sraczka jest paradoksem, Bo często i rzadko.
3. Życie jest jak transwestyta - niby pięknie, ładnie... A tu ch...j*...
4. Pesymista widzi ciemny tunel, Optymista widzi światełko w tunelu, Realista widzi pociąg, A maszynista widzi 3 debili na torach.
5. Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksiądz kłamie,cyganka prawdę ci powie!
6. "Dziś została spacyfikowana przez policję manifestacja masochistów Jeszcze nigdy obie strony nie miały tyle frajdy z pałowania"
- Lucek
- stary wyjadacz
- Posty: 3481
- Rejestracja: ndz 02 kwie 2006, 13:03
- Imię: LUCYna/fer
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: EP
http://www.youtube.com/watch?v=F66ohZF59cc
wymieklem jak to zobaczylem!
trzymajcie sie krzesla
"...kultury qrwa...!"
uwaga na mocherowe berety i ich zeby
<hahaha>
wymieklem jak to zobaczylem!
trzymajcie sie krzesla
"...kultury qrwa...!"
uwaga na mocherowe berety i ich zeby

<hahaha>
Nie ma boga, jest Mmmmotór!
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Przychodzi facet do pracy: morda sina...
Przychodzi facet do pracy: morda sina, ryj rozkwaszony, ślepia fioletowe. Kumple się pytają:
- Stary, co ci się stało?!! Pod tramwaj wpadłeś?
- Eee, nieee... Żona mnie tak uderzyła....
- Żooonaa???!!!! Czym cię tak pizdnęła?
- Eee, kurczakiem...
- Kurczakiem?!
- Tak, zamarzniętym kurczakiem...
- Człowieku, a za co cię tak walnęła tym kurczakiem?
- No bo wiecie...: Moja żonka to niezła laska jest: zgrabna figurka, jędrna dupcia, nóżki długie, więc wczoraj jak się nachyliła do lodówki po tego kurczaka to się tak fajnie wypięła. Spódniczka mini, co ją na sobie miała tak fajnie jej się zsunęła do góry, że koronkowe stringi całe jej było widać i jak ona tak szukała tego kurczaka to ja już nie
mogłem wytrzymać i zacząłem ją bzykać od tyłu.... No i właśnie wtedy uderzyła mnie tym zamarzniętym kurczakiem
((
- Eeeeeeee, no stary!!! Zajejebiście!!!!!
- Ale ta twoja żona to jakaś walnięta.........Ona nie lubi bzykania od tyłu??
- Lubi i to bardzo.......ale nie w Tesco...
- Stary, co ci się stało?!! Pod tramwaj wpadłeś?
- Eee, nieee... Żona mnie tak uderzyła....
- Żooonaa???!!!! Czym cię tak pizdnęła?
- Eee, kurczakiem...
- Kurczakiem?!
- Tak, zamarzniętym kurczakiem...
- Człowieku, a za co cię tak walnęła tym kurczakiem?
- No bo wiecie...: Moja żonka to niezła laska jest: zgrabna figurka, jędrna dupcia, nóżki długie, więc wczoraj jak się nachyliła do lodówki po tego kurczaka to się tak fajnie wypięła. Spódniczka mini, co ją na sobie miała tak fajnie jej się zsunęła do góry, że koronkowe stringi całe jej było widać i jak ona tak szukała tego kurczaka to ja już nie
mogłem wytrzymać i zacząłem ją bzykać od tyłu.... No i właśnie wtedy uderzyła mnie tym zamarzniętym kurczakiem

- Eeeeeeee, no stary!!! Zajejebiście!!!!!
- Ale ta twoja żona to jakaś walnięta.........Ona nie lubi bzykania od tyłu??
- Lubi i to bardzo.......ale nie w Tesco...
- Krajan
- klepacz
- Posty: 1273
- Rejestracja: ndz 04 cze 2006, 22:59
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
- Kontakt:
Sierżant do wartownika:
-Szeregowy! Jakie auto przed chwilą wyjechało?
-Zielone! Panie sierżancie!
-To wiem do ciężkiej ch*lery! Numer jaki?!!!!
-Biały! Panie sierżancie!
Koleżanka do koleżanki:
-Słuchaj, jeżeli mężczyzna mówi, że ładnie paqchną mi włosy to to jest molestowanie?
-Nie głupia to komplement!
-A jeżeli ten mężczyzna to karzeł?!
Majster poucza robotników.
- Słuchajcie, jutro przyjeżdża komisja odbiorcza. Cokolwiek by się nie działo, udawajcie, że tak miało być.
Komisja przyjeżdża, zaczyna oglądać budynek, a tu pierdut-jedna ze ścian się składa. Stojący obok robotnik patrzy na zegarek i mówi:
- No tak: 10:43. Wszystko zgodnie z harmonogramem.
W drogerii stoi chłopak lat około 20 i rozgląda się niepewnie. Podchodzi sprzedawca i pyta:
- W czymś pomóc? Może prezerwatywy potrzebne?
- E, teraz to już za późno. Gdzie macie zasypkę dla niemowląt i pieluszki?
Studencki ślub. W pewnym momencie świadek pyta pana młodego:
- Czemu twoja żona nie pije?
- Nie dała na składkę.
-Szeregowy! Jakie auto przed chwilą wyjechało?
-Zielone! Panie sierżancie!
-To wiem do ciężkiej ch*lery! Numer jaki?!!!!
-Biały! Panie sierżancie!
Koleżanka do koleżanki:
-Słuchaj, jeżeli mężczyzna mówi, że ładnie paqchną mi włosy to to jest molestowanie?
-Nie głupia to komplement!
-A jeżeli ten mężczyzna to karzeł?!
Majster poucza robotników.
- Słuchajcie, jutro przyjeżdża komisja odbiorcza. Cokolwiek by się nie działo, udawajcie, że tak miało być.
Komisja przyjeżdża, zaczyna oglądać budynek, a tu pierdut-jedna ze ścian się składa. Stojący obok robotnik patrzy na zegarek i mówi:
- No tak: 10:43. Wszystko zgodnie z harmonogramem.
W drogerii stoi chłopak lat około 20 i rozgląda się niepewnie. Podchodzi sprzedawca i pyta:
- W czymś pomóc? Może prezerwatywy potrzebne?
- E, teraz to już za późno. Gdzie macie zasypkę dla niemowląt i pieluszki?
Studencki ślub. W pewnym momencie świadek pyta pana młodego:
- Czemu twoja żona nie pije?
- Nie dała na składkę.
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje recepte, aptekarz mowi : 20 zlotych prosze.
Drugi podchodzi, daje recepte, aptekarz mowi : 40 zlotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mowi : 90 zlotych.
Czwarty facet w kolejce sie lekko poddenerwowal i mowi:
- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni placa mniej, a inni wiecej?
Mgr odpowiada:
- ....No wie pan... taki .... mamy taki kod..., z lekarzem,..... taka umowe.
Facet sie zdenerwowal i mowi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek i dlaczego ma rózną cene ?
Na recepcie bylo napisane : CCNWKCMJDMCC.
Klienci zaczeli nerwowo naciskac na aptekarza, bardzo prosimy, co to oznacza, co to za lekarstwo...
W koncu aptekarz pod wplywem nacisku zaczal czytac z rumiencami na twarzy:
"Czesc Czesiek, Nie Wiem ku....a Co Mu Jest Daj Mu Co Chcesz.
))))))))
Drugi podchodzi, daje recepte, aptekarz mowi : 40 zlotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mowi : 90 zlotych.
Czwarty facet w kolejce sie lekko poddenerwowal i mowi:
- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni placa mniej, a inni wiecej?
Mgr odpowiada:
- ....No wie pan... taki .... mamy taki kod..., z lekarzem,..... taka umowe.
Facet sie zdenerwowal i mowi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek i dlaczego ma rózną cene ?
Na recepcie bylo napisane : CCNWKCMJDMCC.
Klienci zaczeli nerwowo naciskac na aptekarza, bardzo prosimy, co to oznacza, co to za lekarstwo...
W koncu aptekarz pod wplywem nacisku zaczal czytac z rumiencami na twarzy:
"Czesc Czesiek, Nie Wiem ku....a Co Mu Jest Daj Mu Co Chcesz.

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Krajan
- klepacz
- Posty: 1273
- Rejestracja: ndz 04 cze 2006, 22:59
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
- Kontakt:
Pułkownik z inspekcją w jednostce wojskowej. Ogląda wszystko po kolei, trawa skoszona, koszary błyszczą, krawężniki odmalowane... Idzie do kuchni, zwiedza, w końcu wkłada palec do jakiegoś zakamarka, wyciąga - i warstwę kurzu pokazuje towarzyszącym mu żołnierzom! Złośliwie uśmiechając się, pyta:
- I jakie wam teraz słowa przychodzą do głowy?
- Że prawdziwa świnia zawsze chlew znajdzie, panie pułkowniku.
[ Dodano: 2006-10-16, 14:21 ]
Niewidomy zachwyca się swoją nową pasją - spadochroniarstwem. Znajomy pyta go
- A jak to wygląda w Twoim wydaniu ? Przeca ślepy jesteś ?
- Wisz, rozumisz - odpowiada ślepiec - z samolotu mnie wypychają i se lecę
- A skąd wiesz kiedy spadochron otworzyć?
- Mam doskonały węch z wyskości 400m wyczuwam zapach drzew.
- A skąd wiesz kiedy podkurczyć nogi przy lądowaniu?
- Smycz mojego psa robi sie luźna !
Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...
Spotyka się dwóch właścicieli psów. Pierwszy mówi:
- Ja to mam prawdziwego psa obronnego. Do jego budy to w ogóle nie mozna podejść.
- Hmm....Taki groźny?
- Nie. Tak tam nasrene
- I jakie wam teraz słowa przychodzą do głowy?
- Że prawdziwa świnia zawsze chlew znajdzie, panie pułkowniku.
[ Dodano: 2006-10-16, 14:21 ]
Niewidomy zachwyca się swoją nową pasją - spadochroniarstwem. Znajomy pyta go
- A jak to wygląda w Twoim wydaniu ? Przeca ślepy jesteś ?
- Wisz, rozumisz - odpowiada ślepiec - z samolotu mnie wypychają i se lecę
- A skąd wiesz kiedy spadochron otworzyć?
- Mam doskonały węch z wyskości 400m wyczuwam zapach drzew.
- A skąd wiesz kiedy podkurczyć nogi przy lądowaniu?
- Smycz mojego psa robi sie luźna !
Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...
Spotyka się dwóch właścicieli psów. Pierwszy mówi:
- Ja to mam prawdziwego psa obronnego. Do jego budy to w ogóle nie mozna podejść.
- Hmm....Taki groźny?
- Nie. Tak tam nasrene
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Dom wariatów
Dom wariatów. Lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon. Szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się. Kompletny odjazd. Skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami.
Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - scierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami.
Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic
- A może Napoleon albo jaki Książe?
Facet nic
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził.
A facet na to:
- Panie, ku....a, ogarnij Pan ten pierdolnik, bo mi tu kazali neostradę podłączyć!
Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - scierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami.
Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic
- A może Napoleon albo jaki Książe?
Facet nic
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził.
A facet na to:
- Panie, ku....a, ogarnij Pan ten pierdolnik, bo mi tu kazali neostradę podłączyć!
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
spowiedź
Do spowiedzi przyszedł facet i mówi:
- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem i to w niedziele
- No cóż... odmów 3 razy "Zdrowaś Mario" i staraj siew uważać na swój język..
- Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedziele
zamiast do Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już
na pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę miedzy drzewa...
- I to Cię tak zdenerwowało, ze zakląłeś
- Nie, ponieważ okazało sie, ze piłeczka szczęśliwie upadla w
miejsce, z którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka,
ale jak podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka nagle przybiegła
wiewiórka, porwała mi ja i uciekła na drzewo...
- I wtedy właśnie zakląłeś
- Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycili orzeł i odleciał...
- I to Cię tak zdenerwowało, ze zacząłeś kląć?
- Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadla jakieś 10 cm od dołka...
- No i nie mów, ze ku....a spierdoliłeś to uderzenie?!
- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem i to w niedziele
- No cóż... odmów 3 razy "Zdrowaś Mario" i staraj siew uważać na swój język..
- Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedziele
zamiast do Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już
na pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę miedzy drzewa...
- I to Cię tak zdenerwowało, ze zakląłeś
- Nie, ponieważ okazało sie, ze piłeczka szczęśliwie upadla w
miejsce, z którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka,
ale jak podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka nagle przybiegła
wiewiórka, porwała mi ja i uciekła na drzewo...
- I wtedy właśnie zakląłeś
- Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycili orzeł i odleciał...
- I to Cię tak zdenerwowało, ze zacząłeś kląć?
- Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadla jakieś 10 cm od dołka...
- No i nie mów, ze ku....a spierdoliłeś to uderzenie?!
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
wróżba
Siedzi pani przed sennikiem i czyta wróżbę. Niestety, wyszło jej, że przez nią zginie 20 000 000 osób.
Po przeczytaniu wróżby, załamana, ubiera się i wychodzi do parku. Nagle widzi: przez pasy przechodzi mały chłopczyk, jedzie na niego rozpędzona ciężarówka.
Pomyślała sobie: "uratuję tego chłopczyka, przynajmniej ocalę jedną osobę".
Jak pomyślała, tak zrobiła... Wypchnęła chłopczyka spod kół ciężarówki. Sama zginęła. Przyjechała policja.
Policjanci pytają chłopczyka:
-Jak masz na imię?
On odpowiada:
- Adolf Hitler.
Po przeczytaniu wróżby, załamana, ubiera się i wychodzi do parku. Nagle widzi: przez pasy przechodzi mały chłopczyk, jedzie na niego rozpędzona ciężarówka.
Pomyślała sobie: "uratuję tego chłopczyka, przynajmniej ocalę jedną osobę".
Jak pomyślała, tak zrobiła... Wypchnęła chłopczyka spod kół ciężarówki. Sama zginęła. Przyjechała policja.
Policjanci pytają chłopczyka:
-Jak masz na imię?
On odpowiada:
- Adolf Hitler.
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Pacjent opowiada psychiatrze o swoich snach.
- Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy.
Widzę te wielkie żółte oczy, chropowate czoło, ostre zęby...
- To rzeczywiście straszne... - przyznaje psychiatra.
- Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej.
- Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy.
Widzę te wielkie żółte oczy, chropowate czoło, ostre zęby...
- To rzeczywiście straszne... - przyznaje psychiatra.
- Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej.
- Vlaad
- klepacz
- Posty: 956
- Rejestracja: pt 18 lis 2005, 08:27
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn
- Kontakt:
Lotniczy:
Pasażerowie siedzą w fotelach, stewardesa prowadzi dwóch lotników, któzy mają ciemne okulary i białe laski w rękach, którymi stukają o fotele. Lotnicy zostają wprowadzeni do kokpitu.
Samolot rusza... i nie odrywa się od pasa, pasażerowie obserwują coraz szybciej zbliżające się drzewa na końcu pasa. Wreszcie w kabinie pasażerskiej podnosi się wrzask przerażenia i.... samolot podrywa się.
W kabinie rozmawiają piloci:
- Wiesz co Zenek... jak kiedyś nie krzykną to się rozpier**my!
A to jeszcze jeden mi się przypomniał:
Frankfurt jest bardzo zatłoczonym lotniskiem. Kontolerzy Ground (kontrola ruchu samolotów na płycie lotniska) oczekuje od lotników znajomości topografii lotniska, co bardzo ułatwia im pracę. Niestety nie wszyscy lotnicy znają ją na pamięć i często muszą zerkać na mapkę. Oto dyskusja kontrolera Ground z samoloem British Airways (BA):
Kontroler wybełkotał szybko instukcję kołowania, ale widzi że samolot nadal stoi i blokuje mu pas zamiast szybko go opuścić. Zirytowany kontroler woła:
K. - BA, czy kiedykolwiek byłeś we Frankfurcie!!?
BA - Tak, byłem! W 1944, ale tu nie lądowałem
!
Pasażerowie siedzą w fotelach, stewardesa prowadzi dwóch lotników, któzy mają ciemne okulary i białe laski w rękach, którymi stukają o fotele. Lotnicy zostają wprowadzeni do kokpitu.
Samolot rusza... i nie odrywa się od pasa, pasażerowie obserwują coraz szybciej zbliżające się drzewa na końcu pasa. Wreszcie w kabinie pasażerskiej podnosi się wrzask przerażenia i.... samolot podrywa się.
W kabinie rozmawiają piloci:
- Wiesz co Zenek... jak kiedyś nie krzykną to się rozpier**my!
A to jeszcze jeden mi się przypomniał:
Frankfurt jest bardzo zatłoczonym lotniskiem. Kontolerzy Ground (kontrola ruchu samolotów na płycie lotniska) oczekuje od lotników znajomości topografii lotniska, co bardzo ułatwia im pracę. Niestety nie wszyscy lotnicy znają ją na pamięć i często muszą zerkać na mapkę. Oto dyskusja kontrolera Ground z samoloem British Airways (BA):
Kontroler wybełkotał szybko instukcję kołowania, ale widzi że samolot nadal stoi i blokuje mu pas zamiast szybko go opuścić. Zirytowany kontroler woła:
K. - BA, czy kiedykolwiek byłeś we Frankfurcie!!?
BA - Tak, byłem! W 1944, ale tu nie lądowałem

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości