piter pisze:Napisz jak wyglądało szukanie noclegów, gdzie spaliście, bo ze zdjęć wychodzi na to że pola namiotowe? Ciężko jest znaleźć takie pole namiotowe? Jakie są ceny za namiot+motor?
A zatem: szukanie noclegów: Austria tylko hotele, północ i środek Włoch jest spoko, gdzieś do wysokości Neapolu. Później jest coraz gorzej. Sycylia to tragedia. Niekiedy zajmowało mam to nawet parę godzin

. Jest to spowodowane pewnie tym, że południe włoch i Sycylia są dość biedne i bardzo słabo rozwinięte turystycznie. Oczywiście szukaliśmy "campingu". Ceny były bardzo różne.
Ok. 4-7 euro za osobę,
5-8 za namiot
2-3 za moto.
Ale czasami pola te działają troszkę inaczej i nie liczą za namiot czy moto, tylko za wyznaczone miejsce, czyli 2 namioty jak się mieściły na jednym miejscu to liczyli za 1. Sprawa tak samo wyglądała z moto

.
piter pisze:Jakie robiliście przebiegi dzienne? Jak rozumiem jechaliście drogami płatnymi, a jeśli tak to jakbyś mógł napisać ile kosztują winiety?
Dzienne przebiegi były bardzo różne. Jadąc do Włoch sięgały średnio ok 500 km/dzień, ale we Włoszech mój kompan uparł się, że nie będzie jeździł drogami płatnymi i jeździliśmy przez miasta ( dla mnie porażka ) i wtedy zrobić 300 było sukcesem.
W drodze powrotnej ( jak wyjechaliśmy z Sycylii ) nasze drogi się rozeszły. Długo by tłumaczyć, ale po prostu nie zgadzaliśmy się w kilku ważnych sprawach i doszliśmy do wniosku, że każdy wraca jak chce. Ja z żonką wracaliśmy drogami płatnymi i wtedy była perfekcja. Dojazd do Rzymu zajął mam ok 6h z przerwami, a z tego co wiem, to jemu o 6h dłużej niż nam

. Po zwiedzeniu Rzymu ( naprawdę polecam każdemu - zapiera dech w piersiach ) ruszyliśmy do domu. Odległość ok 1600km. W pierwszy dzień wyjazd dość późno, bo po 10 rano ( nie chciało mam się wracać), ale nabiliśmy niecały 1000km. Nocleg w Austrii i rano ( znowu ok 10 ) ruszyliśmy dalej. U celu byliśmy ok 17.
Ceny za drogi:
Słowacja - 5 euro na tydzień
Austria - 5 euro za 10 dni
Włochy - wychodziło mniej więcej ok 50-60 centów za 10km ( najdrożej, ale drugi raz i tak był jechał autostradą )
Przepisy można było naginać tylko we Włoszech, do od połowy w dól i Sycylii. Na moto przymykali oko

Na pozostałych drogach niestety przepisy to podstawa, szczególnie Austria

.
Na pytania mogę odpowiadać, więc jak jeszcze jakieś macie to z miłą chęcią odpowiem.
Pozdrawiam.