VFR-OC Poland ForuM

witam serdecznie:-) Z racji że zimą to długi okres przestoju motocykla w garażu zamierzam zajrzeć do hamulców. Resztę rzeczy mam już zrobione, z hamulcami nie mam żadnych problemów ale chciałbym je sprawdzić. Dokładnie chodzi o czyszczenie i konserwację zaciskow żeby w przyszłym sezonie np uniknąć niepotrzebnych problemów. Pisze na forum o tym bo może ktoś z was już tak robił i Potrzebuje podpowiedzi jakimi środkami to robiliście, jaką pasta smarowac tłoczki i jak to wszystko ogarnąć żeby nie mieć żadnych niespodzianek w sezonie.

Takie rzeczy powinno robić się przy wymianie klocków, bez sensu jest teraz rozbierać zaciski by je przesmarować. Nic im nie będzie.

może i bez sensu ale nie będę ponawiał postu w chwili gdy skończą mi się klocki. Chodzi o informacje samej czynności czyszczenia zaciskow hamulcowych. Zdejmę czy nie ale wiedział będę

Oczyścić z brudu tłoczki i smar miedziany nanieść na części ruchome by sie nie pozapiekało.

ja nigdy nie stosuje żadnych smarów do tłoczków- - jak zacisk jest czysty to tłoczek chodzi płynnie i lekko.
Co do czyszczenia:
Wyciągasz wszystkie gumki i myjesz je w płynie hamulcowym, rowki w zaciskach czyścisz (wygrzebujesz z nich osad - np wykałaczką lub czymś podobnym). Na koniec smarujesz uszczelki płynem ham. , wkładasz je w zacisk i wciskasz tłoczki. Tu uwaga - prawidłowo wyczyszczony i włożony tłoczek powinien dac się lekko wcisnąć palcem- jeśli nie idzie to albo przyciąłeś gdzieś uszczelke albo pod nimi jest sporo syfu. Na prowadnice tak jak pisał armen1pl albo smar miedziany albo grafitowy.

Ja ze swojego doświadczenie polecam gruntowne czyszczenie zacisków- hamulce często często stają się nie do poznania.

Kiki wie co mówi, heble ma jak brzytwa

No i po złożeniu wszystkiego pamietajmy o "podpompowaniu" klamką

emil pisze:Kiki wie co mówi, heble ma jak brzytwa

aż za mocne czasami

w rc46 wnętrze zacisków jest anodowane więc tam nie robi się syf, ale w rc36a i starszych jest gołe aluminium, i często gęsto robi się biały nalot przez który tłoczki nawet bez uszczelniaczy nie wypadają same.

najlepiej jest to wyczyścić czyścikiem do miedzi, lub szorstką włókniną tj. do szorowania garnków
później wyszstko wypłukać i poskładać, tłoczków niczym nie smaruj, tak samo jak klocków w miejscu styku klocka z prowadnicami/tłoczkami.
a na prowadnice zacisku możesz dać smar miedziany.

Fakir pisze:w rc46 wnętrze zacisków jest anodowane więc tam nie robi się syf

oj robi się robi i też trzeba czyścić.

Poczekajcie nieco.
Po Motomikołajach rozbieram układ hamulcowy go gruntownego spa.
Wstawię dokładną fotorelację i wszystko będzie git

Dzięki sliczne Panowie !

Oczywiscie do tego obszernego zabiegu konieczne jest zlanie plynu hamulcowego a po wszystkim ponowne zalanie z odpowietrzeniem tak ?

figaro pisze:Poczekajcie nieco.

Ok swietny pomysł, zobacze jak to wyglada i wezme sie u siebie, no i oczywiscie bedzie sciaga dla innych

czekam na foto

tobi_88 pisze: Oczywiscie do tego obszernego zabiegu konieczne jest zlanie plynu hamulcowego a po wszystkim ponowne zalanie z odpowietrzeniem tak ?

Tak, stary płyn zostaje wymieniony na nowy a cały układ dokładnie odpowietrzony.

Ja od siebie dodam ze tłoczki smarowalem specjalnym smarem do tloczkow a prowadnice smarem miedziowym. Roznica przed i po czyszczeniu jest zdumiewajaca

Chris-Zg pisze:Roznica przed i po czyszczeniu jest zdumiewajaca

I właśnie to też chcę osiagnać, nie miałem nigdy okazji porównać u kogoś jak jemu działają hamulce po solidnym czyszczeniu, kumpel ktory tez smiga vfr fi ma podobna jakosc hamowania jak u mnie, moze i tak ma byc a moze czyszczenie to jest to czego ten uklad koniecznie potrzebuje