VFR-OC Poland ForuM

zamowilem sobie 2 tarcze do swojej francy... piekne eleganckie proste w dobrej cenie rzeklbym bardzo dobrej...
zakladam na kolo patrze... kur*** strony mi sie po*** no to odkrecam, zakladam jeszcze raz. patrze, mowie noz ku*** co za gamon ze mnie znowu tak samo...
i tu pojawia sie problem... baran wyslal mi 2 lewe tarcze...
dzownilem do niego to cos tam sciemnial ze niby nie ma znaczenia itd...
mowie chce zwrocic obie...
to on wyslij mi przesylka jak to beda moje to ci oddam kase... nie zebym byl jakis przezorny ale boje sie ze ani kasy ani tarcz...

i teraz pytanie mozna jezdzic na 2 samych tarczach czy raczej odpuscic temat?

W trajce mam odwrócona tarcz i śmiga, ale w traji z racji masy- 750 kg to tarcz motocyklowa przednia za duzo by nie zdziałała. Co do Hondy to bym założył kierunkowo.

nie wiem jak w vfr, ale w r6 gdy założyłem nie tarcze, ale przednie kolo w inna strone to nie pasowały zaciski,także pewnie kierunkowość ma znaczenie

Zrobisz jak uważasz ale ja kiedyś miałem założone dwie lewe czyli jedna strona była w odwrotnym kierunku. Zrobiłem na bank ponad 30000 km i nic sie nie działo.

Ja tam bym zakładał. Fizycznie się nie różnią. Przypuszczam że to chwyt marketingowy.

O ile dobrze pamiętam, to zamienniki nie są kierunkowe, ale oryginały są. Gdyby to była nowa tarcza, to pewnie bym się tym nie przejmował, ale przy tarczach używanych......

A można wiedzieć ile dałeś za te tarcze???

tarcze sciagniete z 1 moto wiec juz ktos tak jezdzil...
roznia sie jedynie nawierceniami w tarczy. na tym zdjeciu to fajnie widac.

ZDJECIE PONIZEJ NIE JEST ZDJECIEM TYCH ZAKUPIONYCH


zgaduje ze sposob takiego nawiercenia i kierunkowosc ma sluzyc jedynie lepszemu chlodzeniu tarczy...

Nie sądzę żeby to miało jakiekolwiek znaczenie...totalnie bym to zlał i zakładał tak jak jest

Uważam ze nie ma to żadnego wpływu na hamowanie, śmiało zakladaj, to nie ma znaczenia w którą stronę się kręci metal.

a kierunek to zóltki tak zaznaczyły dla ,,bajeru,,/?

a to nie tarcze od rc36II? albo od sc33?

kierunek może mieć znaczenie, może jakoś obrabiali to żeliwo i kryształy metalu są specyficznie poukładane w stosunku do kierunku obrotu koła, stąd i te nawiercenia. Po coś znaczniki są.

To niech obróci tarczę na mocowaniu, trzeba tylko poszukać nitów do ponownego zakucia tarczy.

Chyba bezpieczniej jest jeździć na dwóch lewych niż jedną roznitowywać. Z resztą otwory na tarczach są odbiciem lustrzanym więc ja bym je założył tak jak są na zdjęciu czyli prawa na prawą i lewa na lewą stronę koła.

Jeżeli zaciski Ci pasują to możesz śmigać. Chyba, że rozgrzewasz hamulce do czerwoności to jedna tarcz może stygnąć o kilka sekund dłużej. To nie powinien być problem.