pracuję właśnie m.inn z lekami na twoje przypadłości.tayayay pisze:Chciałbym się poradzić starszych kolegów i koleżanek jak radzą sobie z tym łącznikiem mózgu z tyłkiem, gdy jazda na motocyklu da mu się we znaki? Od paru dni mam poważny problem z krzyżem. Na tyle mnie pokręciło, że idąc ulicą tylko modlę się, żeby sznurówki się nie rozwiązały bo będzie pozamiatane. Równie dobrze mogę teraz próbować wheelie na hondzie shadow co zrobić skłon - szanse równe zeru. Podejrzewam, że padłem ofiarą zwykłego przewiania, jednak nie mogę znaleźć dobrego panaceum na ból. Fastum Żel nie pomaga
Problem jest w sumie dziwny, bo używam pasa nerkowego, kurtka też dość długa z tyłu... A jednak! Pewnie przez te upały - trochę potu na plecach i potrzeba mniej niż zwykle. Kończę jojczenie, bo nikogo taki płacz nie interesuje, ale chciałbym tylko powiedzieć: pomóżcie ku.wa!!!!!!!!!
tego nie da się wyleczyc metodami "babuni" jesli myslisz o szybkim powrocie do zdrowia.
Potrzebujesz miorelaksant( to lek zmniejszający napięcie mięśniowe- ale nie mylić z pavulonem

NLPZ ( lek przeciwbólowy) równiez musi być- by przerwał ból.
Połączenie ich 2 daje szansę znacznie szybciej wyjść z tego