Strona 1 z 1

Docieranie Nowego silnika

: śr 04 sie 2010, 22:49
autor: Damo 88
Ciekawa ta metoda Co o niej sądzicie :roll:

Przyklejony z forum forum.motocyklistow.pl od 2pac :

http://forum.motocyklistow.pl/index.php ... 0287&st=20

zanim pójdziesz do salonu na wykład o docieraniu nowego silnika, poczytaj sobie stronkę MotoMan'a, gość zajmuje się serwisem i tuningiem motocykli wyczynowych więc to nie są jakieś teoretyczne wywody.

W wielkim skrócie, jego metoda docierania, to zupełnie na odwrót niż zalecenia producentów.

W dużym skrócie:

Pierwsze 30km jest najważniejsze!!!, To musi być ostra jazda!
chodzi o to aby silnik kręcić na różnych obrotach, przyspieszać i hamować silnikiem, i tak kilka cykli. Silnik musi być pod obciążeniem , więc nie można poprostu na postoju go żyłować, musi jechać, albo najlepiej na hamowni.
Po tych 30km zlać olej i nalać nowego Mineralnego!

Na mineralnym jeździć przez następne 2500km, oczywiście go wymieniać, np. co 500km. W tym okresie docierania należy pamiętać aby unikać jazdy monotonnej ze stałą prędkością. Zresztą to nawet jest napisane w instrukcji. Ale nie trzeba już tak dawać w rurę jak podczas tych pierwszych 30km.

Po okresie docierania, można już zrezygnować z minerała i lać jakiś inny olej np. półsyntetyk albo syntetyk, co kto lubi.

Ten sposób jest używany przy docieraniu motocykli sportowych, pooglądajcie sobie zdjęcia tłoków, jakie są czyściutkie , właśnie dzięki dobremu uszczelnieniu podczas docierania.
A te silniki docierane tradycyjną metodą są zasyfione spalonym olejem. To dlatego że honowana warstwa cylindra starła się zanim pierścienie zdążyły się ułożyć w cylindrze. Przez co taki silnik już nie będzie szczelny, nawet gdyby później też byłby ostro jeżdzony. Trzeba by było ponowne honować cylinder i założyć nowe pierścienie.

Więc dlaczego producenci nie zalecają takiego sposobu?
Bo tak jest dla nich bezpieczniej, przecież ile by było wypadków gdyby w instrukcji jakiegoś superbike'a było napisane aby w okresie docierania jeździć do oporu. Tymbardziej że obecne maszyny przekraczają setkę już na jedynce. Co innego na torze wyścigowym.
Ale tu nie chodzi o uzyskiwanie dużych prędkości, tylko aby przekręcić silnik przez cały zakres obrotów, równie dobrze można to robić na niskich biegach: 2-ka... ruraaa.....3-ka rurrrrrrraaaaa.... i hamowanie silnikie, redukcja..

: śr 04 sie 2010, 23:51
autor: PETER
Jest jeszcze jedna drobna kwestja PRZEBIEGI MIEDZY NAPRAWCZE a te w silnikach sportowych są zupełnie inne {dukati -2500km} a my sie chwalimy zrobionymi 100 000 km :lol:

: czw 05 sie 2010, 08:48
autor: brii
Gościu trochę racji ma ale stosowanie jego metody tak ekstremalnie jak on proponuje spowoduje (jak napisał PETER) skróceniem przebiegów między-naprawczych.
Producenci wstępnie docierają silniki w naszych motocyklach na hamowniach używając właśnie różnych obciążeń i obrotów a dopiero potem wrzucają je do sprzętów. Poprawne docieranie silnika powinno wyglądać mniej więcej tak jak na zdjęciu w załączniku i tak robią w fabryce.
Nam pozostaje dogłaskanie całości ;)

: czw 05 sie 2010, 10:37
autor: Arnold
Jestem w trakcie czytania tematu i na razie tak sobie podoba mi się ta metoda. Co wynika z tych wszystkich wypowiedzi z czym ja się zgadzam to na pewno ciągłe obciążenie silnika w dwie strony czyli przyspieszamy i hamujemy silnikiem, wchodzimy na różne prędkości obrotowe ale bez skrajności, nie jedziemy stałą prędkością i nie docieramy silnika na postoju/luzie. Szybka pierwsza wymiana oleju, tak, ale dlaczego niby ma być mineralny? Jeszcze nie doczytałem do końca.
Podoba mi się metoda pokazana na wykresie brii. Ciekawi mnie tylko w 80% obniżenie obciążenia i obrotów. Czy umiałby ktoś to wytłumaczyć? Może Ty brii masz coś więcej na ten temat info?
Ogólnie, jak pisze na początku stronki MotoMana, bardzo kontrowersyjny temat. Na razie nie mówię nie nie mówię tak. Po przeczytaniu ustalę swoja, logiczną, mocno przemyślaną metodę. :)

: czw 05 sie 2010, 11:07
autor: brii
A'rtino pisze:Ciekawi mnie tylko w 80% obniżenie obciążenia i obrotów.
Dochodzi do 100% na końcu.
Olej mineralny pewnie dlatego, że ma gorsze właściwości smarujące i pozwala na szybsze dotarcie elementów - słyszałem od ekspertów, że ponoć najlepsze syntetyki nie pozwalają na dotarcie w ekstremalnych przypadkach ;) Mogę trochę jeszcze o tym temacie popisać, ale dopiero we wrześniu będę miał troszkę więcej czasu na jakieś dłuższe wypowiedzi...

: czw 05 sie 2010, 11:35
autor: Arnold
brii pisze:
A'rtino pisze:Ciekawi mnie tylko w 80% obniżenie obciążenia i obrotów.
Dochodzi do 100% na końcu.
Sorki, źle napisałem. W 80% czasu docierania jest widoczny taki spadek obrotów i obciążenia.

: czw 05 sie 2010, 15:09
autor: Damo 88
Myślę że metoda polegająca na większym obciążeniu jest dobra ale w miarę rozsądku ponieważ oprócz tłoka są jeszcze inne elementy które także trzeba uszanować .

I zmiana Oleju obowiązkowo ( mineral najtańszy).

: czw 05 sie 2010, 21:45
autor: MC_Hammer
A dla mnie z technicznego punktu widzenia to bezsens.
Jak można lać mineralny a następnie syntetyk :shock:
Nie zabardzo mi chce się wieżyć, że mineralny ma gorsze właściwości smarowania i dlatego trzeba na nim docierać silnik.
Wszystkie pojazdy NOWE są zalane fabrycznie syntetykiem.
To są oleje o zupełnie innych właściwościach, nawe producenci nie zalecają zmiany w podanym kierunku, ktoś wywala kupę kasy na moto czy też remont silnika a potem zaoszczędza 100 zł na oleju.
Po za tym nowe auta czy motki które są w sprzedaży mają już dotarte silniki na hamowni, oczywiście z nowym troszkę delikatniej ale bez przesady.

Panowie bez paranoi, takie metody to się stosuje w sprzetach wyczynowych, jeden wyścig - jeden silnik !!!

: czw 05 sie 2010, 23:38
autor: marlon
brii pisze:Producenci wstępnie docierają silniki w naszych motocyklach na hamowniach używając właśnie różnych obciążeń i obrotów a dopiero potem wrzucają je do sprzętów.
Pracuję w fabryce silników ale samochodowych i nikt wstępnie nic nie dociera ;-)Poprostu by nie nadążyli docierać:)Dopiero klient to robi.

Skoro np. Honda przewiduje takie docieranie to raczej wie najlepiej jak docierać swoje produkty... Mój kolega ostatnio nowe moto kupił Yamahe FZ8 i mówili mu żeby przez pierwszy tysiąc km do 5000tyś obrotów jeździł żeby sie moto dotarło potem przegląd i wymiana oleju.Producent wie najlepiej takie moje zdanie.

: pt 06 sie 2010, 10:34
autor: msciwuj
Producent wie najlepiej jak zarobić, niekoniecznie jak zapewnić klientowi oszczędności. Takie moje zdanie. ;P

: pn 09 sie 2010, 01:34
autor: marlon
msciwuj pisze:Producent wie najlepiej jak zarobić, niekoniecznie jak zapewnić klientowi oszczędności. Takie moje zdanie. ;P
Tak.. producent inaczej patrzy na to żeby zarobić np taki V-tec i łańcuchy na rozrządzie a nie jak zrobić żeby swoje produkty były nie trwałe..

: pn 09 sie 2010, 22:46
autor: Vermilion
MC Hammer. Oleje mineralne mają dużo gorsze właściwości smarne/zmniejszające tarcie (w dodatku są gęstsze) i udowadnia to wiele testów olei, można ich zobaczyć wiele w niemieckiej prasie. Poza tym fabrycznie każdy pojazd NIE jest zalany syntetykiem! W fabryce Fiata silniki zalewają specjalnym olejem mineralnym, który ma właściwości nie tylko obniżające smarowanie, ale również odpowiednio "filtruje" opiłki metalu, które podczas procesu docierania powstają. Taki olej ze względu na właściwości zbierające opiłki metali z otoczenia należy wymienić zdecydowanie szybciej niż każdy inny i dopiero potem zalać odpowiedni olej, gdy przejdzie już okres docierania. Zresztą dokładnie to pisze producent w instrukcji, pierwszy przegląd z wymianą oleju po zakupie nowego pojazdu robi się średnio o połowę szybciej niż każdy kolejny.

Tak swoją drogą, docierałem dokładnie tą metodą (oczywiście odpowiednio złagodzoną) swoją Hondę NSR 125, był to dwusuw. Olej dolewany do dozownika mieszanki podczas docierania był o ponad połowę tańszy niż ten, którego używałem na co dzień, ale ze względów charakterystyki pracy i smarowania silników 2T dawka oleju była zwiększona poprzez dolanie jeszcze niewielkiej ilości oleju do baku z benzyną w pierwszych 50km. Remont zrobiony na cylindrze z tuleją żeliwną z powłoką chromowową w Motor-Techu w Katowicach, tłok kuty Wossner. Korba miała już trochę przebiegu od wymiany. Na hamowni miałem zmierzoną większą moc i moment na KOLE niż podaje producent fabrycznie nowej NSR 125!! Wartości były o ponad 2-3KM większe (Producent podaje 28,6KM, ja miałem 31,1KM, co do momentu obrotowego to nie pamiętam, ale również był większy), przypominam, że motocykl miał już 14lat na karku (była to wersja JC22A, włoska produkcja, fabrycznie produkowana bez wszelkich blokad), a korba miała już przejechane około 20k kilometrów, sam motorek miał na liczniku 44tysiące km o ile dobrze pamiętam. Na forum NSR jako jedna z 2 maszyn robiła 180km/h, a do setki przyspieszała lepiej niż Cagiva Mito. Wyczuwalnie lepiej wkręcała się na obroty.

Kompresja na cylindrze miała wartości bardzo zbliżone lub nawet lepsze niż książkowe, 11,2 atmosfery! Remonty w tych silnikach 2T robi się co 25tys. km, a stary już zestaw rozpoznaje się po niskiej kompresji w okolicach 7atm i mniejszym bucie. Mam kontakt z jej akutalnym właścicielem, maszyna ma przejechane ponad 20tys. km na tym cylindrze i tłoku i dalej ma 10,5atm i nie zaliczyła spadku mocy! Więc moi drodzy, jeżeli to docieranie się robi tak jak mówi pierwszy post i zachowuje przy tym umiar to jak najbardziej polecam.! Myślę, że w silnikach 4T efekty będą podobne.

Zawsze mnie śmieszyło i dziwiło to całe docieranie silników i cackanie się z nimi. Najważniejsze to bacznie patrzeć na wskazówkę temp. Zwłaszcza jeżeli jedziemy na oleju mineralnym lub fabrycznym (czyli również mineralnym), bo przegrzany olej min. potrafi się zeszklić na powierzchni cylindra i uniemożliwia wtedy odpowiednie dotarcie się pierścieni pod cylinder, a wtedy już lipa. Nie zapominajmy, że pod wpływem temp. metal się rozszerza (puchnie), a więc i opory tłoczenia w niedotartym silniku są większe gdy temp. rośnie. Oznacza to, że docieranie silnika dobrze nagrzanego a nawet lekko ponad normę jest dużo lepsze, ale wystarczy chociaż na chwilę przekroczyć pewien próg, a wszystko się wali i możliwe nawet, że pójdą pierścionki.

PS. Motocykle wyczynowe dociera się na torach wyścigowych dając im w pełny palnik od samego początku.