VFR-OC Poland ForuM

Tak, tak, wiem, że to czwartek, ale właśnie dlatego. Chyba nie popełnię nadużycia sądząc, iż to był ulubiony dzień Roadsa. Wiem, że jest jeszcze dużo czasu, ale już dziś proszę zainteresowanych o rezerwację i planowanie ew. urlopu. A zatem 16.10.2008 spotkajmy się by uczcić pamięć i powspominać naszego wspaniałego, nieobecnego już niestety kolegi Przemka Roadsa. Zapraszam do wspólnego tworzenia programu dnia i proponowanie ciekawych sposobów na wspólne spędzenie zadumanych chwil. Na początek proponuję cztery stałe pkt dnia:

1. Meta, 9.00 Ząbki, ul. Piłsudskiego, MINUTA CISZY
2. Przejazd z Mety na Mechofera, kwiaty i światło
3. Jeśli nie będzie przeciwwskazań to wizyta na Familijnej.
...
4. 19.00 Rozdroże i traska do Serocka na herbatę z cytryną i zbiorowe palenie gumy.

I jeszcze apel o symbol zlotu. KTO MOŻE NIECH MA NA SOBIE PLECAK

Naturalnie dla przyjezdnych nocleg dzień przed i po w Sowim Gnieździe. Zabieżcie jeno psieworki.

Niesądzę żeby temat zniknal przez 3 misiące

Kornik pisze:Niesądzę żeby temat zniknal przez 3 misiące

Zgadzam sie.
Roads JEST naszym przyjacielem i wszyscy pamietamy o nim kazdego dnia.
SOWA, wiedzialem ze sie spotkamy tego dnia, a pomysl w masowym zebraniu jest rewelacyjny.
Razem pospiewamy, powspominamy...

Ten temat i związana z nim osoba z forum i naszych serc nie zniknie nigdy.

Sowa super pomysł, szczególnie dla tych z daleka (Ty wiesz o co chodzi )

Ja (my) jak zwykle na 99% - prosimy o spanko

R

swietny pomysł

Sowa a może jak wtedy kilka utworów na kamieniach przy Roadsdrożu?

[b]SOWA[/b] pisze:I jeszcze apel o symbol zlotu. KTO MOŻE NIECH MA NA SOBIE PLECAK

A co ma ten plecak symbolizować?? Bo chyba nie zajawkę Roadsa na Latanie.

Facet uwielbiał jeździć. Długi czas nie mógł, nie chciał - z uwagi na brak prawka. Wówczas jego motocykl stal w garażu, a on jeździł u kogoś z tyłu. Jednak zajawę miał na LATANIE NA MOTO, a nie na bycie wożonym.
To, że jako RAJDEROWI sensu stricto było mu dane przejechać mniej km-ów, niż na czyichś plecach, to już inna rzecz.

Jak dla mnie różnica jest. Myślę, że dla niego również.

treska pisze:Sowa a może jak wtedy kilka utworów na kamieniach przy Roadsdrożu?

Jasne Trecha, wszystko dla Roadsa.

Janusz B. pisze: Jak dla mnie różnica jest.

Jano, Twoje zdanie i Twój wybór.

Niestety nie znałem ROADSA, ale dołożę wszelkie starania aby razem z Wami uczcić jego pamięć. Pomysł bardzo dobry i podany wcześniej umożliwia wcześniejsze zaplanowanie. Jak nie dostane urlopu to krew oddam. Na 9 rano raczej nie dam rady dotrzeć, co do noclegu to jeszcze się zobaczy. Czy mieć plecak czy nie, nie wypowiadam się, dostosuję się.

czy ktoś wie co stało sie z filmem z przejazdu ? może by obejrzeć ...... całą ostatnią drogę..... ? taki szczupły gościu biegał z kamerą .... i jak jechaliśmy filmował wszystko ....?

Trzeba Treske sccignac, bo on sie tym zajmowal...

Idea przednia - ja deklaruję swój udział na 99% Sowa, ale aby dać szansę tym co mają trochę więcej kilometórw proponuję przełożyć godzinę rozpoczęcia na 11.00

Rzecz w tym, że Roads odjechał tuż przed 9.oo. Ale nie będę się upierał. Narazie jest dyskusja i formowanie planu.

KolczyK pisze:czy ktoś wie co stało sie z filmem z przejazdu ? może by obejrzeć ...... całą ostatnią drogę..... ? taki szczupły gościu biegał z kamerą .... i jak jechaliśmy filmował wszystko ....?

Tak tak wszystko jest do zmontowania, ale sam się oszukuje, ze nie mam czasu, a tak naprawdę nie chcę tego oglądać i wracać do tego - ZONK

tak tylko napomknalem ...... bo i faktycznie byloby smutasnie.,,,jak nie mamy woli tego ogladac to jasne ze nie. pzdr