VFR-OC Poland ForuM

Witam, mam takie problem. otoz gdy jest silnik zimny odpalam z ssaniem, silnik chodzi nie ma problemu, zaczyna sie on jednak gdy wrzuce bieg i chce ruszyc, moto zaczyna szarpac czasem przez chwile nie reaguje na manetke gazu tylko obroty spadaja. trzeba przejechac z kilometr zeby wszystko sie ustabilizowało. jakieś pomysły? ;d

Nie jeździmy na włączonym ssaniu
Przed jazdą nagrzewamy silnik do temperatury, która pozwoli na równą pracę silnika pomimo zamknięcia ssania.

mozesz wytlumaczyc czemu nie jeździmy? wiem ze w samochodzie nie czeka siezanim sie rozgrzeje tylko powoli jedzie aby olej szybciej dotarl, myslalem ze w motocyklach jest tak samo, lekko na ssaniu kilka metrow i wylaczamy. Ale takie objawy moze powodowac jazda na ssaniu?

Tak na ssaniu tylko odpalamy i chwile trzymamy, potem ssanie wyłącz i możesz grzać

łopatologicznie gaźniki są tak skonstruowane w moto że odkręcając manetkę gazu wyłączasz ssanie

Figaro, nie czekamy aż się zagrzeje bo silnik nie jest zrobiony to "klepania" bez obciążenia tylko odpalamy, zakładamy kask i rękawice i w drogę od razu wyłączając ssanie., W ten sposób najszybciej nagrzejemy silnik.

Toż ja to samo napisałem

no wiec tak dzia rano na ssaniu nagrzewalem silnik kilk min, po tym wsiadlem, przestawilem na pol ssania i chcialem ruszyc po przekreceniu gazu motocykl zgasl, potem gasl mmi kilka razy niezleznie od ustawienia ssania. po jakims czasie udalo mi sie ruszyc lecz po 10m jazdy obroty spadly do zera chociaz motocykl sie toczyl po czym ztrzymal sie i zgasl. zdenerwowalem sie i wsiadlem w samochod, ale trzeba cos z tym zrobic. jakies propozycje czemu tak sie dzieje?
dodam jeszcze ze wlasnie wtedy gdy obroty spadaja motocykl nie reaguje na manetke gazu, czasem jeszcze szarpnie i uda sie troche pojechac czasem zatrzymuje sie i gasnie.

ogarnietyy pisze:no wiec tak dzia rano na ssaniu nagrzewalem silnik kilk min, po tym wsiadlem, przestawilem na pol ssania i chcialem ruszyc po przekreceniu gazu motocykl zgasl, potem gasl mmi kilka razy niezleznie od ustawienia ssania. po jakims czasie udalo mi sie ruszyc lecz po 10m jazdy obroty spadly do zera chociaz motocykl sie toczyl po czym ztrzymal sie i zgasl. zdenerwowalem sie i wsiadlem w samochod, ale trzeba cos z tym zrobic. jakies propozycje czemu tak sie dzieje?
dodam jeszcze ze wlasnie wtedy gdy obroty spadaja motocykl nie reaguje na manetke gazu, czasem jeszcze szarpnie i uda sie troche pojechac czasem zatrzymuje sie i gasnie.

gaźniki kiedy były czyszczone?

poprzedni wlasciciel mowil ze 2 lata temu synchro, a czyszczone nie wiem kiedy. teraz zauwazylem ze gdy odpale moto chodzi ladnie gasnie tylko jak przekrece lekko gaz, chociaz nie zawsze albo jak wrzucam jedynke podwyzsze obroty i chce powoli ruszyc wtedy tez gasnie... tez zauwazylem ze wystepuje przerwany zaplon...

Odpal moto i po chwili daj na pol ssania a po 2 minutach wogule zdejmij ssanie. Sprawdz jak reaguje. Moim zdaniem za dlugo trzymasz na ssaniu i sie zalewa.

sposob opisany wyzej nic nie daje.

to gaźniki na stół i sprawdzić co słychać w środku, później regulacja i powinno śmigać
świeczki są mokre? może problem z iskrą masz

Tak sie zastanawiam czy ktoś z okolic Piaseczna (K. Warszawy) nie pomógł by mi z synchronizacja i czyszczeniem gaznikow. w serwisach wołają grubą kase za to.
Nie mówie oczywiscie że za darmo, lecz fachowe oko i wakuometr by sie przydały ;D

Jedź do Petera z naszego forum.