VFR-OC Poland ForuM

Witam.

Jako świeżo upieczony posiadacz VFR (nie mylić ze świeżo upieczonym motocyklistą):-) postanowiłem pojechać do Danii.
Miałem lecieć samolotem, ale skoro mam nowe moto to czemu nie uderzyć tym jakże przyjemnym środkiem transportu kołowego.
Będę jechał z Gdyni do miasteczka które zowie się Barrit.

Jako że to prawie 1000 km, myślę że będzie lepiej zaplanować jakiś nocleg w Niemcowni.

Może ktoś mógłby mi polecić jakiś sprawdzony zajazd / motel, tak żeby się przespać i nie zbankrutować ?


Tutaj jest planowana trasa:

http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... 63cdc1ea24

No i druga sprawa to chętnie poczytam sugestie co należy zabrać ze sobą w taką trasę oprócz bagaży i karty kredytowej

Na razie wypisałem sobie kilka punktów:

1. Ubranko przeciwdeszczowe - jakie polecacie ?
2. Zestaw naprawczy do opon
3. Spray do łańcucha


Dzięki za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam

Witaj Grześ,
jako ze troche podróżowałem już , napewno zabierz ze sobą kompet bezpieczników i narzędzi ( w tym klucz do crashpadów jeśli posiadasz ) oraz zapasowy regulator napięcia nic innego nie powinno sie zepsuć
ubranko przeciwdeszczowe kupisz sobie już w Niemczech w Luisie a każde jakoś daje rade lepiej lub gorzej
co do noclegów w Niemczech pierwszy lepszy camping Niemcy są pod tym względem dobrze wyposażone , nawet wpisując w google camping niemcy wyskoczy CI tego troche
a 1000 km z Gdyni ja bym szarpnął na jeden dzień albo lepiej dolecieć do Kołbaskowa i tam wziąć nocleg wyjdzie taniej niż w Niemczech , a jedno miejsce już mam tam sprawdzone o tu ( motocykl zamykają w garażu wiec luz ) http://meteor.turystyka.pl/ukoperka-kol ... skowo.html
jakbyś tam jechał pozdrów ich od ratowników drogowych których gościli pod koniec maja
pozdrawiam i udanej wyprawy

Łysolek pisze:Witaj Grześ,
a 1000 km z Gdyni ja bym szarpnął na jeden dzień

Ja jeszcze nie zaprawiony w takich dalekich przelotach. Na fazerze to po 300 km już z utęsknieniem
wyczekiwałem każdej kolejnej stacji benzynowej

Fakt że w Niemcowni na autostradzie, jazda pójdzie trochę szybciej, ale nie 3 x szybciej

Łysolek pisze: albo lepiej dolecieć do Kołbaskowa i tam wziąć nocleg wyjdzie taniej niż w Niemczech , a jedno miejsce już mam tam sprawdzone o tu ( motocykl zamykają w garażu wiec luz ) http://meteor.turystyka.pl/ukoperka-kol ... skowo.html
jakbyś tam jechał pozdrów ich od ratowników drogowych których gościli pod koniec maja
pozdrawiam i udanej wyprawy

Myślę że to całkiem niezły pomysł żeby zanocować w Kołbaskowie. Na deser zostanie 650 km - a to już powinienem szarpnąć
Dzięki za linka - pewnie skorzystam

PS. Dania to dopiero początek, po tygodniu jadę do Goeteborga, Ale to już bliżej więc luzik

W tym zestawie narzędzi nie zapomij o kluczu do naciągu łancucha i sprawdź dobrze napęd. Mi przy ostatniej wyprawie w drodze powrotnej skonczył się - musiałem gdzieś pod Sanokiem wymienić na jedyny, jaki mieli, chynski - strach na tym jeździć.

Ja dodatkowo wożę ze sobą żarówkę STOPu. Jest dość nietypowa i wrazie co raczej nie dostaniesz jej na stacji benzynowej

Rachu Ciachu i po strachu
Dojechałem spoko. 300 km po Polsce, nocleg i następnego dnia 800 km po Niecowni i Danii.
Dzizas jak to pięknie idzie na autostradzie. Można trzymać 180 jako prędkość podróżną, bez wiekszego wysiłku ze strony zarówno jeźdźca jak i silnika - na 6 biegu to nie więcej jak 7-8 tyś obrotów z tego co pamietam. Spalanie w granicach 7 litrów.
Przejechałem 800 km jednego dnia i mógłbym jeszcze. Toż to cudo, nie motocykl

Przy okazji załapałem się na mały zlot w Niemcowni: