Legalność motocykla
Legalność motocykla
Koleżanki i Koledzy,
pytanie natury filozoficznej i raczej retoryczne - czy jak podjadę na milicję z dowodem rejestracyjnym (zagramanicznym jeszcze) i z obecnym właścicielem motocykla to czy szanowny milicjant będzie łaskaw za pomocą wszechobecnej komputeryzacji zapewnić mnie, że moto nie jest zgłoszone jako kradzione na dzień dokonywania sprawdzenia?
Takie coś działa dla samochodów, logiczne więc, że i moto powinni sprawdzić... ale że praktyka ma się nijak do logiki to czy możecie coś od siebie powiedzieć?
pozdrawiam,
Hondzio
pytanie natury filozoficznej i raczej retoryczne - czy jak podjadę na milicję z dowodem rejestracyjnym (zagramanicznym jeszcze) i z obecnym właścicielem motocykla to czy szanowny milicjant będzie łaskaw za pomocą wszechobecnej komputeryzacji zapewnić mnie, że moto nie jest zgłoszone jako kradzione na dzień dokonywania sprawdzenia?
Takie coś działa dla samochodów, logiczne więc, że i moto powinni sprawdzić... ale że praktyka ma się nijak do logiki to czy możecie coś od siebie powiedzieć?
pozdrawiam,
Hondzio
Re: Legalność motocykla
oj tam, oj tam - ważne by sprawdzili
wszystkich policjantów przepraszam jeśli poczuli się dotknięci

- Zając
- klepacz
- Posty: 1018
- Rejestracja: sob 06 sie 2011, 15:10
- Imię: Dariusz
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Hanna
Re: Legalność motocykla
Przyjedziesz z motkiem i właścicielem no i z dowodem rejestracyjnym sprawdzą na pewno, licz się jednak z tym jeżeli jest coś nie tak to do domu od razu nie wrócisz. 

LWL 74HN
Re: Legalność motocykla
co masz na myśli kolego?Zając pisze:Przyjedziesz z motkiem i właścicielem no i z dowodem rejestracyjnym sprawdzą na pewno, licz się jednak z tym jeżeli jest coś nie tak to do domu od razu nie wrócisz.
- Tomek Grudziądz
- klepacz
- Posty: 1157
- Rejestracja: sob 17 kwie 2010, 22:35
- Imię: Tomek
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Legalność motocykla
Jeśli ty będziesz z właścicielem motka to On szybko nie wróci do domu-o to Zającowi chyba chodziło.Hondzio pisze:co masz na myśli kolego?
Jak by się okazało że np. kradziony.
"niepuszczone bąki unoszą się do góry,stąd się biorą posrane pomysły"
Re: Legalność motocykla
No trudno, jeśli sam nie zadbał wcześniej o to by kupić/sprzedać legalny motocykl to chyba lepiej się o tym przekonać samodzielnie niż siedzieć później za paserkę 

- kifer
- pisarz
- Posty: 462
- Rejestracja: pt 16 kwie 2010, 10:36
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jarosław/Warszawa
Re: Legalność motocykla
Pewnie, podjeżdżaj z właścicielem moto i nic się nie bój! Ważne żeby to było przed Twoim zakupem.
"Pracując ciężko po osiem godzin dziennie możesz w końcu zostać szefem i zacząć pracować po dwanaście." - Robert Frost
- Zając
- klepacz
- Posty: 1018
- Rejestracja: sob 06 sie 2011, 15:10
- Imię: Dariusz
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Hanna
Re: Legalność motocykla
Dokładnie o to chodzi, na pewno policja nie powie Ci spoko nie kupuj bo to kradziony sprzęt nigdy w życiu.tomek1565 pisze:Jeśli ty będziesz z właścicielem motka to On szybko nie wróci do domu-o to Zającowi chyba chodziło.Hondzio pisze:co masz na myśli kolego?
Jak by się okazało że np. kradziony.
Jeżeli gościu z tobą idzie na policję a wie, że sprzęt jest szemrany to był by samobójca.
Są jednak tacy co do końca grają, że spoko idziemy, jednak na myśli do końca mają nadzieję, że klient uwierzy i odpuści.
Jak już zaproponujesz sprawdzenie sprzętu to idź do końca i go sprawdź.
Bo jak się okaże, że jest kradziony dostaniesz za paserstwo.

LWL 74HN
Re: Legalność motocykla
no co Ty kolego Zając, ile ja mam lat żeby policją kogoś straszyć
dotychczas jak kupowałem samochody to zawsze był komisariat odwiedzany i tylko chciałem się upewnić, że policja ma też taki rejestr motocykli. Tylko tyle. Z nikim się nie będę szarpał czy chce iść sprawdzić czy nie, to dla mnie standardowa procedura.

- Janusz B.
- klepacz
- Posty: 1131
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
- Imię: Dżony
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Legalność motocykla
Hondzio, jak pójdziesz na milicję, to powiedz, żeby sprawdzili, czy ów pojazd nie figuruje w SIS.
Nawiasem mówiąc, jeśli posterunkowy Trąbalski powie Ci, że z motkiem wszystko jest git, Ty go kupisz, zarejestrujesz na siebie i pewnego dnia okaże się, że jednak git nie jest, to też będziesz miał problemy. Koniec końców, jak wszystko zostanie wyjaśnione i odkręcone, to przy odrobinie szczęścia wyjdziesz z tego bez wyroku skazującego, albo i bez sprawy karnej, ale za to, że się nałazisz, natłumaczysz, a pewnie i nadenerwujesz to nikt Ci nic nie odda.
Nawiasem mówiąc, jeśli posterunkowy Trąbalski powie Ci, że z motkiem wszystko jest git, Ty go kupisz, zarejestrujesz na siebie i pewnego dnia okaże się, że jednak git nie jest, to też będziesz miał problemy. Koniec końców, jak wszystko zostanie wyjaśnione i odkręcone, to przy odrobinie szczęścia wyjdziesz z tego bez wyroku skazującego, albo i bez sprawy karnej, ale za to, że się nałazisz, natłumaczysz, a pewnie i nadenerwujesz to nikt Ci nic nie odda.
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
Re: Legalność motocykla
Janusz - jak to mówią, życie niesie ze sobą ryzyko śmierci
ważne by możliwymi sposobami to ryzyko ograniczać, a tym co poza naszym zasięgiem nie ma co się martwić na zapas. Sprawdzić moto na komendzie przed zakupem mogę, a co później to będę się martwił później.

- kifer
- pisarz
- Posty: 462
- Rejestracja: pt 16 kwie 2010, 10:36
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jarosław/Warszawa
Re: Legalność motocykla
A jak będziesz chciał tym motkiem przekroczyć granicę to... atrakcje będziesz miał murowaneJanusz B. pisze:Hondzio, jak pójdziesz na milicję, to powiedz, żeby sprawdzili, czy ów pojazd nie figuruje w SIS.
Nawiasem mówiąc, jeśli posterunkowy Trąbalski powie Ci, że z motkiem wszystko jest git, Ty go kupisz, zarejestrujesz na siebie i pewnego dnia okaże się, że jednak git nie jest, to też będziesz miał problemy. Koniec końców, jak wszystko zostanie wyjaśnione i odkręcone, to przy odrobinie szczęścia wyjdziesz z tego bez wyroku skazującego, albo i bez sprawy karnej, ale za to, że się nałazisz, natłumaczysz, a pewnie i nadenerwujesz to nikt Ci nic nie odda.

"Pracując ciężko po osiem godzin dziennie możesz w końcu zostać szefem i zacząć pracować po dwanaście." - Robert Frost
Re: Legalność motocykla
No tak granice... w dobie Schengen można by zapomnieć o ich istnieniu
życie bez emocji to nie życie. Jak człowiek uczciwy to nie ma się czego obawiać i nie ma się co już tutaj nakręcać co to nie będzie i jak mną nie będzie szargał los bo nie temu służył ten temat. Zrobię co mogę, a resztę czas pokaże.

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości