RC 36 I Prośba

[Molak]

Mam taką nietypową i laicko-mechaniczną prośbę do Ovnersów ze Stolycy a najlepiej z Bemowa.
Otóż po założeniu tłumika made by Edzio(edhaust) i zrobieniu kilkudziesięciu kilometrów bez żadnego pałowania,pojawiło się dziwne cykanie (ze piecyka)słyszalne szczególnie na wolnych obrotach.Nie wiem czy to moja nadwrażliwość czy nieznajomość materii,ale działa mi na podświadomość.
Prośba moja zatem jest taka,czy któryś z Kolegów poświęcił by kilka minut coby osłuchać piecyk.

[Lex737]

Spróbuj dokręcić kolektory, brat miał takie cykanie na wolnych było je najbardziej słychać, a jak nie to zobacz w jakim stanie są uszczelki (miedziane krążki) pod kolektorami. jedna kosztuje jakieś 2-4zł

[dj cat]

Ja też bym obstwiał jakiś mały przedmuch na połączeniach elementów układu wydechowego. Rozbierałeś temat, potem składałeś więc coś mogło nie zagrać. Popatrz dokładnie bo to raczej nie powinien być problem tłumika.

[Gieniu]

Słychać to przy górze silnika??? jeśli tak to zawory.

[Arnold]

Koledzy dobrze radzą. Sprawdź uszczelnienie kolektora bo na pewno przez to te cykanie skoro coś robiliście z wydechem.

[Molak]

Na początku też myślałem o zaworach,ale mechanik co prawda samochodowy oświecił mnie,że jeśli były by to zawory,to na zimnym silniku słychać byłoby je najgłośniej.Cykanie pojawia się dopiero po rozgrzaniu.Ta jak pisaliście,dziś przejrzałem wszystkie złącza przy ukł.wydechowym,co nieco podokręcałem i jakby przycichło...A przy okazji uprałem w końcu swój welocyped

[dj cat]

Skoro przycichło to jesteś na dobrej drodze. Oby tak dalej.

[grzegrzol]

Moja pierwsza rc 36 też sobie cykała po rozgrzaniu co mnie bardzo denerwowało. Regulacja zaworów nic nie dała a mechanik powiedział że to zazębiające się koła rozrządu mogą tak hałasować. Przestałem się przejmować i zrobiłem nią jeszcze 70 tys km i cały czas tak mi cykała.

[Vermilion]

U mnie cykał prawy przedni cylinder (było to słychać na zimnym najbardziej), po regulacji zaworów przestało.

[Molak]

No właśnie,zawory słychać najbardziej na zimnym. Ja te swoje nadwrażliwość chyba wsadzę sobie w buty i tak Grzegrzol napisał-na spokojnie będę cieszył się pochłanianiem kilometrów