Dziś odpaliłem moto (po wymianie świec) i ruszyłem polatać. Po przejechaniu ok. 20 km wjechałem pośmigać po mieście, a tam-załącza się wentylator.
Grzebałem wcześniej przy układzie, ale nie miałem okazji go przetestować
- wyrzuciłem termostat (Myślałem że to on zagrzewał)
- sprawdzałem pojawianie się gazów w chłodnicy (metoda na kondona-nic nie wykazała)
- pompa raczej jest zdrowa (jak korek odkręcę i dam gazu, to mam fontannę)
- układ odpowietrzony (przynajmniej tak mi się zdaje. chyba że jest tam jakiś myk)
Zastanawiam się nad zamuloną chłodnicą, ale Madzix podobno ją kiedyś wymieniała.
Olej czysty i go nie ubywa.
Może to zapłon i gaźniki? ale czy to by tak dobrze paliła i chodziła?
Co robić ?
