Strona 1 z 1

Kufer wziął i odpadł

: śr 08 cze 2011, 15:31
autor: juhass
...dokładnie wczoraj. Wcześniej przejechałem z 60km z otwartym (przekonałem się o tym dopiero chcąc wyciągnąć z niego coś do ubrania), zamknąłem i pojechałem dalej. Nie za daleko bo za jakieś 20km wziął i odpadł, na niewielkiej hopce. Odbił się ze 2 razy od asfaltu i poleciał do rowu. Pozbierałem- kilka zadrapań, można powiedzieć że wygląda teraz jakby bardziej rasowo ;) ale wszystko działa.
Mam jednak teraz wątpliwości co do jego mocowania- dotychczas jeździłem z nim sporo- pustym, z pełnym powoli i bardzo szybko. Nigdy nie zdradzał tendencji do pójścia własną drogą, aż do wczoraj. Czy to mogło mieć związek z tym, że wcześniej jechałem sporo z otwartym (w sensie klapa nie była wogóle zamknięta, tylko przymknięta)? Po zamknięciu klapy nie sprawdzałem czy dobrze leży na płycie, był pusty.
Poradźcie coś jak go zabezpieczyć, albo co może być przyczyną takich zjawisk, bo mnie psycha męczy. Wczoraj jadąc dalej co chwila patrzyłem czy jeszcze się trzyma i jechałem jak emeryt (tzn _jeszcze_ wolniej niż zwykle), a teraz mam wątpliwości czy go wozić i mu ufać. Dzisiaj pooglądam to wszystko i spróbuje poszukać przyczyn ale wczoraj na szybko wszystko wyglądało ok.

Kufer to Givi V46 na płycie i stelażu Givi (tym standardowym, na kufer centralny), system monokey.

Re: Kufer wziął i odpadł

: śr 08 cze 2011, 16:11
autor: Lukaszny
U mnie też ostatnio odpadł po wpadnięciu w mega-dziurę. Trzeba wierzyć, że to kaprys losu i więcej latającego kufra w lusterku nie zobaczę... Kufer Givi 52L. Też monokey. Też oprócz kilku otarć funkcjonuje dalej. U mnie odczepił się przy prędkości ok. 90 km/h. Przeszlifował po asfalcie i "zaparkował" na środku drogi. W środku był plecak z lustrzanką...

Re: Kufer wziął i odpadł

: śr 08 cze 2011, 16:31
autor: klosiewi
juhass pisze:szybko wszystko wyglądało ok
nic się nie dzieje bez przyczyny...
Musisz obejżeć mocowania zatrzasku czy się nie wygiął oraz miejsca na wonsy te przednie. Ja miałem taką sytuację z AWINĄ, ale po podniesieniu jej z rowu okazało się że właśnie te wąsy wyrwały kawałek plastiku oraz zatrzask się wygiął, co poskutkowało iż kufer pozostał w rowie a ja kupiłem używkę E50 po ślizgu i jestem mega zadowolony :biggrin

Re: Kufer wziął i odpadł

: śr 08 cze 2011, 16:32
autor: klosiewi
PS. sprawdż płytę bo może to ona jest przyczyną... :bye

Re: Kufer wziął i odpadł

: śr 08 cze 2011, 17:55
autor: Gacol
Macie jakiegoś pecha z tymi kuframi.Tydzień temu Sylvio opowiadał mi jak to swój by zgubił.Ja uwazam że najlepiej jeszcze dopiąćgo "pająćzkiem"i powinno być już solidniej

Re: Kufer wziął i odpadł

: śr 08 cze 2011, 18:41
autor: kris2k
Mnie odpadl kiedys w GS500 ale daltego ze przez przypadek nie zatrzasnalem go w zamku, kufer byl zamkniety, tylko nie byl wpiety w plyte... tak po prostu na niej lezal - mocowanie monolock to starsze.
Moze tez tak miales a z racji tego ze monokey jest sensowniejszym mocowaniem (rynienki w kufrze + grzybki na plycie) to kufer odlecial dopiero na hopce :?:

Re: Kufer wziął i odpadł

: czw 23 cze 2011, 20:47
autor: juhass
No i się mniej więcej wyjaśniło.
Po ostatnim spadnięciu przeglądnąłem wszystko i wyglądało ok, więc założyłem że był po prostu źle zapięty.
Od tego czasu sporo z nim jeździłem i nie wykazywał ochoty do opuszczania moto, stąd uznałem temat za załatwiony. Aż do dzisiaj.
Wybrałem się na wycieczkę do Sochaczewa, w drodze powrotnej nie zdążyłem ominąć zapadłej studzienki i... kufer mnie wyprzedził sunąc dumnie po asfalcie.
Pozbierałem (nowe ryski do kompletu) i zacząłem oglądać co i jak. Wygląda jednak na to, że mam zużyte gumki na płycie, stąd jest wyczuwalny luz ma łączeniu płyta- kufer, co może doprowadzać do wypięcia się owego przy mocnych wstrząsach (to przecież plastik, jest dość elastyczny).
Później jechałem mocno już zachowawczo, choć udało mi się go zgubić jeszcze raz na gierkówce, przy 140km/h. :D
Dobrze że go tir nie rozjechał, bo zatrzymał się na prawym pasie ale przyznać muszę, że dość trwałe to ustrojstwo jest. Nic się nie stało, oprócz rys oczywiście.
Po wekendzie planuje podkleić coś pod te gumki, żeby wyeliminować luz, a dodatkowo będe zapinał kufer pajączkiem do stelaża od teraz. :D
Oby to zadziałało...

Re: Kufer wziął i odpadł

: pt 24 cze 2011, 12:19
autor: adjar
Mam wątpliwości, czy to tylko te gumki. Jeśli nie amortyzują, to kufer może nieco drgać, co zdrowe nie jest - ale żeby się wypiął? Radziłbym jednak przyjrzeć się zapięciu, może zatrzask nie domyka albo się wyrobił.
Ja na wszelki wypadek, zwłaszcza jak jadę daleko i mocno obciążony, przypinam dodatkowo kufer do płyty starym paskiem do spodni - po moich przygodach trochę mnie to uspokaja :).

A takie gumki, z tego, co mi się zdaje, można dokupić luzem.

Re: Kufer wziął i odpadł

: pt 24 cze 2011, 13:30
autor: staqqq
Hej.

Mi się w sumie chyba ze 3 razy kufer wypiął w życiu:)
jeden był po prostu trefny, dwa pozostałe przez to, że - tak jak piszesz Juhas - żeby wyeliminować luz do podstawki poprzedni właściciel podkleił taśmę izolacyjną (zamiast gumek). ja najwidoczniej miałem inny tym kufra (też Givi monokey) i taśmy było za dużo także zamek się do końca nie zamykał...
Teraz już wszystko działa klasa i nic się nie dzieje.

Także jak dla mnie jak kufer odpada - to tylko i wyłącznie mechanizm zamka/zatrzasku.