Co zrobic z kaskiem po wypadku?
- binio
- klepacz
- Posty: 777
- Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Linz, Austria
Co zrobic z kaskiem po wypadku?
Co zrobic z kaskiem Shoei RF1000 po wypadku? Zaliczyl kontakt z asfaltem tylko raz, podczas pierwszego fikolka uderzylem tylem glowy. lekko poluzowal sie ten plastik z tylu (ala spojler)- jak sie okazalo byl przyklejony na zwyczajny klej wiec odkleilem go i bez problemu moge przykleic od nowa. Poza tym w miejscu uderzenia starla sie farba na bardzo malej powierzchni, to nawet nie wyglada na uderzenie raczej na slizniecie po asfalcie (nie czulem zbyt mocnego uderzenia, raczej lekkie).
Z tego co czytalem kiedys na stronce Shoei, po jakimkolwiek uderzeniu (nawet upuszczeniu) w kasku odksztalca sie cos i nie nadaje sie do uzycia... da sie to jakos zbadac? Nie chce oddawac do serwisu Shoeia bo jak kiedys zapytalem o pinlocka (wersja amerykanska nie ma) to sluchalem 3 minuty ze w Polsce nie obsluguja RF1000 i ze moge w nim zginac bo Europejczycy maja inaczej wyprofilowane glowy niz amerykanie... Wiec pewnie i ewentualny serwis od razu zaproponuje mi kupno nowego...
Macie jakies doswiadczenia w temacie?
Z tego co czytalem kiedys na stronce Shoei, po jakimkolwiek uderzeniu (nawet upuszczeniu) w kasku odksztalca sie cos i nie nadaje sie do uzycia... da sie to jakos zbadac? Nie chce oddawac do serwisu Shoeia bo jak kiedys zapytalem o pinlocka (wersja amerykanska nie ma) to sluchalem 3 minuty ze w Polsce nie obsluguja RF1000 i ze moge w nim zginac bo Europejczycy maja inaczej wyprofilowane glowy niz amerykanie... Wiec pewnie i ewentualny serwis od razu zaproponuje mi kupno nowego...
Macie jakies doswiadczenia w temacie?
- Ruda i Piotr
- stary wyjadacz
- Posty: 3596
- Rejestracja: wt 26 cze 2007, 10:23
- Imię: Kasia
- województwo: pomorskie
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Z tego co wiem, czytałam i słuchałam kask po najmniejszym nawet ślizgu(kontakcie z asfaltem) nie powinien byc więcej używany.
Rozumiem Twoje rozterki bo drogi, bo dobry......
Raz Ci głowę, a może i życie uratował, czyli spełnił swoją rolę
Ja bym nie ryzykowała i kupiła nowy - tu przecież chodzi o Twoje bezpieczeństwo, a niejednokrotnie i życie
Nasz syn(LoVelas) miał szlifa na skuterze, natychmiast kask mu wymieniliśmy
DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE

Rozumiem Twoje rozterki bo drogi, bo dobry......
Raz Ci głowę, a może i życie uratował, czyli spełnił swoją rolę

Ja bym nie ryzykowała i kupiła nowy - tu przecież chodzi o Twoje bezpieczeństwo, a niejednokrotnie i życie

Nasz syn(LoVelas) miał szlifa na skuterze, natychmiast kask mu wymieniliśmy

DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE


Mamy dwie miłości-
i
VFR Viking SeXszyn North Roads


VFR Viking SeXszyn North Roads
- Fisher
- pisarz
- Posty: 384
- Rejestracja: ndz 10 maja 2009, 14:49
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jaworzno
- Kontakt:
Kask jest jednorazowy!! Miałeś przygodę, uratował ci głowę więc daj mu już spokój 
Wiem że dobry, drogi itd. Ale jeśli otrzymał już jedno uderzenie to możliwe że przy kolejnym nie zachowa się już tak jak powinien i nie będzie bezpieczny. Z zewnątrz może nie być tego widać, ale nie wiesz co się stało we wnętrzu skorupy itd.. Mówisz że nie czułeś mocnego uderzenia, myślę że właśnie dlatego że kask pochłonął tą energię, więc miał znaczne naprężenia i mogł już stracić swoje właściowości. Ja bym kupił nowy, na czymś co chroni nasze życie ja bym raczej nie oszczędzał ale decyzja należy od ciebie.

Wiem że dobry, drogi itd. Ale jeśli otrzymał już jedno uderzenie to możliwe że przy kolejnym nie zachowa się już tak jak powinien i nie będzie bezpieczny. Z zewnątrz może nie być tego widać, ale nie wiesz co się stało we wnętrzu skorupy itd.. Mówisz że nie czułeś mocnego uderzenia, myślę że właśnie dlatego że kask pochłonął tą energię, więc miał znaczne naprężenia i mogł już stracić swoje właściowości. Ja bym kupił nowy, na czymś co chroni nasze życie ja bym raczej nie oszczędzał ale decyzja należy od ciebie.
- szatan
- klepacz
- Posty: 979
- Rejestracja: pn 18 wrz 2006, 20:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Amsterdam/Rzeszów
- Kontakt:
Niewiadomo jak mocne było uderzenie dla niego ale przy nastepnym moze sie rozłupac jak orzeszek 

Życie bez motocykla powoduje raka i choroby serca
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf
Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf
Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es
- Janusz B.
- klepacz
- Posty: 1131
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
- Imię: Dżony
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Kask sobie zachowaj jako trofeum, poza tym jeżeli wywalczysz, że wypadek był z winy dziada, to jego ubezpieczalnia Ci za niego zapłaci - podobnie jak za ciuchy i motocykl.
Jeżeli walczysz o swoje, to mam nadzieję, że zanim się wziąłeś za naprawę moto, zgłosiłeś szkodę i rzeczoznawca już u Ciebie był.
pzdr!
Jeżeli walczysz o swoje, to mam nadzieję, że zanim się wziąłeś za naprawę moto, zgłosiłeś szkodę i rzeczoznawca już u Ciebie był.
pzdr!
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
- binio
- klepacz
- Posty: 777
- Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Linz, Austria
Czekam poki co na sprawe w sadzie. Dopiero co z poligonu wrocilem i nie moglem tego ogarnac. W tym tygodniu zamierzam zglosic sprawe do HDI (tam typ jest ubezpieczony).
Narazie dopiero sie przymierzam do naprawy.
Kurcze, myslalem, ze ktos napisze, ze w kasku spokojnie mozna smigac dalej. Ale mi go k**** szkoda
A tak powaznie, zastanawiam sie czy go nie pokroic i nie sprawdzic, czy rzeczywiscie w skorupie sa strefy pochlaniajace uderzenia, ktore moga ulec odksztalceniu podczas uderzenia. Szczerze mowiac, wydaje mi sie, ze to jedynie chwyt majacy spowodowac, zeby ludzie kupowali nowe kaski. Bo na logike - mialem wypadek, uwazam, ze kask uratowal mi zycie... ale ze moj kask juz sie nie nadaje wiec kupuje nowy - oczywiscie tej samej firmy.
No trudno, w takim razie kupuje nowy, w malowaniu pod kolor mojej Niunii - rapsol
Narazie dopiero sie przymierzam do naprawy.
Kurcze, myslalem, ze ktos napisze, ze w kasku spokojnie mozna smigac dalej. Ale mi go k**** szkoda

A tak powaznie, zastanawiam sie czy go nie pokroic i nie sprawdzic, czy rzeczywiscie w skorupie sa strefy pochlaniajace uderzenia, ktore moga ulec odksztalceniu podczas uderzenia. Szczerze mowiac, wydaje mi sie, ze to jedynie chwyt majacy spowodowac, zeby ludzie kupowali nowe kaski. Bo na logike - mialem wypadek, uwazam, ze kask uratowal mi zycie... ale ze moj kask juz sie nie nadaje wiec kupuje nowy - oczywiscie tej samej firmy.
No trudno, w takim razie kupuje nowy, w malowaniu pod kolor mojej Niunii - rapsol

VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.
"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"
makes lots of noise but dont actually get away.
"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"
- Janusz B.
- klepacz
- Posty: 1131
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
- Imię: Dżony
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
nie tykaj motocykla nim nim obejrzy go ich rzeczoznawca. Jak go naprawisz zanim to zrobi, to ubezpieczalnia Ci napisze, że szkody nie było.binio pisze:W tym tygodniu zamierzam zglosic sprawe do HDI (tam typ jest ubezpieczony). Narazie dopiero sie przymierzam do naprawy.
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
- Barney
- bywalec
- Posty: 46
- Rejestracja: czw 08 paź 2009, 17:30
- Imię: Barnaba
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
moto nie tykaj do obejrzenia przez rzeczoznawce - jesli masz sprawce zglaszasz na jego OC rozne rodzaje szkody:
- komunikacyjna na moto
- rzeczowa - na ciuchy, kask, ochraniacze, akcesoria - wszystko co uleglo uszkodzeniu podczas wypadku
- osobowa - leczenie, bole, cierpienia, utracone zarobki itd... jesli byly wieksze konsekwencje
u mnie na kasku np. nie bylo sladow (albo sie nie dopatrzylem) ale zglosilem z haslem, ze niech mi udowodnia ze nie ma mikropekniec w srodku i ze moim zdaniem kask z zalozenia jest jednorazowy. na razie wciaz walcze o wycene wg aktualnych cen katalogowych jako realne pieniadze, ktore musialbym wydac na nowe rzeczy.
Takze sugeruje zglaszaj normalnie oprocz komunikacyjnej rzeczowa (a jak osobowa- miales jakies leczenie? to tez wypisy, karetka, rehabilitacja itd...) - robisz liste rzeczy zniszczonych/uszkodzonych i rzeczoznawca ma obowiazek wtedy tez je obfotografowac w ramach ogledzin.
- komunikacyjna na moto
- rzeczowa - na ciuchy, kask, ochraniacze, akcesoria - wszystko co uleglo uszkodzeniu podczas wypadku
- osobowa - leczenie, bole, cierpienia, utracone zarobki itd... jesli byly wieksze konsekwencje
u mnie na kasku np. nie bylo sladow (albo sie nie dopatrzylem) ale zglosilem z haslem, ze niech mi udowodnia ze nie ma mikropekniec w srodku i ze moim zdaniem kask z zalozenia jest jednorazowy. na razie wciaz walcze o wycene wg aktualnych cen katalogowych jako realne pieniadze, ktore musialbym wydac na nowe rzeczy.
Takze sugeruje zglaszaj normalnie oprocz komunikacyjnej rzeczowa (a jak osobowa- miales jakies leczenie? to tez wypisy, karetka, rehabilitacja itd...) - robisz liste rzeczy zniszczonych/uszkodzonych i rzeczoznawca ma obowiazek wtedy tez je obfotografowac w ramach ogledzin.
Uczmy sie na cudzych błędach, bo sami wszystkich popełnić nie zdążymy. /Joanna Chmielewska
- binio
- klepacz
- Posty: 777
- Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Linz, Austria
No wlasnie zastanawiam sie nad allegro
Sumienie sumieniem, napisalbym, ze jest po wypadku, przepisalbym z instrukcji, ze nie wolno go uzywac i ze sprzedam komus pelnoletniemu i tyle.
Mimo wszystko wyznaje najwazniejsza zasade starozytnego rzymskiego prawa: "Volenti non fit iniuria" ("Chcącemu nie dzieje się krzywda").
Inna opcja to zostawic go "na czesci" bo nastepny tez bedzie shoei...

Sumienie sumieniem, napisalbym, ze jest po wypadku, przepisalbym z instrukcji, ze nie wolno go uzywac i ze sprzedam komus pelnoletniemu i tyle.
Mimo wszystko wyznaje najwazniejsza zasade starozytnego rzymskiego prawa: "Volenti non fit iniuria" ("Chcącemu nie dzieje się krzywda").
Inna opcja to zostawic go "na czesci" bo nastepny tez bedzie shoei...
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.
"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"
makes lots of noise but dont actually get away.
"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"
- elco
- klepacz
- Posty: 911
- Rejestracja: sob 07 mar 2009, 21:49
- Imię: Tomek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
- Kontakt:
Jezeli wystawisz go na alledrogo za jakas calkiem nieduza kwote mysle, ze chetny sie znajdzie. Shoei po wypadku jest stokroc bezpieczniejszy niz nowe Tigery, Tornada itp., ktore mimo tego co sie o tym pisze dalej ciesza sie duzym zainteresowaniem.
"Wystarczy by dobry człowiek nie robił nic a zło zatriumfuje" E.Burke.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości