VFR 800Fi vs CBR1100xx

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
thrillco
pisarz
pisarz
Posty: 297
Rejestracja: śr 15 paź 2008, 18:59
Imię: Grzegorz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Mikołów
Kontakt:

VFR 800Fi vs CBR1100xx

Post autor: thrillco » pn 29 lis 2010, 09:59

Witam.
jako, że sprzedałem moja rc36I to rozgladam sie za kolejnym motocyklem, napewno bedzie to Honda ;) wybór padł na CBR1100xx(gaźniki) i VFR800Fi, mialem okazje ogladać te dwa motocykle,
jednak trudno tu szukać odpowiedzi. Pytanie do was: czy ktoś miał kontakt z tymi motocyklami, plusy, minusy, eksploatacja itd.

Moto bede używał nacodzien do jazdy + dłuższe szybkie trasy. Motocykl dostanie napewno kufer do turystyki.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
marcinskc
pisarz
pisarz
Posty: 244
Rejestracja: pn 19 paź 2009, 18:16
Imię: Marcin
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

Post autor: marcinskc » pn 29 lis 2010, 10:53

To zależy gdzie będziesz jeździł tzn czy więcej w mieście czy raczej poza. Wydaje mi się, iż xx do miasta średnio się nadaje, za to na długie trasy baja. No i mocy dużo więcej w porównaniu do VFR. VFR za to poręczniejsza.

kiciol
klepacz
klepacz
Posty: 1577
Rejestracja: czw 12 cze 2008, 20:22
Imię: Roman
województwo: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiciol » pn 29 lis 2010, 15:30

Też miałem podobny dylemat :roll: Jednak X-a chciałem na wtrysku i na coś przyzwoitego z 15tysi trza było położyć, więc szarpnąłem się na VFR-kę,która nie nadwyrężyła budżetu.Dodam że nie żałuję ;-)

Na pewno w Ixie na plus jest moc.Vfr-ka moim zdaniem wygodniejsza.
... owoc żywota twojego je...ZUS .

http://www.bikepics.com/pictures/2297876/

Fred
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2605
Rejestracja: ndz 08 kwie 2007, 20:48
Imię: .
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Fred » pn 29 lis 2010, 16:54

Wolałbym VFR bo ma silnik V4 :mrgreen: , XX dla mnie miał za wąską kiere, "taki se" kokpit no i rzędówka...

Awatar użytkownika
nierob
klepacz
klepacz
Posty: 552
Rejestracja: wt 30 sty 2007, 13:43
Imię: nierob
województwo: dolnośląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Przemków

Post autor: nierob » pn 29 lis 2010, 17:04

jeśli miałbym kupować xx-a to przejściówkę - 99r. już wtrysk ale pełna moc i jeszcze normalne zegary. i takiego kiedyś szukałem. ale w końcu kupiłem thunderace. zalety xx - to na pewno moc, duży zbiornik, sporo miejsca dla plecaczka.
ale mimo wszystko brałbym vfr-kę.
jednak to tylko moje nieskromne zdanie. w końcu to ty kupujesz.

Awatar użytkownika
Buła
klepacz
klepacz
Posty: 1747
Rejestracja: sob 09 cze 2007, 08:49
Imię: Marcin
województwo: świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Suchedniów
Kontakt:

Post autor: Buła » pn 29 lis 2010, 18:43

Sam mam podobny dylemat tylko że oba motoctykle nagażniku,myśle że co do kosztów eksploatacji to VFR troche wygrywa,mniejsza moc oraz moment obrotowy co przekłada się na dłuższe zycie opon i łancucha,XX myśle ze spali troche więcej no i mieście gabaryty moga troche na początku przeszkadzać ale mysle ze to kwestia wprawy,no i VFR ma koła zębate na rozrządzie,zero wymian a XX łańcuszek,na plus to napewno moc i to duża czyli mniej wachlowania biegami,ja proponuje przejechać się oboma motocyklami i wtedy pomysleć który bardziej leży.
Wszędzie dobrze ale na VFR najlepiej :)


1Była VFR 750-90r
2.Była VFR 750-96r
3Była VFR 800FI-99r
4.Był CBR 1100 XX-1997r
5.Była VFR 800 Fi-1999 r.
6.Jest CBR 900 RR Fireblade 98 i 99r+Varadero 1000 2006

Jarecki2102
pisarz
pisarz
Posty: 287
Rejestracja: czw 07 paź 2010, 09:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jarecki2102 » pn 29 lis 2010, 18:51

Miałem taki sam dylemat jakieś 1,5 roku temu. Kupiłem vfr i nie żałuję. Zadaj sobie pytanie do czego ci jest głównie potrzebny motocykl. Ja jak warunki tylko pozwalają dojeżdżam co dzień do pracy (warunki miejskie i podmiejskie) no i kilka razy do roku większe wypady. XX został porzucony na rzecz vfr, która moje akurat oczekiwania spełnia, osiągi też mnie satysfakcjonują choć jeździłem mocniejszymi sprzętami no i na brak miejsca mój plecaczek nie narzeka. I nie słuchaj raczej bo ten jest lżejszy a tamten większy kloc (choć to w sumie często prawda). Do największego klocka można się przyzwyczaić nawet w mieście, pytanie jak chcesz go używać.

Awatar użytkownika
KierownikF2
bywalec
bywalec
Posty: 27
Rejestracja: wt 12 sty 2010, 22:05
Imię: Piotr
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kętrzyn/Gdańsk
Kontakt:

Post autor: KierownikF2 » pn 29 lis 2010, 21:32

Hej. Miałem podobny dylemat. Sprzedałem Horneta i szukałem na forach opinii o XX i VFR. Gdzieś znalazłem, że kilka osób przesiadło się z VFR na XXa i było mega zadowolonych. Pomyślałem sobie że przeskoczę schodek i kupiłem XXa (2001, wtrysk). Po 2 tyg miałem czołówkę z autem po 3 tyg od wypadku kupiłem VFR (rc46) i jeżdżę nią do tej pory. Przemyśl gdzie więcej jeździsz i do czego będziesz używał sprzęta. Moim skromnym zdaniem XX jest stworzony do długich tras. Duża moc, super ochrona przed wiatrem i wygodna pozycja. Długie szybkie winkle OK ale w ciasnych lekka walka ze względu na masę (ok 270kg). W mieście też daje rade ale przy wzroście 176 średni komfort ze względu na ciągłe podpieranie się. Masa daje o sobie znać przy przeprowadzaniu zawracaniu itp.Trzeba uważać na wydechy przy przeciskaniu się w korkach. Co mnie najbardziej wkurzało to grzanie się w mieście co jest normą. Non stop na wentylatorze. VFR jest dobra w trasie i w mieście. Choć też lubi się grzać w cieplejsze dni a cylinder trochę smaży jajka:) Jest bardziej poręczniejsza i zwrotna od XXa. Mniej mocy ale nie wiem czy z dołu za sprawą V4 nie ciągnie lepiej. Czy będziesz kierował się sercem czy rozumem to oba sprzęty są super. No i co najważniejsze, oba to Honda:) Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Groszek
klepacz
klepacz
Posty: 618
Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
Kontakt:

Post autor: Groszek » wt 30 lis 2010, 20:24

Też kiedyś myslałem o Xie. Po przejażdżce nim wyleczyłem się z niego :) Co prawda ze wszystkich motocykli, którymi jeździłem (no było kilka różnych) po XX mam chyba najlepsze wspomnienie - takie wrażenie, które zostaje z motocykla - "ale się tym miło jechało,no rewelacja", które następuje po pierwszym tylko, małym zgrzycie, czyli przełamaniu masy przy podniesieniu z podnóżka....
ale to nie motocykl dla mnie. Nie rozumiem ludzi, którzy tym jeżdża... TO JEST ZA SZYBKIE :) Nie wiem jak na tym się nie zabić.
Pozdrawiam, i życzę zadowolenia z wyboru.
PS. Myślę, że cokolwiek z tych 2 wybierzesz, pewnie nie będziesz narzekał... osobiście wybrałbym V-tec'a.

Jarecki2102
pisarz
pisarz
Posty: 287
Rejestracja: czw 07 paź 2010, 09:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jarecki2102 » wt 30 lis 2010, 20:55

Groszek pisze: PS. Myślę, że cokolwiek z tych 2 wybierzesz, pewnie nie będziesz narzekał... osobiście wybrałbym V-tec'a.
Hej Groszek. Umotywuj proszę swoją opinie z tym v-tec'iem, bo ja szczerze mówiąc poza tym, że są rocznikowo młodsze i dla niektórych ładniejsze a dla innych brzydsze to więcej pozytywów nie znam. Ja akurat v-tec'a nie chciałem przede wszystkim ze względu na rozrząd.

Awatar użytkownika
Groszek
klepacz
klepacz
Posty: 618
Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
Kontakt:

Post autor: Groszek » wt 30 lis 2010, 22:31

Nie. :P ;) :)

Ciężko mi to tak naprawdę umotywować. I to z dwóch powodów:
1. Za mało jeździłem Xem, żeby wydawać ostateczne sądy,
2. Są to moje subiektywne odczucia.

V-tec jest motocyklem, który mi sie szalenie podoba, jest bardzo wygodny (jak dla mnie) i super lata po zakrętach. Jest w sam-raz-nie-za-mocny, ale i nie za słaby (z niektórymi 1000cami może spokojnie stawać w szranki), rewelacyjnie brzmi (chwilami jak motoGP) Generalnie wszystko mi w nim odpowiada, i żałuję, że go sprzedałem.
Co do Xa, może trochę chodzi o to, że nigdy nie miałem ciśnienia na wielką pojemnośc i moc, nigdy nie marzyłem o Hayce czy właśnie XX. A po przejażdżce tymi motocyklami utwierdziłem się w tym. Na postoju są bardzo ciężkie, manewrując z niewielkimi prędkościami trzeba bardzo uważać (zaletą jest dość nisko umieszczone siodło), a w trakcie jazdy z większymi prędkosciami trzeba uważać jeszcze bardziej, tylko juz nie na to ;) XX prefekcyjnie się prowadzi, może nawet lepiej i lżej skreca niż VFRa... ale tak jak pisałem, z mojego punktu widzenia, trzeba mieć już naprawdę nieźle poukładane w głowie i samokontrolę opanowaną do perfekcji, zeby komuś (wliczając siebie) nie zrobić na tym poważnej krzywdy. Lekkość prowadzenia, budowa owiewek i potęga silnika sprawiają, że wszystko się podnosi o jeden "level" ;) VFRka też jest szybka (bardzo!), ale daje jeszcze pewną kontrolę, zróżnicowanie pomiędzy prędkosciami. Na XX już tej różnicy nie ma, granica pomiędzy tym co "szybko" a co "powoli" się zaciera. Rewelacyjny "mastodont" na niemieckie autostrady lub dla kogoś kto ma żonę i kochankę w miastach oddalonych od siebie o 300km. Do codziennego użytkowania wolałbym VFR.
Rozrząd... każdy motocykl ma rozrząd :) przy moich przebiegach rocznych, nie myślałem o tak przyziemnych sprawach... raz na kilka lat można na taki wydatek się szarpnąć ;)

Pozdrawiam, i sory za te nudne wypociny, zmęczony po robocie jestem.

Awatar użytkownika
kierownik
bywalec
bywalec
Posty: 31
Rejestracja: pt 01 lut 2008, 15:24
Imię: Rafał
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kierownik » śr 01 gru 2010, 22:08

Jeden sezon vfr 800FI i ze 2 na xxie.

XX - szybki, świetnie się zbiera. Trudniejszy przy małych prędkościach, ale w w-wie w korkach przy pewnej wprawie doganiałem gości na skuterach. W mojej ocenie wygodniejszy (żona usnęła przy 250 na gierkówce). Masz zawsze czym odkręcić. Serwis droższy niż vfr. Dzwięk raczej przeciętny, rzecz gustu.Przy dużych prędkościach bardzo stabilny.

VFR - no brzmi zaje... odejście, bez szału, ale daje rade, poręczniejszy przy małych prędkościach, ale szybkie łuki przy prędkości >180 robi się nerwowy (koleiny, gorsza nawierzchnia etc). Ma termometr, więc wiesz kiedy ma Ci być zimno ;-)

co do zużycia paliwa, to nich Ci nikt nie wmawia, że jeden to pali mniej a drugi więcej... jak będziesz gonił na maxa vfr to spali więcej niż xx przy tej samej predkosci, a jak jeździsz wolno i cały czas spoglądasz na księgowego, to kup coś mniejszego ;-)
masa... no xx jest pare kilo cięższy, ale nie pamietam, zeby to zrobiło jakieś większe na mnie wrażenie.

kup VFR a po sezonie zmień na xx potem bedziesz wiedział najlepiej czego szukasz ;-)
ilu doradców tyle opinii :-) Lolek obecnie śmiga XX po przesiadce z VFR800Fi jest bardziej na bieżąco :-)

obecnie mam kawkę ZRX1200s i uważam, że to jest ten typ moto którego szukałem, mimo sentymentu do obu poprzednich.

w razie pytań dzwoń.

Fazer72
pisarz
pisarz
Posty: 373
Rejestracja: pt 05 paź 2007, 20:31
Imię: Grzegorz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Czę100chowa

Post autor: Fazer72 » śr 01 gru 2010, 22:27

Moje odczucia po dość wielu km na VFR i 2 krótkich traskach na XX są następujące ;
Jeśli zamierzasz 90% przebiegu robić z plecakiem i bagażem i to głównie w trasie - XX ma sens . Jeśli szukasz moto do miasta i na wakacje z dziewczyną - bierz Fi lub V-TEC

dj cat
teksciarz
teksciarz
Posty: 138
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 11:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: dj cat » czw 02 gru 2010, 09:50

Użytkuję iksa i cenię go przede wszystkim za przewidywalność i pewność prowadzenia szczególnie przy dużych i bardzo dużych prędkościach, ogromną elastyczność silnika i fenomenalne osiągi przy rozsądnym zużyciu paliwa. Moto idealne do dalekiej turystyki z dużymi obciążeniami. Masa sprzętu faktycznie spora ale do opanowania, problemy będą mieli tylko użytkownicy skromniejszej postury. Po mieście wbrew wielu opiniom też daje radę. Przejechałem jak dotąd bezawaryjnie ok 30 tyś km i oby tak dalej. Na chwilę obecną dla siebie nie widzę alternatywy, chyba że coś w stylu ZZR 1400.
Każda Honda dobrze wygląda. Nic innego nie powiem, bo bym ryzykował zdrowiem:)

Ludzie żyją po to, by latać na moto i czasami dla śmiechu postrzelać z wydechu : )

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości