by się zgadzało to było tego feralnego dnia ,z tym że wtedy wracaliśmy .. Bym może i coś napisał w tamtym temacie ,ale wolę się nie narażać Adminowi, bo on tutaj nie lubi osób bez upravnień, więc się povstrzymam , no chyba że dostanę zgodę, to inna bajka
Nie rozumiem . Popierac jazdy bez prawka nie popieramy, ale jak juz 'nasz' polegl, to chyba powinnismy mu pomoc? W koncu nie pomagami w dalszej jezdzie bez prawka, tylko jak sie wyratowac. Potem bedzie czas na osadzanie i potepianie.