wowo pisze:Dzięki wszystkim za wyczerpującą odpowiedz -widocznie jestem jedynym motocyklistom który zamierza nocować pod namiotem nad morzem
Stary nie spinaj się tak, bo nie masz o co.
Zadałeś pytanie w niedzielę kończącą długi weekend, o godzinie 13, a w poniedziałek wieczorem już się wściekasz, że temat - pomijając Kecajma - bez odzewu. Nie spodziewałeś się chyba, że w tym czasie wszyscy będą siedzieć na forum.
Co do tematu - zdecydowanie odradzam Ci pozostawianie motocykla i dobytku na polu namiotowym i oddalanie się od nich na więcej niż 10 m.
Pola namiotowe są dobre po to, by wieczorem przyjechać, przekimać się, a rano się zwinąć i ruszyć dalej. Ale jeśli zatrzymasz się na 2 - 3 dni, to albo spędzisz je na pilnowaniu swoich rzeczy, albo całą przyjemność z wyjazdu odbierze Ci zastanawianie się, co zastaniesz jak tam wrócisz.
Na mazurach, nad jakąś rzeczką na odludziu, łączącą jeziora, gdzie zatrzymują się kajakarze itp., albo na jakimś innym wypizdowie, gdzie przyjeżdżają ludzie szukający spokoju, to jeszcze bym zaryzykował.
Ale w Łebie? Tam na polach króluje trzoda chlewna i brakujące ogniwa ewolucji, przeważnie półprzytomne od rana, po których możesz spodziewać się wszystkiego. Jeśli nie kradzieży fantów, to siadania na motku możesz być więcej niż pewnym.
Lepiej zainwestuj w kwaterę/pensjonat (zawsze coś się znajdzie), albo chociaż w domek, przy którym motocykl nie będzie rzucał się w oczy. A może znajdziesz posesję, na której jest pensjonat i małe pole na kilka namiotów przy nim.
Jak podliczysz wszystkie koszty, to wcale nie wyjdzie o wiele drożej. A już z pewnością nie tyle, ile warty jest Twój spokój.
Jeśli finansowo nie dasz rady, to zastosuj się do sugestii Kecajma.
pzdr - J!