Strona 1 z 2

Co zrobic z kaskiem po wypadku?

: ndz 08 lis 2009, 01:05
autor: binio
Co zrobic z kaskiem Shoei RF1000 po wypadku? Zaliczyl kontakt z asfaltem tylko raz, podczas pierwszego fikolka uderzylem tylem glowy. lekko poluzowal sie ten plastik z tylu (ala spojler)- jak sie okazalo byl przyklejony na zwyczajny klej wiec odkleilem go i bez problemu moge przykleic od nowa. Poza tym w miejscu uderzenia starla sie farba na bardzo malej powierzchni, to nawet nie wyglada na uderzenie raczej na slizniecie po asfalcie (nie czulem zbyt mocnego uderzenia, raczej lekkie).
Z tego co czytalem kiedys na stronce Shoei, po jakimkolwiek uderzeniu (nawet upuszczeniu) w kasku odksztalca sie cos i nie nadaje sie do uzycia... da sie to jakos zbadac? Nie chce oddawac do serwisu Shoeia bo jak kiedys zapytalem o pinlocka (wersja amerykanska nie ma) to sluchalem 3 minuty ze w Polsce nie obsluguja RF1000 i ze moge w nim zginac bo Europejczycy maja inaczej wyprofilowane glowy niz amerykanie... Wiec pewnie i ewentualny serwis od razu zaproponuje mi kupno nowego...
Macie jakies doswiadczenia w temacie?

: ndz 08 lis 2009, 01:42
autor: Ruda i Piotr
Z tego co wiem, czytałam i słuchałam kask po najmniejszym nawet ślizgu(kontakcie z asfaltem) nie powinien byc więcej używany.
Rozumiem Twoje rozterki bo drogi, bo dobry......

Raz Ci głowę, a może i życie uratował, czyli spełnił swoją rolę :)

Ja bym nie ryzykowała i kupiła nowy - tu przecież chodzi o Twoje bezpieczeństwo, a niejednokrotnie i życie :)

Nasz syn(LoVelas) miał szlifa na skuterze, natychmiast kask mu wymieniliśmy :)


DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE :grin:

:wiewiora

: ndz 08 lis 2009, 04:44
autor: marlon
Też mam Shoeia ale Multiteca i po uderzeniu na moment nawet straciło mi się przytomność i mam już lekką obawę jeździć w nim( jak się wyleczę):)powinno się wymienić na nowy.. swoje już spełnił...

: ndz 08 lis 2009, 10:04
autor: Fisher
Kask jest jednorazowy!! Miałeś przygodę, uratował ci głowę więc daj mu już spokój :)
Wiem że dobry, drogi itd. Ale jeśli otrzymał już jedno uderzenie to możliwe że przy kolejnym nie zachowa się już tak jak powinien i nie będzie bezpieczny. Z zewnątrz może nie być tego widać, ale nie wiesz co się stało we wnętrzu skorupy itd.. Mówisz że nie czułeś mocnego uderzenia, myślę że właśnie dlatego że kask pochłonął tą energię, więc miał znaczne naprężenia i mogł już stracić swoje właściowości. Ja bym kupił nowy, na czymś co chroni nasze życie ja bym raczej nie oszczędzał ale decyzja należy od ciebie.

: ndz 08 lis 2009, 10:30
autor: szatan
Niewiadomo jak mocne było uderzenie dla niego ale przy nastepnym moze sie rozłupac jak orzeszek :confused

: ndz 08 lis 2009, 12:55
autor: Janusz B.
Kask sobie zachowaj jako trofeum, poza tym jeżeli wywalczysz, że wypadek był z winy dziada, to jego ubezpieczalnia Ci za niego zapłaci - podobnie jak za ciuchy i motocykl.
Jeżeli walczysz o swoje, to mam nadzieję, że zanim się wziąłeś za naprawę moto, zgłosiłeś szkodę i rzeczoznawca już u Ciebie był.
pzdr!

: ndz 08 lis 2009, 14:14
autor: binio
Czekam poki co na sprawe w sadzie. Dopiero co z poligonu wrocilem i nie moglem tego ogarnac. W tym tygodniu zamierzam zglosic sprawe do HDI (tam typ jest ubezpieczony).
Narazie dopiero sie przymierzam do naprawy.
Kurcze, myslalem, ze ktos napisze, ze w kasku spokojnie mozna smigac dalej. Ale mi go k**** szkoda :/
A tak powaznie, zastanawiam sie czy go nie pokroic i nie sprawdzic, czy rzeczywiscie w skorupie sa strefy pochlaniajace uderzenia, ktore moga ulec odksztalceniu podczas uderzenia. Szczerze mowiac, wydaje mi sie, ze to jedynie chwyt majacy spowodowac, zeby ludzie kupowali nowe kaski. Bo na logike - mialem wypadek, uwazam, ze kask uratowal mi zycie... ale ze moj kask juz sie nie nadaje wiec kupuje nowy - oczywiscie tej samej firmy.

No trudno, w takim razie kupuje nowy, w malowaniu pod kolor mojej Niunii - rapsol :mrgreen:

: ndz 08 lis 2009, 14:18
autor: Janusz B.
binio pisze:W tym tygodniu zamierzam zglosic sprawe do HDI (tam typ jest ubezpieczony). Narazie dopiero sie przymierzam do naprawy.
nie tykaj motocykla nim nim obejrzy go ich rzeczoznawca. Jak go naprawisz zanim to zrobi, to ubezpieczalnia Ci napisze, że szkody nie było.

: ndz 08 lis 2009, 14:31
autor: Barney
moto nie tykaj do obejrzenia przez rzeczoznawce - jesli masz sprawce zglaszasz na jego OC rozne rodzaje szkody:
- komunikacyjna na moto
- rzeczowa - na ciuchy, kask, ochraniacze, akcesoria - wszystko co uleglo uszkodzeniu podczas wypadku
- osobowa - leczenie, bole, cierpienia, utracone zarobki itd... jesli byly wieksze konsekwencje

u mnie na kasku np. nie bylo sladow (albo sie nie dopatrzylem) ale zglosilem z haslem, ze niech mi udowodnia ze nie ma mikropekniec w srodku i ze moim zdaniem kask z zalozenia jest jednorazowy. na razie wciaz walcze o wycene wg aktualnych cen katalogowych jako realne pieniadze, ktore musialbym wydac na nowe rzeczy.

Takze sugeruje zglaszaj normalnie oprocz komunikacyjnej rzeczowa (a jak osobowa- miales jakies leczenie? to tez wypisy, karetka, rehabilitacja itd...) - robisz liste rzeczy zniszczonych/uszkodzonych i rzeczoznawca ma obowiazek wtedy tez je obfotografowac w ramach ogledzin.

: ndz 08 lis 2009, 14:33
autor: kris2k
Doniczke sobie z niego zrob 8)
Nowy obowiazkowo przyjacielu, rozwiazan posrednich w tym przypadku nie ma :!:

: ndz 08 lis 2009, 18:21
autor: MARCO
...do śmieci, niestety, chyba, że pchniesz go na Allegro, ale to już kwestia Twojego sumienia..

: ndz 08 lis 2009, 19:55
autor: binio
No wlasnie zastanawiam sie nad allegro ;)
Sumienie sumieniem, napisalbym, ze jest po wypadku, przepisalbym z instrukcji, ze nie wolno go uzywac i ze sprzedam komus pelnoletniemu i tyle.
Mimo wszystko wyznaje najwazniejsza zasade starozytnego rzymskiego prawa: "Volenti non fit iniuria" ("Chcącemu nie dzieje się krzywda").
Inna opcja to zostawic go "na czesci" bo nastepny tez bedzie shoei...

: ndz 08 lis 2009, 20:37
autor: MARCO
... jeżeli uczciwie w opisie podasz że kask był po wypadku, no cóż jeżeli ktoś chce ryzykować, inna sprawa, że ja kask wymieniam średnio co 3-4 sezony, bo jakoś zawsze gdzieś spadnie, co jak Mamuśka wszesniej pisała powinno go dyskwalifikować do dalszego użytku..

: pn 09 lis 2009, 00:29
autor: elco
Jezeli wystawisz go na alledrogo za jakas calkiem nieduza kwote mysle, ze chetny sie znajdzie. Shoei po wypadku jest stokroc bezpieczniejszy niz nowe Tigery, Tornada itp., ktore mimo tego co sie o tym pisze dalej ciesza sie duzym zainteresowaniem.

: wt 10 lis 2009, 22:16
autor: Jaras
jak byś chciał pogonić tego shoeia daj znaka bo szukam czegoś do stuncenia , a w tej dyscyplinie takie rzeczy dość często się zużywają :mrgreen: